do-siego-roku
-
krzyczeć po kimś12.03.201612.03.2016Zdarza mi się słyszeć, zwłaszcza wśród moich znajomych z południa Polski, formę krzyczeć po kimś zamiast krzyczeć na kogoś. Z początku podejrzewałem, że jest to element śląskiej gwary, ale później zdarzało mi się napotykać tę formę także u mieszkańców innych rejonów kraju. Żaden ze słowników, które przeglądałem, nie wspomina o krzyczeniu po kimś. Stąd moja prośba o wyjaśnienie, skąd w języku wzięła się ta forma i czy można uznać za poprawne jej stosowanie.
-
Limerick 30.03.201630.03.2016Toczy sie obecnie dyskusja na FB czy nazwę miasta Limerick w Irlandii można odmieniać. Mieszka tam bardzo dużo Polaków i potocznie mówi sie np. w Limeryku, do Limeryka. Czy praktyka językowa rzeczywiście może spowodować zmianę dotychczasowo stosowanej zasady? Padł argument, że nazwę tę można odmieniać, ponieważ taka jest od ponad 10 lat powszechna praktyka mieszkających tam (i znających mieszkających tam) Polaków.
Dziękuję za wyjaśnienie.
-
Siwa, Śiwa, Sziwa27.02.201727.02.2017Dlaczego w języku pisanym, w odniesieniu do nazewnictwa dotyczącego Indii, używa się dość dziwnie wyglądających zasad pisowni, jak np. bóstwo Śiwa (nie Siwa), władca Aśoka (nie Asioka) czy miasto Ćennaj (a nie Ciennaj)? To tak jakby napisać śarka zamiast siarka, czy Śemianowice zamiast Siemianowice. Skąd taka dziwna reguła?
-
Co zamiast rodzajnika?11.06.201911.06.2019Czy w języku polskim występowały kiedyś rodzajniki? Czy można mówić o tym, że mamy namiastkę rodzajników (określonych: ten/ta/to oraz nieokreślonych: jeden/jedna/jedno)?
-
czuha22.12.200422.12.2004Witam!
Problem dotyczy słowa: czuha (wariantywnej pisowni czuchy), jednak jest on również szerszy.
Odmienimy: czuże, ale czy również: czusze? Słowniki tego nie rozstrzygają, gdyż pod:
a) braha – braże, brasze
b) duha – duże, dudze
c) puha – puże, pudze
-
dużo różnych pytań21.02.200221.02.2002Szanowni Państwo,
Mam nadzieję, że Poradnia Językowa jeszcze działa (nie miałam z Państwem od dłuższego czasu kontaktu) i będę mogła skorzystać z Waszej pomocy. Oto moje pytania:
1. Czy istnieje w polskim języku słowo ewaluować (od angielskiego evaluate – oceniać.) W mojej pracy (firma zagraniczna) jest to coraz częściej używane.
2. Czy poprawnie powinno być podkoszulek czy podkoszulka.
3. Czy „modne” od kilku lat słowo molestować (w kontekście: 'wykorzystywać seksualnie') jest używane poprawnie? Przez wiele lat słowo to miało zupełnie inne znaczenie ('nagabywać') – teraz rozpanoszyła się kalka angielska i użycie tego słowa w pierwotnym znaczeniu wywołuje wręcz dwuznaczne uśmieszki. Czy więc słowo to w nowym znaczeniu jest weszło na stałe i oficjalnie do języka polskiego?
4. Drażni mnie powszechne nadużywanie słowa sponsor. Czy można go zastąpic słowem fundator, darczyńca lub wręcz dobrodziej? A może mecenas, choć to ostatnie odnosić sie chyba powinno do wspierania sztuki? Czy słowo sponsor jest już oficjalnie uznawane w poprawnej polszczyźnie?
5. W dalszym ciągu nie mogę pogodzić się ze słowem reklamówka, oznaczającym torebkę plastikową (a może plastykową – przy okazji – jaka jest poprawna pisownia słowa plastik?) Nigdy nie używam tego słowa – wydaje mi się strasznie rażące. A może jestem po prostu przeczulona i mogę bez oporu używać słowa reklamówka, jak to robi wiekszość?
6. Ciągle rażąca wydaje mi się komórka zamiast telefon komórkowy (chyba głównie z powodu lenistwa językowego, podobnie jak i wspomniana wyżej reklamówka). Czy więc komórka jest poprawna?
7. Wracam jeszcze do słów pochodzenia angielskiego. Czy jest przyjęta jakaś zasada odnośnie wymowy niektórych powszechnie używanych słów pochodzenia angielskiego w jęz. polskim? Chodzi mi o słowo keczup, oraz o nazwy własne jak Avon czy Nike. Niektórzy, wydaje mi się, że ze snobstwa (często są to osoby nie znajace angielskiego) wymawiają je jako [keczap], [Ejwon] oraz [Najki]. Ja, mimo ze znam doskonale jęz. angielski, w tych przypadkach wymawiam, jak się pisze (bo jestesmy w Polsce), ale może nie mam racji?
Bedę zobowiązana za otrzymanie odpowiedzi.
Pozdrawiam
Barbara Rościszewska
-
dzielenie wyrazów14.06.200214.06.2002Czy mogliby mi Państwo wyjaśnić, jakimi kryteriami kierowali się twórcy Słownika ortograficznego PWN (pod red. prof. Polańskiego, dzielenie wyrazów Marek Łaziński, rok 2002) przy dzieleniu następujących słów: odes-sać, ale już wy-ssać (s. 877), po-ssać (s. 585)? Podobne wrażenie niejasności odnoszę przy dzieleniu przedrostka anty- (w którym – domyślam się – wyodrębniono stare greckie zaprzeczenie a(n), wikłając dotychczasowe kryteria dzielenia), np. an-tyciało.
Z poważaniem i podziękowaniem
Edward Niespodziewany -
koniugacje czasownikowe12.06.200912.06.2009Witam serdecznie,
i przechodze do pytania. Jak cudzoziemiec, uczacy sie jezyka polskiego, moze rozpoznac do ktorej koniugacji nalezy czasownik, skoro w slowniku podaje sie tylko tzw. infinitive, czyli forme bezokolicznikowa (podstawowa)?
Przepraszam za brak znakow diakrytycznych. Pisze z USA i moj komputer ma tylko czcionke angielska.
Z niecierpliwoscia czekam na odpowiedz,
Zagubiona -
krokodyl20.10.200420.10.2004Mam dosyć głupie pytanie, ale dla mnie ważne. :) Mianowicie kłócę sie z panią od polskiego od jakiegoś czasu o słowo krokodylów – ona twierdzi, że jest to forma przestarzała, a ja uważam, że jest to zwykła alternatywna forma, tyle że o wiele rzadziej używana. Jak jest naprawdę? Bardzo proszę o pomoc :)
-
marketing mix21.01.200221.01.2002Szanowni Państwo!
W publikacjach na temat marketingu występuje dość często wyrażenie marketing mix, oznaczające zestaw (czy mieszankę) narzędzi marketingowych, takich jak produkt, cena, promocja i dystrybucja. Marketing należy do tych dziedzin, w których słownictwo polskie nie miało jeszcze czasu rozwinąć się i zakorzenić. Jeżeli jednak uznaje się określenie marketing mix za precyzyjniejsze (i oszczędniejsze?) niż możliwe polskie odpowiedniki, to należy mu zapewnić funkcjonowanie zgodne z duchem języka polskiego.
Tak się jednak nie dzieje. W artykułach i podręcznikach publikowanych na początku lat dziewięćdziesiątych marketing mix na ogół nie był odmieniany, co było może nieco śmieszne, nieco sztuczne, ale stanowiło mniejsze zło w stosunku do tego, co nastąpiło później. Jak widać odczuwana była potrzeba odmiany (fleksji), skoro któryś z autorów zdecydował się na zastosowanie w dopełniaczu i miejscowniku formy marketingu mix. Sprawa byłaby błaha, gdyby nie to, że ten dziwoląg językowy został skrzętnie skopiowany przez następnych autorów i w kolejnych podręcznikach do marketingu taka właśnie absurdalna odmiana pojawia się coraz częściej. Wynika ona prawdopodobnie stąd, że z dwóch członów tego wyrażenia marketing nie sprawia żadnych problemów z odmianą, a mix sprawia, bo nie wiadomo, jak należy pisać: mixu czy miksu, mixie czy miksie, lepiej więc tego miksu nie ruszać.
Zasadniczy problem takiej interpretacji polega na braku zrozumienia konstrukcji tego wyrażenia i roli każdego z dwóch wyrazów. Marketing mix można by przetłumaczyć na polski jako mieszankę marketingową. Wyraz marketing (człon odróżniający) określa wyraz mix, a nie na odwrót. Tymczasem odmiana marketingu mix mogłaby sugerować, że chodzi tu o jakiś rodzaj marketingu; w tym przypadku kolejność wyrazów byłaby pozbawiona sensu.
Ja używam w dopełniaczu formy marketing miksu, w miejscowniku – marketing miksie, co nie jest może piękne, ale respektuje rolę każdego z elementów wyrażenia. Można się zastanawiać, czy nie lepiej, z punktu widzenia ducha języka, wyglądałaby forma miks marketingowy z odmianą: miksu marketingowego, o miksie marketingowym. Jeżeli zaś przyjmiemy, że mix jest bezwzględnie nieodmienny, mogę uznać (choć nie bez żalu, bo polski jest językiem fleksyjnym i w tym upatruję jego piękno), że całego wyrażenia marketing mix odmieniać nie należy. Nie mogę się jednak pogodzić z powyżej opisaną odmianą: marketingu mix i proszę o pomoc.