Powstanie-Warszawskie
  • Z czym łączymy leczenie?
    7.05.2020
    7.05.2020
    Szanowni Państwo,
    czy leczenie się otrzymuje, czy jest się poddawanym leczeniu? Wydaje mi się, że pierwsze wyrażenie jest kalką z angielskiego (to receive treatment), ale w tekstach, które sprawdzam, pojawia się ono dość często. Czy jest ono poprawne pod względem językowym i dopuszczalne w tekstach fachowych?
    Z poważaniem,
    BR
  • Z drugiego na trzeci lipca czy: z drugiego na trzeciego lipca?
    21.02.2017
    21.02.2017
    Chciałabym zapytać, która z poniższych wersji jest poprawna:

    a) Z dwudziestego szóstego na dwudziestego siódmego lutego
    czy
    b) Z dwudziestego szóstego na dwudziesty siódmy lutego.

    Pozdrawiam!
  • …ze mną, która mu to załatwiła…
    14.06.2017
    14.06.2017
    Szanowni Państwo,
    moja wątpliwość dotyczy następujących zdań: Jan próbuje skłonić Piotra do przyniesienia mu paszportu, a ze mną, która mu ten paszport – gdyby tylko! – załatwiła, rozmawiać nie będzie oraz I mówi to pan mnie, który jedzie do Galicji?. Czy zamiast załatwiła, jedzie można (lub należy) użyć formy załatwiłam, jadę?
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

  • zmartwychpowstać
    8.04.2010
    8.04.2010
    Szanowni Eksperci!
    W pieśni wielkanocnej śpiewa się: „Chrystus zmartwychwstan jest, nam na przykład dan jest, iż mamy zmartwychpowstać, z Panem Bogiem królować, alleluja!”. Taką pisownię spotkałam: „zmartwychpowstać”. Czy rzeczywiście w dawnej polszczyźnie było takie słowo, czy należałoby raczej napisać: „z martwych powstać”?
    Z poważaniem
    Aleksandra Kowal
  • Zoczyli i zobaczyli
    6.04.2016
    6.04.2016
    Szanowni Państwo,
    chciałbym zapytać o tekst kolędy Północ już była. W trzecim wersie pojawia się sformułowanie którą zoczywszy i zobaczywszy (…). Jeśli dobrze rozumiem, to oba słowa znaczą dokładnie to samo, prawda? Czy środek stylistyczny polegający na zestawieniu słów o takim samym znaczeniu ma jakąś szczególną nazwę?

    Z wyrazami szacunku
    Czytelnik
  • Zrób, proszę!
    26.02.2020
    26.02.2020
    Szanowni Państwo,
    zwracam się z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie, czy wydawanie komuś polecenia w sposób przynieś, proszę, wyślij, proszę, kup, proszę jest poprawną formą trybu rozkazującego w języku polskim? Zastanawiam się, czy nie jest to bezmyślna kalka z języka angielskiego. Czy nie powinno się powiedzieć proszę przynieść, proszę wysłać, zamiast silić się na pozę bycia uprzejmym?
  • Żyć na kocią łapę
    9.10.2017
    9.10.2017
    Zastanawialiśmy sie ostatnio ze znajomymi, skąd wzięło sie powiedzenie żyć na kocią łapę. Wydaje nam się, że wraz ze zmianą obyczajów powiedzenie to wyszło nieco z użycia, czy mamy rację? Czy są sposoby, by to potwierdzić?
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego