Francją
  • kołomyja i banialuki
    1.12.2006
    1.12.2006
    Tak jak bajońskie sumy pochodzą od nazwy miasta Bayonne we Francji, domyślam się, że kołomyja i banialuki pochodzą od nazw miast, odpowiednio, na Ukrainie i w Bośni. Nie mogę jednak znaleźć okoliczności narodzin tych słów. Czy mogę prosić o wyjaśnienie tychże okoliczności? Z góry dziękuję.
  • major z Kanady
    16.05.2012
    16.05.2012
    Dzien dobry.
    Przepraszam za brak polskich liter. W Kanadzie burmistrzowie i prezydenci miast okreslani sa jednym slowem – mayor. Jaka polska forma jest poprawna na okreslenie gospodarza wielomilionowego kanadyjskiego miasta? Czy mozna uzywac slowa mer zamiast burmistrz/prezydent? Tym bardziej, ze slowo prezydent jest powszechnie uzywane w znaczeniu 'prezes'.
    Dziekuje uprzejmie i pozdrawiam z Kanady.
  • Sfrancuzieć
    21.05.2016
    21.05.2016
    Mamy polonizację, germanizację, a jak brzmi to względem Francji?
    Frankonizacja, romanizacja czy sfrancuszczenie?

    Pozdrawiam
    Jarek
  • Słowacja i Dominikana
    18.01.2019
    18.01.2019
    Szanowny Panie/Pani,
    powszechnie można usłyszeć, że ktoś był na Słowacji, na Dominikanie, na Węgrzech, na Ukrainie. O ile ostatnie z określeń wydaje mi się poprawne (można być na Ukrainie, podobnie jak można być na Mazowszu, gdyż Ukraina to również kraina historyczno-geograficzna), pozostałe 3 przypadki zdają się być błędne, bowiem żadne z tych państw jest ani krainą, ani wyspą. Stąd poprawne wydaje mi się w Słowacji, w Dominikanie, w Węgrzech.

    Czy poprawnie myślę?
    Tomasz
  • Wykrzykniki o charakterze onomatopeicznym

    28.12.2023
    28.12.2023

    Dzień dobry,

    zastanawia mnie geneza w języku polskim wykrzyknień takich jak ajajaj! oraz ojojoj!

    Skąd one się wzięły? Nasuwa mi się podobieństwo do języka francuskiego w którym bardzo podobne wykrzyknienia występują, jednak nie mam pewności.

  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

  • Astronauta a kosmonauta
    16.12.2016
    16.12.2016
    Szanowni Państwo,
    chciałem zapytać o rozróżnienie między słowami astronauta i kosmonauta. Całkiem niedawno dowiedziałem się, że pierwsze odnosi się do amerykańskich lotników kosmicznych, a drugie do rosyjskich. Trudno to jednak zweryfikować. Domyślam się, że taki podział był bardziej na czasie w okresie zimnej wojny i aktywnej konkurencji na tym polu między dwoma mocarstwami. A jak to jest dzisiaj? I jak w takim razie mówić o wysłannikach innej niż wymienione narodowości?

    Czytelnik
  • bakalaureat

    6.04.2024
    6.04.2024

    Szanowni Państwo,

    w języku polskim istnieje wyraz magistrant identyfikujący osobę piszącą pracę magisterską oraz przygotowującą się do egzaminu magisterskiego. Czy podobny wyraz występuje dla stopnia nazywanego bakalaureat (bakałarz to osoba już posiadająca taki stopień)?

    Z wyrazami szacunku

  • Carrefour
    26.11.2001
    26.11.2001
    Pytanie dotyczy odmiany nazwy domu handlowego Carrefour. Idę do: Carrefouru, Carrefoura, Carrefour'a …? Jak należy odmieniać ten wyraz?
    Pozdrawiam. A
  • Cienka czerwona linia
    28.12.2016
    28.12.2016
    Interesuje mnie znaczenie coraz częściej (i moim zdaniem błędnie) stosowanego idiomu cienka czerwona linia. Obserwuję jego nagminne używanie z czasownikiem przekraczać, co jest zrozumiałe bez czerwonej: przekraczać cienką linię oznacza coś na kształt kropli, która przelewa czarę/przepełnia kielich. Wg mnie cienka czerwona linia to ostatni bastion oporu, ostatnia barykada – wiązać się powinna z heroizmem skutecznego trwania na posterunku.
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego