felieton
-
Zaginione słowa – ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie
18.05.202313.05.2023Czytelnicy naszej poradni poszukują „utraconych” wyrazów, które opisują w następujący sposób:
- „Dzień dobry, kiedyś usłyszałam określenie pracy, załatwionej po znajomości, niekoniecznie rodzinę (nie chodzi o nepotyzm), w której pracownik jest zatrudniony, ale nawet nie wykonuje swojej pracy, nie stawia się w ogóle i nawet jest o to proszony przez pracodawców. Jest to fikcyjny pracownik za realną, niemałą kasę. Czy ktoś wie, jak się to zjawisko nazywa? Użył go Rafał Ziemkiewicz w jednym ze swoich felietonów, ale ja niestety zapomniałam”.
- „Dzień dobry, od jakiegoś czasu staram się przypomnieć sobie słowo, które określa rzecz, która była znana wielu cywilizacjom mimo, że cywilizacje te nie miały ze sobą kontaktu (np. piramidy w Afryce, Azji i Ameryce Południowej lub koło). Niestety bezskutecznie, również przeprowadzona kwerenda nie przyniosła skutków”.
- „Jak nazywa się tekst podpisany obcym nazwiskiem? Kiedyś zetknąłem się z tym terminem zakończonym na -nim, ale nie mogę sobie przypomnieć”. Nie chodzi o aliofiktonim ani allonim [przyp. red.]
-
Zdanie zaczynające się od że17.03.201717.03.2017Szanowni Państwo,
czy wypowiedź: Wiem, że współpraca nie zawsze jest prosta i przyjemna. Że czasem trzeba wykazać się cierpliwością jest poprawna? Chodzi mi o rozpoczęcie nowego zdania od że. Wprawdzie można by ją zamknąć w jednym zdaniu i nie mieć tego problemu, ale względy prozodyczne mogą w moim odczuciu przemawiać za rozdzieleniem na dwa zdania. Na przykład kiedy robimy wyraźną pauzę.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik