tylko po nazwisku?
1.03.2011
1.03.2011
Czy nie jest nietaktem i brakiem językowej grzeczności mówienie o kimś tylko po nazwisku, nawet jeśli byłyby to bardzo znane osoby? Niedawno Wiadomości zaczęły się tak: „Dochodzi do siebie, rusza ręką i robi plany na przyszłość – Kubica ma się lepiej. Samobójstwo czy morderstwo – tajemnica smierci jednego z zabójców Olewnika. Pokażemy też najnowsze zdjęcia z wypadku Kubicy”. Wydaje mi się, że przynajmniej we wstępie powinno się użyć pełnych imion i nazwisk. Zgodnie z zasadami grzeczności językowej na początku wypowiedzi (komunikatu) powinno się użyć pełnego imienia i nazwiska – a w wypadku ważnych osób w państwie również nazwy stanowiska – osób, o których mowa. Media jednak kierują się w serwisach informacyjnych innymi zasadami – najważniejsza jest liczba przekazanych informacji. Dlatego każda forma zaoszczędzenia czasu na kolejnego „newsa” jest obecnie do przyjęcia. I pomijanie imion – zarówno w tekstach czytanych, jak i zapisywanych w paskach na dole ekranu telewizora – i na przykład tempo mówienia. Żyjemy szybko, myślimy szybko, szybko mamy też kojarzyć nazwiska z osobami.
Inaczej jest – proszę zauważyć – w innych audycjach niż serwisy informacyjne. Na przykład w programach publicystycznych dziennikarz na ogół ma czas na „obudowanie” nazwiska imieniem, stanowiskim, stopniem wojskowym, naukowym itp.
Inaczej jest – proszę zauważyć – w innych audycjach niż serwisy informacyjne. Na przykład w programach publicystycznych dziennikarz na ogół ma czas na „obudowanie” nazwiska imieniem, stanowiskim, stopniem wojskowym, naukowym itp.
Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski