ten, tamten, ów, jeden, sam

ten, tamten, ów, jeden, sam

25.04.2024
25.04.2024

Szanowni Państwo

od dłuższego czasu spotykam się z używaniem zaimka te w odniesieniu do rodzaju nijakiego. Podczas transmisji sportowych słyszę, że „te spotkanie toczone jest w szybkim tempie”, „świetne było te podanie”, „może zdobędzie w końcu te złoto”. Nie zdarza się to (a może te?!) oczywiście tylko komentatorom sportowym, taką samą manierę da się zaobserwować choćby u prowadzących programy informacyjne, wypowiadających się w telewizji ekspertów, polityków ...

Brzmi to okropnie – co gorsza odnosi się wrażenie, iż niektórzy świadomie zastępują "pospolite" TO "uczonym" TE. Skąd to się bierze?

Z pozdrowieniami

Maciek

Szanowny Panie,

błąd, który Pan opisuje, nie dotyczy tylko zaimka ten, lecz także takich wyrazów, jak: tamten, ów, jeden czy sam. Językoznawcy zajmujący się poprawnością opisują to zagadnienie od dekad.

W rodzaju nijakim w liczbie pojedynczej powinno się używać poprawnie form: to, tamto, owo, jedno, samo, a nie: te, tamte, owe, jedne, same. Poprawnie powiemy: to samo okno (nie: *te same okno), tamto dziecko (nie: *tamte dziecko) czy jedno nasze słowo (nie: *jedne nasze słowo). Formy: te, tamte, owe, jedne, same są poprawne TYLKO w liczbie mnogiej, por. te same okna, tamte dzieci. Liczebnik jeden jest w liczbie mnogiej używany wyłącznie w funkcji liczebnika zbiorowego z rzeczownikami typu plurale tantum, por. np. jedne spodnie.

Omówionych tu form wyrazowych używa się w liczbie pojedynczej błędnie przez analogię do zaimków przymiotnych, które mają końcówkę -e, np. moje, czyje, które, jakie (dziecko).

Jak zatem widać, mechanizm powstawania tego rodzaju błędów jest dość oczywisty. Przyczyną tego rodzaju pozanormatywnych konstrukcji jest po prostu niedostateczna kompetencja językowa – w tym wypadku gramatyczna – niektórych użytkowników polszczyzny.

Łączę pozdrowienia

Adam Wolański
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego