pieniążki

pieniążki
6.12.2002
6.12.2002
Panie Profesorze:
W ostatniej audycji była poruszona sprawa zdrobnień – rażą mnie one bardzo w wyrazach, które były wymienione. Jeszcze gorsze wg mnie jest używanie zdrobnień przez osoby publiczne, np. poczebne pieniazki („poczebne” to nie mój błąd, ale tak wielu błędnie wymawia). Uważam, że jest niepoważne używanie określenia pieniazki w sprawach publicznych, urzędowych itp. Czy mam rację?
Pozdrowienia z Oslo, Regina Tomaszewicz
Szanowna Pani Regino,
oczywiście ma Pani rację. Rażą mnie pieniążki zawsze, a mówienie w ten sposób o finansach publicznych uważam za wysoce niestosowne, podważające powagę urzędników państwowych i zmniejszające zaufanie do nich. Jeżeli dodać do tego słusznie zaobserwowaną przez Panią wymowę „poczebne”, otrzymujemy komunikat, któremu nie tylko trudno wierzyć, lecz który także trudno traktować poważnie.
Pozdrawiam –
Jerzy Bralczyk, prof., Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego