nieszczęsny
  • nieszczęsne -tki
    22.03.2014
    22.03.2014
    Pisali Państwo kiedyś o błędnej 30-tce. Wiem, że to dość częsty zwyczaj i chcąc nie chcąc trzeba się męczyć z trzydziestką, osiemnastką, a nawet dziewięćsetjedenastką (a nie 911-tką). Można chyba zrozumieć taką skłonność do ułatwienia sobie pisowni. A czy nie lepszym sposobem byłoby pisanie np. „40” Napieralskiego i Za moment „40” kończy Wojciech Olejniczak, tak jak to ostatnio wypatrzyłem w Super Expressie? Bardzo mi się to podoba, bo na pewno jest lepsze niż te nieszczęsne -tki.
  • Nieszczęsna prepozycja
    10.04.2017
    10.04.2017
    Jeśli mamy podmiot o nazwie, powiedzmy, BGI Magnolia Towarzystwo Ubezpieczeń Spółka Akcyjna w Kozowie (nazwa zmyślona) i dokładnie pod taką nazwą podmiot zarejestrowany jest w Krajowym Rejestrze Sądowym (przez co nie można dodać przecinka), to na rzecz kogo coś zostaje nadane? Moim zdaniem powinno się napisać BGI Magnolii Towarzystwa Ubezpieczeń Spółka Akcyjna, jednak są zdania, że powinno się zostawić magnolię nieodmienną, a odmienić całą resztę, co prowadzi do absurdu.
  • formuły powitalne
    1.11.2013
    1.11.2013
    Szanowni Państwo,
    pozwolę sobie nie tyle na pytanie, ile na podzielenie się myślą, być może godną rozważenia (publikacji – już niekoniecznie, choć i to pozostawiam przecież Państwa uznaniu). Doświadczenie podpowiada, że dostrzeżony u siebie błąd lub językowa niezręczność, wcześniej notorycznie popełniane, zaczynają razić ze szczególną siłą, co wynika najpewniej z jednej z najwspanialszych człowieczych właściwości – wstydu. Zarazem jednak przykrości dostarcza zarówno bycie osobiście pouczanym, jak i karcenie. Stąd dobrze rozumiem, że przestali Państwo tępić zwrot Witam!, gdy otwiera mejle, mimo że czytanie go w listach na stronie Poradni skłania ku przedsiębraniu podobnych rozpoczęć. Być może jednak – oszczędnie, delikatnie i potencjalnie skutecznie – w zakładce zadaj pytanie, koniecznie przed formularzem, warto umieścić taką lub ową wiadomość, która by nieszczęsne witania zwalczała; albo – zbiór wypisków z korespondencyjnych prawideł? Niechby ktoś poczuł się urażony, niechby snobizm zarzucał – myślę, że korzyści i tak byłoby bez porównania więcej.
    Kreślę się z poważaniem
    — Mieszko Wandowicz

    PS Tutaj przyznam, że marzy mi się, iżby w polszczyźnie, nade wszystko polszczyźnie mejlowej, zaistniała forma, może odrobinę przewrotna, rozwiązująca wszelkie powitaniowe kłopoty – obecne, gdy trudno wybrać odpowiedni zwrot grzecznościowy: „Proszę witać, Szanowni Państwo, proszę serdecznie witać!”. Nadrzędność adresata, a przeto tego, który odgrywa rolę gospodarza, zaznaczona jest wyraźnie, uprzejmość nie powinna, jak sądzę, budzić poważniejszych zastrzeżeń, pytanie zaś, jakim mianem określić odbiorcę, w dodatku ostrożnie nakłanianego do życzliwości, jeżeli nie znika, to przynajmniej się oddala. Na mejle rozpoczęte słowami Proszę witać odpisywałbym z olbrzymią przyjemnością. (Rzecz jasna w odpowiednim kontekście; szczegółowe wytyczne są zresztą do przemyślenia, swoboda zaś – póki nie w nadmiarze – językowi przecież tylko służy).
  • Guy
    29.01.2003
    29.01.2003
    Szanowni Państwo,
    jak powinien brzmieć celownik francuskiego miana Guy de Lusignan? Gdyby nieszczęsny był Anglikiem, napisałabym: Guyowi, ale skoro po francusku wymawia się [gü], to jak należy zapisać: Guy'owi, Guy'emu? Guy de Lusignanowi chyba nie, bo to raczej Guy z Lusignan(u), a nie nazwisko jako takie…
    Marianna
  • marketing mix
    21.01.2002
    21.01.2002
    Szanowni Państwo!
    W publikacjach na temat marketingu występuje dość często wyrażenie marketing mix, oznaczające zestaw (czy mieszankę) narzędzi marketingowych, takich jak produkt, cena, promocja i dystrybucja. Marketing należy do tych dziedzin, w których słownictwo polskie nie miało jeszcze czasu rozwinąć się i zakorzenić. Jeżeli jednak uznaje się określenie marketing mix za precyzyjniejsze (i oszczędniejsze?) niż możliwe polskie odpowiedniki, to należy mu zapewnić funkcjonowanie zgodne z duchem języka polskiego.
    Tak się jednak nie dzieje. W artykułach i podręcznikach publikowanych na początku lat dziewięćdziesiątych marketing mix na ogół nie był odmieniany, co było może nieco śmieszne, nieco sztuczne, ale stanowiło mniejsze zło w stosunku do tego, co nastąpiło później. Jak widać odczuwana była potrzeba odmiany (fleksji), skoro któryś z autorów zdecydował się na zastosowanie w dopełniaczu i miejscowniku formy marketingu mix. Sprawa byłaby błaha, gdyby nie to, że ten dziwoląg językowy został skrzętnie skopiowany przez następnych autorów i w kolejnych podręcznikach do marketingu taka właśnie absurdalna odmiana pojawia się coraz częściej. Wynika ona prawdopodobnie stąd, że z dwóch członów tego wyrażenia marketing nie sprawia żadnych problemów z odmianą, a mix sprawia, bo nie wiadomo, jak należy pisać: mixu czy miksu, mixie czy miksie, lepiej więc tego miksu nie ruszać.
    Zasadniczy problem takiej interpretacji polega na braku zrozumienia konstrukcji tego wyrażenia i roli każdego z dwóch wyrazów. Marketing mix można by przetłumaczyć na polski jako mieszankę marketingową. Wyraz marketing (człon odróżniający) określa wyraz mix, a nie na odwrót. Tymczasem odmiana marketingu mix mogłaby sugerować, że chodzi tu o jakiś rodzaj marketingu; w tym przypadku kolejność wyrazów byłaby pozbawiona sensu.
    Ja używam w dopełniaczu formy marketing miksu, w miejscowniku – marketing miksie, co nie jest może piękne, ale respektuje rolę każdego z elementów wyrażenia. Można się zastanawiać, czy nie lepiej, z punktu widzenia ducha języka, wyglądałaby forma miks marketingowy z odmianą: miksu marketingowego, o miksie marketingowym. Jeżeli zaś przyjmiemy, że mix jest bezwzględnie nieodmienny, mogę uznać (choć nie bez żalu, bo polski jest językiem fleksyjnym i w tym upatruję jego piękno), że całego wyrażenia marketing mix odmieniać nie należy. Nie mogę się jednak pogodzić z powyżej opisaną odmianą: marketingu mix i proszę o pomoc.
  • megahipersuperokazja
    22.12.2012
    22.12.2012
    Szanowna Poradnia,
    od niedawna na stacjach paliw pojawił się w sprzedaży mega hot dog. I znów owe nieszczęsne, ale ekspansywne, jak widać, cząstki obce nie chcą się kleić do innych słów. Czy łączyć je, jak nakazuje odpowiednia reguła, a jeśli, to jak łączyć? A jak w promocji dołożą jeszcze mega coca-colę oraz mega de volaille'a… Można nie jeść, nie pić, ale zapisać jakoś trzeba.
    Z poważaniem
    Aleksander Durkiewicz
  • miasto Osz
    20.01.2014
    20.01.2014
    Bardzo proszę o pomoc w odmianie nazwy kirgiskiego miasta Osz. Problemem jest dla mnie forma dopełniacza. Lecimy do Oszu czy – tak jak po rosyjsku – do Osza? Obchodzimy rocznicę założenia Oszu czy też Osza? Oczywiście możemy odpoczywać niedaleko miasta Osz, ale zbyt częste używanie takiej opisowej formy brzmi sztucznie i mimo prób nie zawsze udaje mi się unikać nieszczęsnego dopełniacza.
  • Niebiosa

    23.05.2023
    23.05.2023

    Czy w poniższym fragmencie, pochodzącym z opowiadania napisanego przez nastolatka: „Nie dla wszystkich jest to jasne, ale wściekli szamani zazwyczaj nie używają słownictwa godnego poety w spokojny, mglisty poranek, kiedy jego ulubiona różanopalca jutrzenka muska chmury i delikatnymi metaforycznymi palcami spędza sen z powiek nieszczęsnego kochanka muz, niewyspanego co prawda, ale natchnionego przez same Niebiosa” słowo niebiosa powinno być zapisane z małej, czy z wielkiej litery? Optuję za małą, bo wielka ma konotacje religijne, z drugiej strony — opis dotyczy szamana.

  • Odnośnie do pisma nr…
    1.02.2002
    1.02.2002
    Szanowni Państwo!
    Mam ogromną prośbę i chcę się tu odwołać do autorytetu Redakcji PWN. Proszę o wyjaśnienie, dlaczego poprawną formą jest zwrot odnośnie do czegoś, a nie odnośnie czegoś (chyba, że jestem w błędzie i już nie wiem, co jest poprawne, a co nie jest…). Proszę o to, ponieważ męczy mnie czytanie stosów dokumentów służbowych, w których sformułowanie odnośnie czegoś pojawia się dosłownie w co czwartym zdaniu.
    Z góry dziękuję,
    Marta Birkut
  • per-pikselowy?
    20.05.2003
    20.05.2003
    Mam problem z terminem informatycznym. „Oświetlenie per pixel” niestety bywa nazywane „oświetleniem per-pikselowym” (a nawet „per-pixelowym”!!!), co w moim odczuciu w takiej formie zostać nie może. Niestety, ten nieszczęsny przymiotnik jest trudny do wyplewienia, może dałoby się jakiś neologizm utworzyć, ale jakoś nie mam pomysłu… Mogę prosić o jakąś wskazówkę?
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego