-
wulgaryzm a inwektywa15.02.201115.02.2011Czy takie określenie jak świnia czy suka odnoszone do kobiet są wulgaryzmami, czy „tylko” kolokwializmami? Czy istnieje reguła pozwalająca ściśle odróżnić kolokwializm od wulgaryzmu, czy też każdorazowo decyduje o tym kontekst wypowiedzi – w tym konkretnym przypadku: czy jeśli nadawca językowego komunikatu słowo świnia poprzedzi pozytywnym przymiotnikiem typu piękna (co sugeruje, że zamierzeniem jest komplement), to zmienia to klasyfikację językową?
-
Zgodność czasów w polszczyźnie24.05.201724.05.2017Mam pytanie odnośnie czasów w języku polskim. Mówi się, że nie można ich mieszać, ale wszędzie natrafiam na zdania tego typu:
Miała wrażenie, że cały czas czuje jego obecność.
Jeszcze wczoraj wiedziała, co robi. Teraz jednak uczucie pewności ją opuściło.
Próbowała zrozumieć, czy sobie żartuje, czy mówi poważnie.
Czy w języku polskim istnieją jakieś przypadki, w których wprowadza się zamieszanie do czasów? (Tak jak na przykład w angielskich conditionalach).
-
aspekt czasowników14.10.200214.10.2002Szanowni Państwo,
Zawsze sądziłem, że aspekt jest cechą czasownika, a nie kwestią jego odmiany (podobnie jak rzeczownik „ma rodzaj”, a nie „odmienia się przez rodzaj”), i że owszem, czasowniki łączą się w pary aspektowe, ale nie oznacza to, że każdy swoją parę mieć musi. Tymczasem moje dziecko oznajmiło mi właśnie – tak uczone w szkole – że to jest „odmiana przez aspekt”. Nie wierzyłem, sprawdziłem, rzeczywiście ma w zeszycie napisane: „Czasowniki odmieniają się przez aspekt”.
Dla mnie różnica jest zasadnicza. Według mojego dotychczasowego rozeznania wziąć i brać to były dwa czasowniki, wprawdzie skojarzone w parę, ale osobne. Jeśli natomiast miałaby to być odmiana, to byłby to jeden i ten sam wyraz (tyle że właśnie odmieniany). Tylko która forma będzie wtedy podstawową – wziąć będzie brać odmienionym przez aspekt, czy też brać będzie odmienionym przez aspekt wziąć?
Poza tym jeśli to jest rzeczywiście odmiana, to wynikałoby z tego, że każdy czasownik (poza ewentualnymi wyjątkami) da się odmienić. Tu lista wyjątków byłaby chyba nazbyt długa, bo jak „odmienić” przez aspekt czasowniki: zobaczyć, dojrzeć, powłóczyć, siedzieć, mianować, wisieć, ciąć, rwać, drzeć, gadać, utkać (np. gobelin), pognać (dokądś), strzyc, biec, prać, ciec, płukać, razić, spacerować, bawić się, kołowacieć, kochać, lubić, szanować, podkochiwać się…
Proszę o pomoc, bo dziecko zadaje mi coraz trudniejsze pytania, a ja nie wiem, jak odpowiedzieć. Szukałem trochę po książkach (np. w Praktycznym słowniku poprawnej polszczyzny nie tylko dla młodzieży, str. 406) i raczej przyznałbym rację sobie, a nie nauczycielce, niemniej wolałbym zweryfikować swoją interpretację u źródła, zanim zacznę przestawiać dziecko, bo może to ja coś wiem nie tak, jak trzeba.
Serdecznie dziękuję.
-
bąbelek
5.01.20245.01.2024Skąd wzięło się stwierdzenie bąbelek używane w stosunku do dziecka?
-
ciebie czy cię?31.10.200531.10.2005Czy formy cię i ciebie są całkowicie równoprawne? Czy np. na czułe „Kocham cię” można odpowiedzieć zarówno „Ja ciebie też”, jak i „Ja cię też”?
-
Colloquium niedzielne na ulicy17.12.201117.12.2011Szanowni Państwo!
Zwracam się z pytaniem. W wierszu Juliana Tuwima Colloquium niedzielne na ulicy poeta posłużył się takimi formami: szukałem panią, zeszłą razą. Czy z jęzkoznawczego punktu widzenia są to formy poprawne? Czy właściwymi formami są: formy szukałem pani i zeszłego razu?
Dziękuję za odpowiedź!
Pozdrawiam
-
cóś29.11.200829.11.2008Jak zapisać: cuś czy cóś (chodzi o „inną formę” wyrazu coś)?
-
Czy macie Państwo…?
13.05.200913.05.2009Szanowni Państwo,
przeglądając archiwum poradni, natknąłem się na pytanie dotyczące użycia zwrotów: „Czy macie…” i „Czy mają Państwo…” (https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Czy-panstwo-maja;7695.html). W swoim kontakcie z językiem spotkałem się z syntezą obu konstrukcji, tzn. „Czy macie Państwo…” (jest obecna w Korpusie, ba, występuje w jednej z porad prof. Bańko). Chciałbym się dowiedzieć, czy którąś z opcji, mają Państwo lub macie Państwo, uznaje się za wzorcową, czy są to oboczności?
Dziękuję.
Pozdrawiam
-
Czytam tę deklarację20.04.201720.04.2017Tę deklarację czy tą deklarację?
-
Do tropicieli pleonazmów21.07.201021.07.2010Szanowna Poradnio!
W Uniwersalnym Słowniku Języka Polskiego pod hasłem akcja czytam: „ciąg następujących po sobie zdarzeń w powieści…”. W związku z tym nasunęło mi się pytanie: czy wyrażenie ciąg następujących po sobie…, które zresztą jest dość popularne, nie ma przypadkiem znamion pleonazmu? Przecież z definicji ciągu wynika, że zdarzenia, które go tworzą, następują po sobie. Może lepiej napisać: ciąg zdarzeń lub zespół następujących po sobie zdarzeń?