nazewnictwo-botaniczne
-
nazewnictwo botaniczne19.07.200619.07.2006Chciałbym zapytać, czy nazwy roślin bieluń dziędzierzawa i pokrzyk wilcza jagoda są nazwami pospolitymi, czy własnymi. Jeśli to nazwy własne, to dlaczego w definicji atropiny (substancji z owoców tych roślin) w encyklopedii PWN napisano: „alkaloid występujący m.in. w owocach pokrzyku wilczej jagody i bielunia dziędzierzawy”? Dlaczego nie użyto tu w nazwach tych roślin dużej litery? Czy to ma związek z nazwą własną, czy nie? Czy też chodzi tu o inne prawidła?
Dziękuję za odpowiedź. -
przypominamy nazewnictwo botaniczne5.12.20115.12.2011Bardzo proszę o odpowiedź na pytanie, jakimi literami należy pisać dwuwyrazowe polskie nazwy ptaków, np. sikorka bogatka czy Sikorka bogatka. Moim zdaniem poprawny jest zapis pierwszy, koleżanka obstaje przy drugim. Dziękuję i pozdrawiam
Danuta Zakurzewska -
bylica głupich12.03.201012.03.2010Inna nazwa estragonu to bylica głupich. Wygląda na to, że albo jest to alternatywna nazwa gatunkowa / ludowa i drugi człon jest rzeczownikiem (z http://www.kamis.pl/index.php/content/view/9/12/: „estragon zwano niekiedy głupichem”), albo też jest to peryfraza z formą dzierżawczą przymiotnika (tak wynikałoby z http://diety.pozmu.net/artykuly-o-sposobach-na-./zdrowie-i-uroda-z-ziolami.html). Czy bylica głupich ma potwierdzenie w słownikach? A może to tylko wymysł internautów?
-
wiecznie zielony czy wieczniezielony?5.07.20075.07.2007Wielki słownik ortograficzny PWN podaje wiecznie zielony, ale w [134]: „Niektóre wyrażenia (…) scaliły się i traktowane są jako wyrazy pisane łącznie”. W Doroszewskim jest wiecznozielony. Bukszpan, cyprys i ubiorek mają ten przymiotnik w nazwie gatunkowej, a jego pisownia łączna (także zwracana przez Google) bardziej przystaje do dwuimiennego nazewnictwa gatunków. Czy obok wiecznie zielonego funkcjonuje wieczniezielony, choćby wyłącznie w nazwach gatunkowych?
-
wilcze łyko czy wilczełyko?7.04.20037.04.2003Przygotowuję do druku książkę naukową o lasach. Jest w niej zdjęcie przedstawiające roślinkę o nazwie: wawrzynek wilcze łyko. Słownik ortograficzny podaje taką pisownię. Autor wprowadza pisownię łączną: wilczełyko i przedstawia następujące argumenty (tu cytuje): „w słowniku może być osobno, lecz we wszystkich najnowszych podręcznikach dendrologii jest wilczełyko razem. Nazewnictwo roślin naczyniowych zaczerpnąłem z tzw. checklisty z 1995 roku (to dla nas biblia), której autorami są najwięksi specjaliści botaniczni w Polsce. Upieram się więc przy swoim i zalecam pisownię wilczełyko” (koniec cytatu).
Ręce mi opadły: czy mam wykonać to zalecenie, czy też jednak odważyć się na zwrócenie uwagi, że ktoś kiedyś popełnił błąd, który ciągnie się, bo nikt nie odważył się przeciwstawiś „autorytetom”? Będę wdzięczna za szybką odpowiedź, bo czas mnie nagli. Książka czeka na druk.
Pozdrawiam i dziękuję
Ewa Rubczewska
(redaktor techniczny) -
kuklik, ale jaki?8.06.20118.06.2011Chciałbym prosić o poradę z zakresu nazewnictwa. Chodzi o polską nazwę rośliny Geum urbanum. W języku polskim funkcjonują dwa tłumaczenia. Panuje zgoda co do pierwszego członu (kuklik), ale w tłumaczeniu drugiej części panują rozbieżności (pospolity lub zwykły). Według mnie słowo pospolity ma znaczenie pejoratywne. Będę wdzięczny za informację, czy używanie wyłącznie nazwy kuklik zwykły będzie w pełni zgodne z panującymi zasadami językowymi.
Ta piękna roślina zasługuje na szacunek.