-
Jak krew z nosa 16.09.201916.09.2019Dzień dobry, chciałbym zapytać o pochodzenie wyrażenia iść jak krew z nosa. Ciekawi mnie skąd wzięło się to wyrażenie, skoro, jak wiadomo, krew z nosa idzie raczej dobrze.
-
pytania dwa11.04.201511.04.2015Dzień dobry!
Zwracam się z dwoma pytaniami:
1. Czy wyraz krewetka ma związek z rodziną wyrazów pochodzącą od słowa krew?
2. Słowo patetyczny oznacza podniosły, lecz raczej jest to sztuczna i nienaturalna podniosłość. Czy istnieje jakieś inne znaczenie tego wyrazu pozwalające wyjaśnić, dlaczego Beethoven nazwał sonatę tytułem patetyczna? -
galisyjski czy galicyjski?29.03.201529.03.2015Szanowna Poradnio,
wg słowników galicyjski ma związek z terenami zaboru austriackiego, natomiast galisyjski – z regionem Hiszpanii. W książce dotyczącej Hiszpanii pojawiają się zapisy:
1. galicyjska krew;
2. Autonomiczna Galicyjska Organizacja Republikańska;
3. z Galisyjczykami.
Trzeci przypadek nie budzi wątpliwości, pierwszy teoretycznie też nie (lepiej galisyjska), natomiast nazwę organizacji w sieci znajduję tylko z taką pisownią. Czy można ją zmienić dla ujednolicenia?
Z wyrazami szacunku
-
Kaedwen – kaedweński, tę – tą 6.12.20156.12.2015Mam pytanie dotyczące oboczności n:ń w rzeczownikach zakończonych na n. Nie jestem w stanie sobie przypomnieć, o jakim słowem wcześniej się kłopotałem, więc podam inne. Jest przykładowo takie państwo Kaedwen (państwo ze świata Wiedźmina Andrzeja Sapkowskiego). Przymiotnik od niego będzie kaedwenski czy kaedweński? Czy może ta zasada przy nazwach własnych wygląda inaczej?
Drugie pytanie dotyczy tę. Jeśli rzeczownik jest rż., to mówimy np. tę krew, ale tą krwią, tak?
-
konował i świniopas27.02.200927.02.2009Proszę o skomentowanie pisowni wyrazów konowiąz, konowód, motowąz (wszystkie wzięte ze Słownika języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego). Intryguje w nich brak i (jedynie konowód ma oboczny wariant koniowód). Czy konował również pochodzi od konia?
-
mieszkańcy Liège i Tours22.11.200422.11.2004Mieszkając w Paryżu, obłożona słownikami, nie mogę jednak znaleźć odpowiedzi na pytanie: jak utworzyć nazwy mieszkańców miast niepolskich, których nazwy nie zostały spolszczone (np. Liège, Tours itp.), w sytuacji (tłumaczenie literackie) gdy mieszkaniec Liège, Tours … jest nie do przyjęcia (np. „Widać, że to nasza krew, prawdziwy… Mieszkaniec Liege”?!)
Z góry dziękuję za poradę,
Jadwiga A.
-
nagie zdjęcia12.04.201412.04.2014Trafiłem na artykuł, w którym autor opisuje, jak to „serwisant telefonów kopiował nagie zdjęcia klientek”. Sformułowanie nagie zdjęcia pojawia się w nim kilkakrotnie. W komentarzach jeden z internautów oburzył się: „Nagich zdjęć klientki? Czy może zdjęć nagiej klientki? Jak zdjęcie może być nagie?”. No właśnie, czy miał rację? Czy zdjęcia lub fotki mogą być nagie, gołe, rozebrane?
-
Podawanie źródeł17.10.201917.10.2019Szanowni Państwo,
czy wykorzystywanie definicji ze słowników lub encyklopedii (np. PWN) w przypisach innego dzieła (nowo powstającej powieści przygodowej) bez podania źródła jest dozwolone w rozumieniu USTAWY z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U.2018.1191 t.j. z dnia 2018.06.21)?
Przykład:
– To hematohydrozja(1) – powiedział Staś. – Chorego trzeba przewieźć do Nairobi(2).
1 Hematohydrozja – pocenie się krwią spowodowane silnym stresem. 2 Nairobi – stolica Kenii.
-
potomek Afroamerykanki i Latynosa
27.11.202123.03.2014Jak politycznie poprawnie, ale w miarę naturalnie nazwać kogoś, kto jest potomkiem Afroamerykanki i Latynosa (ang. a mix of black and Latino)? Jakoś niezręcznie nazywać człowieka „mieszanką”. „Miał w sobie krew czarną i latynoską” też nie brzmi najlepiej. „Był w połowie czarny/Afroamerykaninem w połowie Latynosem”?
Będę wdzięczna za wskazówki.
Dorota
-
pracodawca czy etatodawca?8.11.20068.11.2006Chodzi mi o wyrażenia: pracodawca oraz dawać pracę. Uważam, że znaczenie tych wyrażeń jest nieprawidłowe. Pracę daje ten, który pracuje, tak ja krwiodawca daje swoją krew, a ofiarodawca ofiarę. My zaś nazywamy tak tych, którzy naszą pracę biorą, dając na za to część wypracowanych przez nas pieniędzy. Powinno ich nazywać się, moim zdaniem, etatodawcą lub zatrudnieniodawcą.
Z poważaniem
Andrzej