pejoratywizacja znaczeń wyrazów
23.01.2014
23.01.2014
Według Etymologicznego słownika języka polskiego Andrzeja Bańkowskiego słowo pierdolić było przed XIX wiekiem „słowem całkiem «przyzwoitym», używanym i w salonach (dla eufonii swojej)”, co poparto cytatem z Józefa Wybickiego. Czy są w języku polskim inne słowa, które z biegiem czasu nabrały odcienia wulgarnego, nie zmieniając przy tym znaczenia?W ESJP został powtórzony przykład z Lindego, gdzie interesujące Pana słowo ma definicję „pierdoły prawić, bzdurzyć” i rzeczywiście zostało przytoczone bez ostrzegawczego kwalifikatora. Nie znaczy to jednak, że było stylistycznie obojętne. Wcześniejszy o prawie pół wieku słownik Troca opatruje pierdołę i kilka pokrewnych wyrazów kwalifikatorem vulg. Niemożliwe, żeby przez kilka dekad słowa te „złagodniały”, a potem znów nabrały charakteru wulgarnego. Trzeba raczej przyjąć, że Linde odbierał je inaczej od Troca. Zresztą polszczyzna Lindego jest oceniana różnie, a on sam – z urodzenia pół Niemiec, pół Szwed – nie uważał polskiego za swój język ojczysty.
Innego przykładu dostarcza pewien fragment Pana Tadeusza, który sprawia uciechę nawet licealistom:
Jeszcze innym przykładem jest dupa, słowo dawniej oznaczające wgłębienie czy zagłębienie w czymś. W dzisiejszym znaczeniu było używane kiedyś jako eufemizm. Aby uzmysłowić sobie proces, który przeszło, pomyślmy, że eufemistyczne dziś cztery litery w przyszłości mogą się stać wyrażeniem tak niecenzuralnym, że jego wypowiedzenie w towarzystwie będzie wywoływać albo wybuch histerycznego śmiechu, albo nagłą zmianę tematu w rodzaju: „Jak na marzec, to mamy piękną pogodę”.
Innego przykładu dostarcza pewien fragment Pana Tadeusza, który sprawia uciechę nawet licealistom:
Woźny pas mu odwiązał, pas słucki, pas lity,
Przy którym świecą gęste kutasy jak kity.
Jeszcze innym przykładem jest dupa, słowo dawniej oznaczające wgłębienie czy zagłębienie w czymś. W dzisiejszym znaczeniu było używane kiedyś jako eufemizm. Aby uzmysłowić sobie proces, który przeszło, pomyślmy, że eufemistyczne dziś cztery litery w przyszłości mogą się stać wyrażeniem tak niecenzuralnym, że jego wypowiedzenie w towarzystwie będzie wywoływać albo wybuch histerycznego śmiechu, albo nagłą zmianę tematu w rodzaju: „Jak na marzec, to mamy piękną pogodę”.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski