wulgaryzm a inwektywa

wulgaryzm a inwektywa
15.02.2011
15.02.2011
Czy takie określenie jak świnia czy suka odnoszone do kobiet są wulgaryzmami, czy „tylko” kolokwializmami? Czy istnieje reguła pozwalająca ściśle odróżnić kolokwializm od wulgaryzmu, czy też każdorazowo decyduje o tym kontekst wypowiedzi – w tym konkretnym przypadku: czy jeśli nadawca językowego komunikatu słowo świnia poprzedzi pozytywnym przymiotnikiem typu piękna (co sugeruje, że zamierzeniem jest komplement), to zmienia to klasyfikację językową?
Świnia i suka nie są wulgaryzmami, lecz inwektywami. Używa się ich, aby kogoś obrazić. Wulgaryzmy natomiast służą wyrażaniu emocji i łamią tabu językowe zakazujące używania tego rodzaju wyrazów, w każdym razie publicznie. Najbardziej znane wulgaryzmy zwykło się w piśmie wykropkowywać, w przekazach dźwiękowych zagłuszać (pip!).
Nie umiem sobie wyobrazić odniesienia pięknej świni do człowieka z intencją inną niż ironiczna. Może prędzej świnko!, prosiaczku! – takich zwrotów można użyć z sympatią, nie muszą one świadczyć wcale o zaburzonych relacjach między ludźmi. Ale Ty moja świnio kochana!? Tu rzeczywiście jest potrzebny kontekst, który takie użycie uprawdopodobni.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego