Policzek – od wyrażenia po licu 'po twarzy' – brzmi jak stoliczek, a ponieważ to ostatnie słowo jest zdrobnieniem od stolik, więc ktoś może pomyśleć, że policzek jest zdrobnieniem od polik. Ktoś inny, bardziej świadomy językowo, nie uzna oczywiście policzka za zdrobnienie, ale słowem polik będzie się posługiwał jako zgrubieniem. W podobny sposób powstała np. beka od słowa beczka. Mechanizm tworzenia zgrubień od wyrazów z pseudodeminutywnym przyrostkiem -(e)k- jest żywy i służy wyrażaniu ekspresji. Jego produktów nie można kwalifikować po prostu jako niedopuszczalne.