przysłowie
-
Wciągać żółtko29.01.202029.01.2020Mam niemały problem z pewnym związkiem frazeologicznym z Pomorza. Szczerze wierzę, że pomogą mi go Państwo rozwiązać. Chodzi o związek: wciągnąć/wciągać/wypijać żółtko. Samo znaczenie nie jest mi obce i wedle mojej wiedzy połączenie to, używane w rozkaźnikach najczęściej, znaczy tyle co: ‘rozbudzać się, zbierać w sobie siły, rychtowanie się z łóżka’.
Zagwozdką dla mnie jest etymologia tegoż frazeologizmu. Dlaczego akurat żółtko czy ma to związek z symboliką życia?
Pozdrawiam
M. Kiliński
-
Wiele zachodu przy rozbieraniu się do rosołu 12.04.201612.04.2016Szanowni Państwo,
mam dwa pytania z frazeologii.
- Ciekawi mnie, dlaczego, kiedy coś wymaga wiele wysiłku, mówimy, że wymaga wiele zachodu? Czy ma to coś wspólnego ze stereotypowym postrzeganiem świata zachodniego jako wysoko rozwiniętego?
- Co takiego nagiego jest w rosole, że rozbieramy się do rosołu?
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
- Ciekawi mnie, dlaczego, kiedy coś wymaga wiele wysiłku, mówimy, że wymaga wiele zachodu? Czy ma to coś wspólnego ze stereotypowym postrzeganiem świata zachodniego jako wysoko rozwiniętego?
-
Wielkie mi mecyje!16.11.201716.11.2017Szanowna Pani Profesor,
moje pytanie dotyczy powiedzenia wielkie mi mecyje. Czym są owe mecyje i czy jest to wyraz używany współcześnie w innych wypowiedziach niż to zacytowane?
Z poważaniem
Czytelniczka
-
wyjątek potwierdza regułę9.12.20069.12.2006Witam, zastanawiam się dlaczego wyjątek potwierdza regułę. To przecież nielogiczne. A pierwszy raz to przysłowie usłyszałem na języku polskim, kiedy kształt potwierdzał regułę, że po K piszemy RZ. A to zaprzecznie przecież, więc skąd to powiedzenie?
Dziękuję i pozdrawiam. -
zajedno30.10.200930.10.2009Proszę o ocenę słowa zajedno 'wszystko jedno'. Czy jest to wynalazek Andrzeja Sapkowskiego, który podchwycili i stosują miłośnicy jego książek, czy też jakiś autentyczny zabytek polskiego słownictwa?
-
zapisać kredą w kominie1.07.20111.07.2011Witam serdecznie,
proszę o przybliżenie etymologii wyrażenia zapisać coś kredą w kominie.
Pozdrawiam,
Agata Radzikowska