-
przy poniedziałku
19.02.202319.02.2023Od kilku lat w sieci pojawiają się wpisy, w których używane jest wyrażenie „przy poniedziałku” lub innym dniu tygodnia. Skąd ono pochodzi i czy jest poprawne?
-
Przy sobocie
6.04.20216.04.2021Szanowni Państwo,
ostatnio coraz częściej spotykam się z formą przy środzie, przy weekendzie, ale też np. przy chorobie czy przy przerwie. Brzmi to dla mnie jak jakiś regionalizm, lecz zewsząd docierają do mnie podobne zwroty i zaczęłam się zastanawiać, czy to ja jestem niezaznajomiona z inną poprawną wersją, czy też rozpowszechniła się forma niepoprawna. Jeśli to drugie – czy wiadomo, skąd się to wzięło i z jakiego regionu pochodzi?
Z poważaniem,
-
rzeczownik od miły24.06.201124.06.2011Witam!
Chciałbym się dowiedzieć, jak brzmi rzeczownik od słowa miły. Niby banalny wyraz, ale znalezienie odpowiednika zajęło mi dosyć sporo czasu i do żadnego wniosku nie doszedłem. Stąd pytanie i prośba o odpowiedź, gdyż mnie to nurtuje, najzwyczajniej w świecie.
Pozdrawiam
-
Uncjała14.06.201714.06.2017Zastanawia mnie odmiana słowa uncjała (typ pisma kodeksowego). Uderzyło mnie to, że jest brak konsekwencji w kwestii, czy jest to rzeczownik niepoliczalny, a więc nie ma liczby mnogiej, czy też – tak jak podaje internetowy słownik gramatyczny języka polskiego – jak najbardziej ma liczbę mnogą uncjały. Czy więc można traktować, że są uncjały tak jak są pisma? Z różnych dostępnych źródeł dowiaduję się, że uncjała była rzymska, jak i grecka. Czy w związku z tym mamy dwie różne uncjały?
-
wyrazy obce polszczone20.02.201320.02.2013Szanowni Państwo!
Moje pytanie dotyczy zapisu wyrazów obcych użytych żartobliwie, z polską końcówką fleksyjną. Dla przykładu: „Spotkałem się z naszą «cuisinièrą» – czy wyraz obcy dawać właśnie w cudzysłowie, a do tego kursywą, czy może sama kursywa wystarczy? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Z poważaniem,
Julia Doroszewska -
Zapis cyfrowy i słowny liczb i numerów w prozie beletrystycznej
26.03.202326.03.2023O ile mi wiadomo, praktyka redaktorska w powieściach przynajmniej w niektórych wydawnictwach jest taka, że wszystkie liczby w dialogach muszą być zapisane słownie.
Prowadzi to, w moim odczuciu, do dialogów, które sie naprawdę bardzo ciężko czyta. Przykład: Nielegalni Severskiego, str. 718:
- Dwudziestego pierwszego marca tysiąc dziewięćset sieddmendziesiątego trzeciego roku wystawiłem dokumenty dla (...)
Tymczasem już na str. 719 narrator pisze:
"Obaj doskonale wiedzieli, jaką wartość ma zielony notatnik (...) z 1953 roku"
W moim odczuciu zapis słowny dużych liczb jest zwyczajnie nieczytelny.
Skąd się wzięła ta praktyka?