jeszcze
  • zdrabniamy łosia
    12.01.2006
    12.01.2006
    Dzień dobry,
    znajoma twierdzi, że słowo łosik jest zdrobnieniem od łosia. Mnie wydaje się to bzdurą. Kto ma rację? A jeśli ja, to co oznacza to słowo i skąd się wzięło? I jak właściwie zdrobnić łosia?
    Z góry dziękuję,
    Magda Charytończyk
  • Zdrobnienie imienia Lea
    18.06.2016
    18.06.2016
    Szanowna Redakcjo,
    urodziła mi się siostrzenica Lea. Czy powinnam pisać do niej Lejeńko (Lejeczko), czy raczej Leieńko (Leieczko)? Czy polskie słowotwórstwo pozwala na jeszcze inne formy zdrobniałe?

    Będę bardzo wdzięczna za wszelką poradę,
    szczęśliwa ciocia
  • zejść na dół
    23.12.2013
    23.12.2013
    Witam.
    Pytań o pleonazmy było już bez liku, na jednym z portali poświęconych pisaniu wynikła jednak dyskusja dotycząca schodzenia. Jak wiemy, schodzenie w dół to masło maślane, co jednak ze schodzeniem na dół? Dla mnie to również pleonazm, niektórzy jednak go bronią stwierdzając, że w tym złożeniu dół nie jest określeniem kierunku, tylko miejsca. Co na to Pan Profesor?
    Pozdrawiam,
    Anna Grzanek
  • zelżywość

    6.10.2003
    6.10.2003

    Dzień dobry,

    w litanii do Najświetszego Serca Pana Jezusa jest zawołanie: „Serce Jezusa, zelżywoscią napełnione”. Co oznacza rzeczownik zelżywość? Nie znalazłam w słowniku, więc chyba dzisiaj nie jest używany, ale co kiedyś oznaczał i jakie jest pochodzenie tego słowa? Dla mnie brzmi negatywnie, ale przecież musi mieć znaczenie pozytywne. Dziekuję.

    Iwona

  • ze skrzydły białymi
    10.05.2007
    10.05.2007
    W kolędzie są aniołowie „ze skrzydły białymi”, a w Panu Tadeuszu konfederatka „z czaplinymi pióry”. Znalazłem więcej cytatów z pióry – we wszystkich był to narzędnik. Jest zatem pióry (skrzydły itp.) wyłącznie narzędnikiem czy zbyt pochopny to wniosek?
  • Ze stosownymi wyrazami
    29.04.2013
    29.04.2013
    Ze stosownymi wyrazami – taką formułę spotykam nieraz (niestety coraz częściej) w zakończeniu mejli, listów bądź ogłoszeń. Odbieram ją jako przejaw nonszalancji ze strony nadawców, którzy, modyfikując tradycyjne zwroty, sądzą, że są zabawni czy wręcz przebojowi. Dla mnie jednak ta nonszalancja ociera się o zwyczajną nieuprzejmość. Czy mam rację?
  • zeszło komuś
    1.03.2010
    1.03.2010
    Czy poprawna jest forma: „Długo ci się zejdzie?”, czy powinno być: „Długo ci zejdzie?”?? Czy może obie są poprawne?
  • ze wsi i z WSI
    16.06.2005
    16.06.2005
    Bardzo proszę o odpowiedź, która forma jest poprawna: mieć związek ze wsią czy mieć związek z wsią.
    Pozdrawiam
    Barbara Baranowska
  • Zgodność czasów w polszczyźnie
    24.05.2017
    24.05.2017
    Mam pytanie odnośnie czasów w języku polskim. Mówi się, że nie można ich mieszać, ale wszędzie natrafiam na zdania tego typu:
    Miała wrażenie, że cały czas czuje jego obecność.
    Jeszcze wczoraj wiedziała, co robi. Teraz jednak uczucie pewności ją opuściło.
    Próbowała zrozumieć, czy sobie żartuje, czy mówi poważnie.

    Czy w języku polskim istnieją jakieś przypadki, w których wprowadza się zamieszanie do czasów? (Tak jak na przykład w angielskich conditionalach).
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego