orz i żnij
Jestem filologiem klasycznym i z czasów studenckich pozostał mi i moim przyjaciołom z roku nie rozwiązany problem. Otóż w trakcie zajęć czytaliśmy w oryginale dzieło Hezjoda Prace i dnie, w którym znajduje się wers mniej więcej tej treści (cytuję z pamięci): „nago órz, nago siej, nago żnij”. Moje pytanie dotyczy trybu rozkazującego w 2. os. l. poj. od czasownika orać i żąć. Czy utworzyłem formy poprawne, czy w ogóle one istnieją? Polscy tłumacze tego dzieła wybrnęli z kłopotu, zastępując je innymi wyrazami.
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Piotr Sobczak
7.10.2002
7.10.2002
Szanowni Państwo!Jestem filologiem klasycznym i z czasów studenckich pozostał mi i moim przyjaciołom z roku nie rozwiązany problem. Otóż w trakcie zajęć czytaliśmy w oryginale dzieło Hezjoda Prace i dnie, w którym znajduje się wers mniej więcej tej treści (cytuję z pamięci): „nago órz, nago siej, nago żnij”. Moje pytanie dotyczy trybu rozkazującego w 2. os. l. poj. od czasownika orać i żąć. Czy utworzyłem formy poprawne, czy w ogóle one istnieją? Polscy tłumacze tego dzieła wybrnęli z kłopotu, zastępując je innymi wyrazami.
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Piotr Sobczak
Czasownik żąć ma rozkaźnik żnij, orać – orz, rzadko używany, niemniej jednak zaświadczony, np. u Elizy Orzeszkowej w Nad Niemnem:
Formę orz podają też słowniki ortograficzne.
Bodaj to takie życie i szczęście! Przeklęta dola, która człowiekowi daje tylko to, co bydlęciu! Orz dla tego, abyś jadł, buduj na to, abyś miał gdzie zasnąć! I bydlę ma takie szczęście!
Formę orz podają też słowniki ortograficzne.
Mirosław Bańko