sześciopak

sześciopak
17.09.2008
17.09.2008
Szanowni Państwo, mój niepokój wzbudzają słowa typu sześciopak. W języku potocznym funkcjonują one na pewno, ale co zrobić z takim słowem w tekście do druku, zostawić? I czy poprawny byłby też zapis z cyfrą na początku?
Agnieszka Kajak
Sześciopak pojawił się najpierw w języku handlowców, a potem się upowszechnił wśród nabywców. Może oznaczać np. sześć puszek piwa sprzedawanych w jednym kartonie albo sześć płyt w jednym opakowaniu. Podstawą jest angielskie six pack, przyswojone zgrabnie jako złożenie z interfiksem -o-, por. analogiczne słowa wcześniej używane: pięciobój, sześciokąt i in. W tej samej grupie nazw są też dwupak (por. dwutakt), trójpak (por. trójmecz), czteropak (por. czterowiersz) i in. Ponieważ są to nazwy potrzebne i dobrze zbudowane, nie widzę powodu, aby się wzbraniać przed ich użyciem. Nie polecam natomiast zapisów z cyfrą na początku, bo skoro nie piszemy np. 6-kąt, to dlaczego mielibyśmy pisać 6-pak?
Mirosław Bańko, PWN
  1. 17.09.2008
    Pozwalam sobie zabrać głos w sprawie formy (orto)graficznej wyrazu sześciopak (6-pak). Otóż nie byłbym tak stanowczy w niepolecaniu zapisów z cyfrą na początku w tego typu konstrukcjach liczbowo-słownych. Liczby jako pojęcia powstały wiele tysięcy lat p.n.e. i rozwijały się niejako niezależnie od języka. Jeszcze w pierwszej połowie XV wieku nie było słownych mian oznaczających liczbę 1 000 000 000 000 i większych. Kultura industrialna w dużej mierze zależała od danych cyfrowych, liczb, cen. Epoka informacyjna także nie jest od nich wolna. Wszystko to sprawiło, że liczby zapisane cyframi zaczęły w świadomości społecznej stanowić samodzielne byty, niekoniecznie związane z ich słownym ekwiwalentem w postaci liczebników. Dlatego też w dużej mierze usamodzielniły się w zapisie. Poza tekstami z dziedziny matematyki i nauk na niej opartych zaczęły się pojawiać na dużą skalę w nagłówkach, tytułach, sloganach, hasłach, nazwach własnych towarów, szyldach ulicznych itd. Z czasem przeniknęły do zwykłych tekstów (rzecz jasna poza beletrystyką, w której zapis odzwierciedla brzmienie języka).
    Użycie konstrukcji cyfrowo-słownej nie jest uzależnione od wielkości liczby. Decyduje o tym przede wszystkim charakter tekstu (tekst specjalistyczny, fachowy, edukacyjny itp.), zakładany typ odbiorcy tekstu (rozpoczynający edukację, doświadczony, specjalista) i przyjęte przez piszącego (nadawcę, wydawcę) konwencje edytorskie. Nie ma żadnego „odgórnego” zakazu zestawiania cyfr i rzeczowników, por. 5-klasista, 25-centówka, 350-lecie. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by pisać: 6-pak czy 6-kąt. Co więcej, zapisy takie nie są rzadkością i pojawiają się w tekstach kierowanych do masowego odbiorcy, por.
    • Już w pierwszej konkurencji 5-boju (60 m przez płotki) organizatorzy narazili zawodniczki na niepotrzebne nerwy.
    • Ten 5-masztowiec zabiera na swoje 4 pokłady 227 pasażerów.
    • Lugier to lekki 2-, 3-masztowiec o skośnych żaglach, z ostatnim masztem niskim.
    • Wyróżniamy szereg odmian sylabowca, w zależności od długości wersów: najkrótszy jest 5-zgłoskowiec, a najdłuższy 14-zgłoskowiec. Najczęściej stosowano 8-, 11- i 13-zgłoskowiec.
    • Każdą parę wierzchołków 6-kąta foremnego połączono odcinkiem.
    • Norweska firma Brudeli wypuściła na rynek intrygujący off-roadowy 3-kołowiec.

    Z czego wynika taka kariera konstrukcji cyfrowo-słownych? Otóż, po pierwsze, z dążności do skrótu, upowszechnianej w języku Internetu (por. 3maj się). Po drugie, z łatwości ich percepcji. Jak dowodzą badania psychologiczne, podczas odbioru ideogramów (jakimi są zapisane cyfrowo liczby), nie dochodzi do transformacji zapisu na jego tzw. wyobrażenie wymawianiowe, jak to się dzieje w przypadku słów. Ideogramy – tak jak inne znaki kodu ikonicznego – bezpośrednio otwierają umysłowy leksykon znaczeń. Tendencji do korzystania z tej przewagi cyfrowego zapisu liczb nad ich zapisem słownym nie da się odwrócić. Można co najwyżej zadbać, by w tekstach nie pojawiały się twory typu: 3-kąt czy 4-bok, ponieważ przez niewprawnego odbiorcę mogłyby być odczytywane jako trzykąt czy czterobok. Zresztą taki problem występuje już obecnie, por. 5-lecie (pięciolecie), ale: 5-klasista (piątoklasista, a nie pięcioklasista). Wolne od tego typu konstrukcji powinny być bezwzględnie beletrystyczne teksty prozatorskie, do których partii narracyjnych wkrada się obecnie coraz więcej zapisów cyfrowych (daty, godziny z minutami, numery domów, telefonów itd.). Trudno sobie jednak ciągle jeszcze wyobrazić thriller, którego akcja rozgrywa się w 3-kącie Bermudzkim, czy romans, którego bohaterami jest 3-kąt małżeński.
    Adam Wolański
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego