dziwoląg
  • ćwikła z chrzanem
    4.02.2009
    4.02.2009
    Ćwikła to buraczki marynowane z chrzanem. Co oznacza dziwoląg językowy umieszczany coraz częściej na słoiczkach przez producentów ćwikły – ćwikła z chrzanem?
  • bazodanowy
    11.06.2003
    11.06.2003
    Pytanie dotyczące danych przypomniało mi o pewnym wyrażeniu z związanym z danymi, którego nie mogę znieść, i mam nadzieję, że Poradnia mnie poprze. Otóż jest coś takiego jak baza danych. W ostatnich latach ktoś wpadł na pomysł, aby utworzyć od tego przymiotnik, i wymyślił … bazodanowe, czyli dotyczące baz danych. Czyż można sobie wyobrazić bardziej karkołomne słowotwórstwo? Ten dla mnie oczywisty chwast językowy pleni się okropnie, bo chyba jest zapotrzebowanie określenie o takim znaczeniu. Do niedawna był obecny tylko w mowie i to tylko w ograniczonym środowisku; dziś już pojawił się nawet w tytułach książek. Pierwszy z brzegu przykład: „PHP 3. Internetowe aplikacje bazodanowe” wydawnictwa Helion; jest to tłumaczenie angielskiego oryginału „Database Applications on the Web Using PH3”. Może autorytet Poradni, jeśli Poradnia podziela mój protest, przyczyni się do eliminacji tego dziwoląga, o ile nie jest już za późno.
    Pozdrawiam.
    Z.C., Warszawa
  • beneficjent i punkt procentowy
    16.10.2002
    16.10.2002
    Serdecznie witam.
    Nie wiem, czy Redakcja ma możliwość oddziaływania na poprawność wypowiedzi osób publicznych i publikowanych informacji urzędowych, a życzyłbym wszystkim, aby tak było. Być może uchroniłoby to mnie i zapewne wielu innych słuchaczy i czytelników przed niepotrzebnymi stresami związanymi z wysłuchiwaniem biurokratycznych terminów. W wystąpieniach wielu polityków i urzędników państwowych często słyszę dwa określenia, które są dla mnie żargonem urzędniczym. Chodzi mi o następujące słowa:
    1. Beneficjent – słowo moim zdaniem błędnie używane w znaczeniu 'odnoszący korzyści':
    2. Punkt procentowy – zamiast po prostu procent. Ten psudoekonomiczmy dziwoląg usłyszałem po raz pierwszy z ust pana Balcerowicza i od tego czasu dosyć powszechnie zaistniał w żargonie ekonomicznym.
    Proszę uprzejmie o potwierdzenie, czy mam słuszność w kwalifikowaniu powyższych zwrotów jako błędnych.
    Załączam pozdrowienia
    Ryszard Garczyński
  • coś w podobie
    9.03.2008
    9.03.2008
    Chciałbym prosić Szanowną Poradnię o wypowiedź na temat obecnego w języku potocznym zwrotu w podobie. W żadnym wydawnictwie normatywnym nie znalazłem ani słowa na jego temat. Cóż to za dziwoląg?
  • ekoskóra jak ekosystem
    17.10.2007
    17.10.2007
    Szanowni Eksperci,
    jak zapisać przedrostek eko-, oznaczający produkt ekologiczny: ekoskóra, eko-skóra czy może jeszcze inaczej? A może lepiej nie używać takiego dziwoląga w ogóle?
    Czy skrót od wyrażenia obroty na minutę może mieć postać obr./min?
    Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
    Joanna
  • finlandzki i Finlandczyk?
    24.09.2008
    24.09.2008
    Odkryłem niedawno, że jest w Warszawie ulica Finlandzka – co to za dziwoląg? Przecież nikt (chyba) nie powie finlandzki czy Finlandczyk. Czy (i czym) jest uzasadnione wprowadzanie takich form – regularnych? – jeśli nie są w ogóle używane?
    Pozdrawiam
    Grzesiek Korusiewicz
  • Fińskie imię i nazwisko Osku Palermaaa
    26.06.2019
    26.06.2019
    Jest oczywiste, że nazwiska męskie zakończone literą a podlegają prostej deklinacji. Bałdyga, Bałdygi, Bałdygą itd. Obce nazwiska takie jak Nakamura, Sinatra podobnie. Co się jednak dzieje wtedy, gdy w grę wchodzi taki fiński dziwoląg, jak Osku Palermaa? Dla ciekawych dodam, że to jeden z czołowych na świecie zawodników uprawiających bowling (grę pokrewną kręglom). Czy podwójne a spowoduje nieodmienność?

    Proszę o komentarz.
    Z poważaniem
    Jarosław Baranowski
  • Górażdże Cement i Nysa Motor

    15.05.2002
    15.05.2002

    Szanowni Państwo,

    uprzejmie proszę o pomoc w niezmiernie kłopotliwej sprawie, z jaką zmagają się od dłuższego czasu zastępy redaktorów, adiustatorów i korektorów. Ponieważ chodzi o nazwy własne, wyjaśnienie trudno „detalicznie” znaleźć w słownikach.

    Pojawiają się w polszczyźnie (?) coraz liczniejsze obce naszej mowie zestawienia typu kartofel zupa zamiast zupa z kartofli lub po prostu kartoflanka. Jak je odmieniać? Konkretnie: Górażdże Cement, Nysa Motor itp.

    Przyzwyczailiśmy się już do odmiany nazw takich jak Kredyt Bank czy Deutsche Bank, ale mają one nieco inną budowę i w tym wypadku ten paradygmat nie da się zastosować. Proszę o radę, jak te dziwolągi odmieniać, błagając równocześnie, by nie sugerowali Państwo wyjść salomonowych w rodzaju omijania form zależnych lub poprzedzania owych nazw dodatkowymi określeniami (firma, przedsiębiorstwo itp.), nie zawsze jest to bowiem możliwe.

    Pozdrawiam, życząc mniej skomplikowanych pytań.

    Krzysztof Szymczyk, Opole

  • jeszcze o lokowaniu produktu
    20.03.2013
    20.03.2013
    Czy poprawny jest modny ostatnio w audycjach tv zwrot: „Audycja zawierała lokowanie produktu”? Mnie i moich znajomych taki zwrot marketingowy niezmiernie razi, uważamy go za swoisty dziwoląg.
  • marketing mix
    21.01.2002
    21.01.2002
    Szanowni Państwo!
    W publikacjach na temat marketingu występuje dość często wyrażenie marketing mix, oznaczające zestaw (czy mieszankę) narzędzi marketingowych, takich jak produkt, cena, promocja i dystrybucja. Marketing należy do tych dziedzin, w których słownictwo polskie nie miało jeszcze czasu rozwinąć się i zakorzenić. Jeżeli jednak uznaje się określenie marketing mix za precyzyjniejsze (i oszczędniejsze?) niż możliwe polskie odpowiedniki, to należy mu zapewnić funkcjonowanie zgodne z duchem języka polskiego.
    Tak się jednak nie dzieje. W artykułach i podręcznikach publikowanych na początku lat dziewięćdziesiątych marketing mix na ogół nie był odmieniany, co było może nieco śmieszne, nieco sztuczne, ale stanowiło mniejsze zło w stosunku do tego, co nastąpiło później. Jak widać odczuwana była potrzeba odmiany (fleksji), skoro któryś z autorów zdecydował się na zastosowanie w dopełniaczu i miejscowniku formy marketingu mix. Sprawa byłaby błaha, gdyby nie to, że ten dziwoląg językowy został skrzętnie skopiowany przez następnych autorów i w kolejnych podręcznikach do marketingu taka właśnie absurdalna odmiana pojawia się coraz częściej. Wynika ona prawdopodobnie stąd, że z dwóch członów tego wyrażenia marketing nie sprawia żadnych problemów z odmianą, a mix sprawia, bo nie wiadomo, jak należy pisać: mixu czy miksu, mixie czy miksie, lepiej więc tego miksu nie ruszać.
    Zasadniczy problem takiej interpretacji polega na braku zrozumienia konstrukcji tego wyrażenia i roli każdego z dwóch wyrazów. Marketing mix można by przetłumaczyć na polski jako mieszankę marketingową. Wyraz marketing (człon odróżniający) określa wyraz mix, a nie na odwrót. Tymczasem odmiana marketingu mix mogłaby sugerować, że chodzi tu o jakiś rodzaj marketingu; w tym przypadku kolejność wyrazów byłaby pozbawiona sensu.
    Ja używam w dopełniaczu formy marketing miksu, w miejscowniku – marketing miksie, co nie jest może piękne, ale respektuje rolę każdego z elementów wyrażenia. Można się zastanawiać, czy nie lepiej, z punktu widzenia ducha języka, wyglądałaby forma miks marketingowy z odmianą: miksu marketingowego, o miksie marketingowym. Jeżeli zaś przyjmiemy, że mix jest bezwzględnie nieodmienny, mogę uznać (choć nie bez żalu, bo polski jest językiem fleksyjnym i w tym upatruję jego piękno), że całego wyrażenia marketing mix odmieniać nie należy. Nie mogę się jednak pogodzić z powyżej opisaną odmianą: marketingu mix i proszę o pomoc.
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego