-
nominacja16.06.200416.06.2004Słownik języka polskiego PWN pod hasłem nominacja zawiera tylko dwie definicje: 1. mianowanie …, 2. jęz. … Tymczasem słyszy się, że „film uzyskał nominację do Oskara”. Nie znaczy to, że już nagrodę otrzymał. Czy można zatem powiedzieć, że ktoś został „nominowany do otrzymania pewnego urzędu lub nagrody” w znaczeniu, że został wyznaczony jako kandydat do tegoż urzędu lub nagrody?
-
nazwiska zakończone na spółgłoskę nie wymawianą9.05.20059.05.2005Zgodnie z zasadą pisowni [243] (WSO PWN) nazwiska z niemym - t odmieniamy: Diderota, Clouzocie. Ale wśród haseł są:
1. Louis Renault, Jan Jakub Goriot – opcjonalnie ndm,
2. Nagroda Renaudot (a nie Renaudota),
3. François Truffaut – wyłącznie ndm; z błędnym (?) odnośnikiem do zasady [249] – ta dotyczy nieodmienności, ale jedynie nazwisk z niemym -s i niemym -x, jako stanowiących wyjątek od wspomnianej zasady [243].
Bardzo proszę o komentarz. -
tysiąc3.06.20023.06.2002Czy poprawna jest składnia zdania: „Swoich 1000 punktów wymienień na nagrody”, czy raczej: „Swoje 1000 punktów wymień na nagrody”?
Dziękuję.
-
diod, nie diód5.01.20055.01.2005Rokdobry :)
Mam jedną diodę, trzy diody, pięć diód, czy diod? -
Drakula i Oskar2.10.20072.10.2007Szanowni Państwo!
Czy Dracula to po polsku Drakula, a Oscar, nagroda filmowa, to Oskar? Innymi słowy, czy Draculę można zaliczyć do kategorii postaci mitycznych i biblijnych, których imiona mają zazwyczaj polskie odpowiedniki? Bardzo nie lubię pisowni Drakula i Oskar, bo wydaje mi się to spolszczaniem na siłę – to tak, jakby pisać snikers, koka-kola albo ford fokus.
Pozdrawiam. -
laptop23.09.200523.09.2005W sjp.pwn.pl laptop ma wyraźnie dopełniacz laptopa. Logika podpowiada coś odwrotnego (rzeczownik nieżywotny), ale oprócz niej mam przykład audycji Lato z radiem w 1. programie PR. Słuchałem jej wielokrotnie tego lata i nagrodą w codziennym konkursie był m. in. laptop. Kilka razy dziennie zapowiedzi mówiły, że w konkursie można „wygrać laptop, kamerę cyfrową lub kino domowe”. Tak samo mówił spiker podczas wyboru nagród, używając w bierniku formy laptop, jak mianownik. Kto ma rację?
-
Liczba pojedyncza zaimka wszyscy
19.12.202219.12.2022Dzień dobry...
... i do sedna:
Jaka jest liczba pojedyncza słowa wszyscy?
Problem może banalny, ale... dyskutowaliśmy w wąskim gronie i zdania były podzielone :).
Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam
-
Maria Skłodowska-Curie4.09.20024.09.2002Laureatka Nagrody Nobla to Maria Skłodowska-Curie. Wszystkie słowniki podają taka pisownię nazwiska polskiej noblistki. Dlaczego mamy wiec UMCS (Uniwersytet im. Marii Curie-Skłodowskiej)? Czyżby do nazwy uniwersytetu wkradł się błąd? Trudno w to uwierzyć.
Daniel Bożynski -
nominant?22.11.200822.11.2008Szanowni Eksperci!
Uprzejmie proszę o odpowiedź na pytanie, czy słowo nominant mogłoby oznaczać kogoś nominowanego do nagrody, np. filmowej. Właśnie w takim znaczeniu czasem używa się tego wyrazu, np. „Spośród tegorocznych nominantów tylko jeden miał już na koncie Oscara”. W słownikach znalazłem tylko nominata, czyli 'osobę mianowaną, powołaną na jakieś stanowisko'.
Z poważaniem,
Maciej Szymański -
odmiana imion i nazwisk25.09.200225.09.2002Czy postępująca (?) maniera używania dopełniacza i wołacza w brzmieniu mianownika w stosunku do nazwisk i imion własnych została już „prawnie usankcjonowana” ? Czyli zgodnie z regułami poprawnej polszczyzny można informować o przyznaniu nagrody dla Michała Prosty? Bo zwracanie się do rozmówcy „Grzegorz, zechciej skomentować” jest już właściwie nagminne? Jeżeli tak, to przepraszam za zawracanie głowy.
To pierwsze jest powszechną manierą polskich księży, którzy przy wyliczaniu intencji Mszy św. na cały tydzień preferują taką właśnie formę. Przecież jak parę tysięcy osób słyszy to tydzień w tydzień, to nawet podświadomie nabiera złych manier. Czy nie można by z tym czegoś zrobić? O telewizji już nie wspomnę, bo ona chyba niereformowalna.
Jeżeli oczywiście trzeba, bo może ja ciągle tkwię w Średniowieczu, a ludzkość dokonała tu jakichś istotnych zmian, których nie umiałem przyswoić?
Może rozesłać jakąś ulotkę do seminariów gdzie tych księży szkolą. Albo do kurii?
Dziwny pewnie jestem, bo „techniczny”, a jakoś to mnie niemiło dotyka.
Pozdrawiam,
W.Reczek
(dr inż.)