-
dealer czy diler, Opla czy opla?23.02.201123.02.2011Mam pytanie dotyczące pisowni nazw samochodów. Oczywiście wiem, iż poprawnie należy pisać: „Jechałem oplem” itp., ale – „Kupiłem auto marki Skoda”. Proszę o odpowiedź, co w przypadku, gdy trzeba napisać: „Na rynku są nowe modele: opel astra sports tourer, volkswagen golf gti, mercedes klasy e”. Producenci aut piszą nazwy modeli z wielkich liter. Proszę także o odpowiedź, czy poprawnie pisze się słowo dealer samochodowy, czy diler samochodowy.
-
niesubordynowany korespondent22.02.201322.02.2013Dzień dobry!
Chciałbym zadać dwa/trzy pytania (proszę wybaczyć niesubordynację).
1. Czy media poprawnie nazywają zrzeczenie się kardynała Ratzingera papiestwa abdykacją? Czy powinniśmy mówić na przykład o renuncjacji?
2. Czy nie ma sprzeczności w uznawaniu przez słowniki j. polskiego wyrazów typu: quality, venta, exodus przy jednoczesnym wykluczeniu przez RJP liter: v, q, x z polskiego alfabetu? Czy powinniśmy dążyć do spolszczania wyrazów, tj. diesel, weekend?
Pozdrawiam
Michał -
Słowa obce
16.05.202116.05.2021Szanowni Państwo,
czy słowa takie jak: sorry, au revoir, sir, lady....w Słowniku języka polskiego PWN są uznane za słowa polskie, czy obcojęzyczne, występujące na tyle często w mowie potocznej, ze trafiły do słownika?
Ukłony
P. Skala
-
terminy informatyczne3.04.20023.04.2002Ponieważ bardzo szybko uzyskałem odpowiedź, za co jestem wdzięczny, proszę o kolejne rozwianie wątpliwośći. Zdarza mi się robić korekty techniczne podręczników informatycznych. Pojawiają się w nich często rzeczowniki i zwroty angielskie, z którymi tłumacze nie zawsze sobie radzą. Przykład: router, hub, site, broadcast, notebook. Ja osobiście skłaniam się w stronę zachowania formy fonetycznej wyrażenia, które nie posiada lub nie powinno posiadać polskiego tłumaczenia bezpośredniego (np. debuging – 'odwszawianie, odrobaczanie'). Dochodzi także ostatnio do wynaturzeń językowych (moim zdaniem) w wyrazach takich jak notebooki, dyskietka bootująca etc., które często można spotkać w książkach, pismach czy na szyldach sklepowych. Czy nie lepiej w takim razie zapisywać takie rzeczowniki tak jak się pisze, zamiast używać skomplikowanych form łączących zagraniczną pisownię z polską fleksją? Czyli notbuk, ruter, hab, sajt, imidż, diler, lizing etc.?