polszczyć, nie polszczyć?

polszczyć, nie polszczyć?
11.05.2011
11.05.2011
Szanowna Redakcjo,
podejrzewam, że osoba posługująca się j. angielskim doskonale wie, jak wymówić nazwę Microsoft w rozmowie z Amerykaninem. Zastanawiam się jednak, jak należy wymawiać nazwy własne (jak chociażby wspomniany Microsoft) czy krótkie cytaty z j. angielskiego, jeśli wplecione są one w wypowiedź w j. polskim. Oryginalna wymowa (z niedrżącym r angielskim) brzmi wtedy dość dziwnie. Który wariant będzie wobec tego najwłaściwszy: [mikrosoft], [majkrosoft] czy [majkrosoft] z niedrżącym r?
Zastępowanie obcych fonemów ich najbliższymi odpowiednikami w języku rodzimym to najprostsza forma adaptacji obcego wyrazu. Dopiero po adaptacji fonologicznej następuje, i to nie zawsze, adaptacja morfologiczna i ortograficzna. Silenie się na oryginalną wymowę pojedynczych wyrazów, zwłaszcza nazw własnych, w wypowiedziach po polsku byłoby sztuczne. Co innego, jeśli ktoś wplata w polski tekst dłuższy fragment w języku obcym: wówczas może stosować wymowę obcą (byle potrafił).
Z trzech form wymienionych na końcu pytania można wybrać zarówno [mikrosoft], jak i [majkrosoft], ale pomimo tego, że druga z nich jest bliższa wymowie oryginalnej, nie polecam wymawiania jej wiernie po angielsku.
Od każdej reguły można oczywiście odstąpić, byle mieć wystarczający powód. Pamiętam reklamę telewizyjną pewnej znanej firmy elektronicznej, której nazwę spiker wymawiał z wyraźnie obcym akcentem. Reklamodawca chciał być widocznie postrzegany jako obcy, nietutejszy. Może sądził, że to dodaje mu wiarygodności.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego