-
traktować2.03.20082.03.2008Jak powinno brzmieć zaprzeczenie zdania: „Traktuję te rzeczy jako własne”? „Nie traktuję tych rzeczy jako własne”? Czy też: „Nie traktuję tych rzeczy jako własnych”?
-
uznać i traktować27.03.201127.03.2011Która forma jest poprawna: uznać za czy uznać jako? Słyszałem, że druga jest kalką (chyba z rosyjskiego) i nie jest akceptowana. Czy coś się zmieniło?
-
Dywiz w nazwach miejscowych oraz w nazwach przystanków
29.01.20243.10.2021Szanowni Językoznawcy,
co rządzi użyciem lub nieużyciem łącznika w nazwach miejscowych niektórych osiedli lub przystanków? Czym różnią się nazwy osiedli w Warszawie, takie jak Marymont-Potok, Marymont-Ruda od np. nazwy Bemowo Lotnisko (bez łącznika)? Czy stosowanie łącznika w nazwach przystanków typu: Podleśna-IMiGW, Łomianki-Szkoła, Nowy Świat-Uniwersytet, Wola-Ratusz jest poprawne? W jakim zakresie używa się w tych przypadkach norm dot. nazw miejscowości?
Z poważaniem i pozdrowieniami
J.J.
-
Interpunkcja po słowem 26.12.201626.12.2016Mam pytania do zdania: Szkoły podstawowe, średnie i wyższe, słowem, całe szkolnictwo zasługuje na lepsze traktowanie. 1. Interpunkcja. Do takich sytuacji odnosi się reguła [389]. Powyższa wersja jest zgodna z podanymi tam przykładami, jednak ze względu na intonację przy odczytywaniu postawiłbym te przecinki inaczej: po wyrazie szkolnictwo, a nie słowem. A może nawet ująłbym tę część zdania w dwa myślniki, chcąc ją zaakcentować. 2. Czy orzeczenie nie powinno mieć formy liczby mnogiej?
-
od Wenusa do Caritasu8.07.20038.07.2003Dzień dobry.
Mamy taki problem: w Zielonej Górze jest kino o nazwie Venus. Od wielu lat większość mieszkańców traktuje tę nazwę, jakby była rodzaju męskiego i odmienia: w Wenusie, do Wenusa, za Wenusem itp. Czy wobec tego, że jest tak od ponad trzydziestu lat, można taką odmianę uznać za całkiem dobrą? Podobnie jest z nazwą Caritas. Spotykam często w różnych publikacjach odmianę, jakby to był rodzaj męski, choć często również ta nazwa jest traktowana jako żeńska i nieodmieniana.
Bardzo proszę o pomoc. -
aspekt czasowników14.10.200214.10.2002Szanowni Państwo,
Zawsze sądziłem, że aspekt jest cechą czasownika, a nie kwestią jego odmiany (podobnie jak rzeczownik „ma rodzaj”, a nie „odmienia się przez rodzaj”), i że owszem, czasowniki łączą się w pary aspektowe, ale nie oznacza to, że każdy swoją parę mieć musi. Tymczasem moje dziecko oznajmiło mi właśnie – tak uczone w szkole – że to jest „odmiana przez aspekt”. Nie wierzyłem, sprawdziłem, rzeczywiście ma w zeszycie napisane: „Czasowniki odmieniają się przez aspekt”.
Dla mnie różnica jest zasadnicza. Według mojego dotychczasowego rozeznania wziąć i brać to były dwa czasowniki, wprawdzie skojarzone w parę, ale osobne. Jeśli natomiast miałaby to być odmiana, to byłby to jeden i ten sam wyraz (tyle że właśnie odmieniany). Tylko która forma będzie wtedy podstawową – wziąć będzie brać odmienionym przez aspekt, czy też brać będzie odmienionym przez aspekt wziąć?
Poza tym jeśli to jest rzeczywiście odmiana, to wynikałoby z tego, że każdy czasownik (poza ewentualnymi wyjątkami) da się odmienić. Tu lista wyjątków byłaby chyba nazbyt długa, bo jak „odmienić” przez aspekt czasowniki: zobaczyć, dojrzeć, powłóczyć, siedzieć, mianować, wisieć, ciąć, rwać, drzeć, gadać, utkać (np. gobelin), pognać (dokądś), strzyc, biec, prać, ciec, płukać, razić, spacerować, bawić się, kołowacieć, kochać, lubić, szanować, podkochiwać się…
Proszę o pomoc, bo dziecko zadaje mi coraz trudniejsze pytania, a ja nie wiem, jak odpowiedzieć. Szukałem trochę po książkach (np. w Praktycznym słowniku poprawnej polszczyzny nie tylko dla młodzieży, str. 406) i raczej przyznałbym rację sobie, a nie nauczycielce, niemniej wolałbym zweryfikować swoją interpretację u źródła, zanim zacznę przestawiać dziecko, bo może to ja coś wiem nie tak, jak trzeba.
Serdecznie dziękuję.
-
Happysad19.06.200619.06.20061. „Traktuję to co nieco opacznie” – śpiewa happysad. Czy to błąd? 2. W Wikipedii wyczytałem, że pisanie Happysad od dużej litery jest „nieprawidłowe”. Rozumiem, że zespół chce być oryginalny, ale czy honorować taką fanaberię, czy pisać jednak jego nazwę dużą literą?
-
Michaił czy Michał Bułhakow12.03.200212.03.2002"Słownik nazw własnych” J. Grzeni oraz „Nowy słownik ortograficzny PWN” pod red. E. Polańskiego podają, kiedy polszczymy imię osoby narodowości innej niż polska. Zgodnie z tymi zasadami w obydwu wymienionych źródłach w części słownikowej można znaleźć Michaiła Bułhakowa. Tymczasem Bułhakow pojawił się jako Michał (spolszczony) w książkach wydanych przez: Czytelnika, Ossolineum, PIW, Znak, Wydawnictwo Dolnośląskie, Luk, MUZĘ SA i jeszcze kilka innych, mniej znanych. Nie są to oczywiście wszystkie przypadki, a i wydawnictwa nie muszą być jakoś szczególnie przywiązane do danej formy. To samo Wydawnictwo Dolnośląskie, które wydało „Mistrza i Małgorzatę” Michała, dziś wydaje książkę o Michaile. Niemniej na mój osąd forma Michał jest częstsza, co dodatkowo mogę podeprzeć wyliczeniami z mojej półki: 14 książek Michała (albo o Michale), i tylko jedna Michaiła.
Wspomniałem na początku o zasadach polszczenia imienia – pisownia Michał mogłaby nie być z nimi sprzeczna, jeśliby zaliczyć Bułhakowa do grona wybranych przypadków, jedną z zasad jest bowiem szczególne traktowanie wybranych osób. Może źródła poprawnościowe również powinny Bułhakowa do nich zaliczyć?
J.B. -
odmiana imion, nazwisk i przydomków żydowskich18.09.201418.09.2014Szanowni Państwo,
w jaki sposób należy odmieniać występujące w żydowskich imionach człony Cwi i ha-Lewi (np. Sabbataj Cwi, Chacham Cwi Aszkenazi, Jeszaja ha-Lewi Horowic, Icchak ben Mordechaj ha-Lewi) oraz przydomek Baal Szem Tow?
Z wyrazami szacunku
Barbara Linsztet -
szkalować kogoś o nieposzlakowanej opinii19.05.201019.05.2010Witam państwa!
Mam pytanie odnośnie wyrazów szkalować i nieposzlakowany. Można mieć nieposzlakowaną opinię (której nie można nic zarzucić), ale nie „poszlakowaną opinię’’ (której można coś zarzucić). Można kogoś szkalować, ale nie „poszkalować’’. Nie można mieć „nieposzkalowanej opinii’’ (której nie szkalowano). Myślę, że te dwa słowa mają na tyle podobne znaczenie, że jednego można używać jako negacji drugiego. Skąd ta zbieżność oraz brak powyższych form?
Pozdrawiam serdecznie
Aneta Rosłan