sosnowiczanin i inni
Nietypowy sosnowiczanin przekonuje, że nie wszystko, co dziwne, musi być błędem, niemniej do bełżanina (z Bełżca) i bukowianina (z Bukowiny Tatrzańskiej) – obaj z https://sjp.pwn.pl/ – podchodzę z rezerwą. Jednemu brakuje -cz-, drugiemu -in-. Błąd czy osobliwość? A jeśli to drugie, to czy formy utworzone regularnie też by mogły być?
Skrócenia podstawy słowotwórczej nie są rzadkim zjawiskiem w przypadku nazw mieszkańców i przymiotników od nazw miejscowych. U podłoża znajdują się zwykle czynniki historyczne lub dążność do uproszczenia zbyt skomplikowanej formy.
Mieszkaniec Sosnowca to sosnowczanin lub sosnowiczanin. Pierwsza forma jest regularna, druga tradycyjna, ponieważ jeszcze w XIX w. miejscowość ta nazywała się Sosnowice. Nazwy pochodne od nazw miejscowych tworzy się czasem z pominięciem przyrostków, np. niepołomski to często spotykany przymiotnik od Niepołomice. Tak samo mogły powstać bełżanin i bełski od Bełżec oraz bukowianin od Bukowina. Na ukształtowanie się tych form wpłynęła zapewne też fonetyka, bo wyrazy bełżczanin, bełżski, bukowinianin nie są łatwe do wymówienia.