-
agitować23.04.201123.04.2011Moje pytanie tyczy się słowa agitować. Czy można powiedzieć, że kasjerka, która namawia nas do zakupu różnych towarów, informuje nas o promocjach, agituje nas? Czy to słowo można rozumieć jako po prostu namawianie do czegokolwiek, czy jest jednak zarezerwowane do przekonywania kogoś do danej ideologi, opcji politycznej?
-
Kiedy na, kiedy w?14.06.201214.06.2012Dzień dobry!
Mam wrażenie, że przyimek na jest nadużywany. Na rynku, na mieście, na stołówce, na dzielnicy, na dyskotece. Wydaje mi się, że jeśli mowa o pomieszczeniu, powinno mówić się w stołówce. Bardzo proszę o jakiś klucz do tego „nanowania”. Na deser poproszę o rozwikłanie zagadki wszech czasów: jeśli kasa nie jest pomieszczeniem (jak na dworcu) tylko maszyną postawioną przy krześle kasjerki w markecie, to powinno się mówić „Ona pracuje na kasie” czy raczej „…przy kasie” lub „…w kasie”? -
My rozluźniające
29.09.202129.09.2021W supermarkecie kasjerka zamiast „Dzień dobry” powiedziała do mnie „Mamy aplikację?”. Nie mam żalu o brak przywitania, bardziej mnie zastanawia aspekt językowy. Czy to mieści się chociaż w normie użytkowej, potocznej? Domyślam się, że znaczy to „Dzień dobry, czy ma pan aplikację naszego sklepu?”. Jednak czy używanie pierwszej osoby liczby mnogiej zwracając się do kogoś, jest poprawne? Kiedyś co prawda mówiło się w Polsce na „wy”, jednak chyba nie na „my” zwracając się do kogoś?
-
obce i spolszczone nazwy miast11.12.201411.12.2014Szanowni Państwo,
czy obowiązkowym jest używanie spolszczonych nazw zagranicznych miast w przypadku, kiedy mogą one być niezrozumiałe dla współczesnego odbiory? Takimi miastami mogą być na przykład Akwizgran i Ratyzbona w Niemczech. Intuicja podpowiada mi, że użycie tradycyjnych, spolszczonych nazw jest uzasadnione w kontekście historycznym, natomiast w kasie raczej poprosiłabym o bilet to Aachen niż do Akwizgranu. Czy mam rację?
Z poważaniem,
Ksenia Prądzyńska -
rozmowa z panią porucznik28.05.201228.05.2012Niektóre tytuły i funkcje pozostają nieodmienione, gdy dotyczą kobiety: z panią profesor, o colonel Kowalsky, nowej ordynator. Czy dopuszczalne jest użycie tych słów w zdaniu bez tego „dodatkowego” wyrazu (panią, nazwiska, odmienionego przymiotnika), np. „Czy widziałeś porucznik?”?
Czy w ten sam sposób można używać innych „męskich” określeń kobiet, które bądź nie są funkcjami/tytułami, bądź mają powszechnie używane formy żeńskie, np. strażnik, koroner, rodzic, harcmistrz, lider…?