nikt
  • Nigdy nie dość
    2.01.2010
    2.01.2010
    Który zwrot jest poprawny językowo? Nigdy za dużo czy nigdy nie za dużo (analogicznie ze słowem zbyt)?. Zawsze byłam pewna, że mówi się nigdy za dużo/ zbyt wiele, natomiast tak często spotykam się z nigdy nie za dużo, że zastanawia mnie, czy dwie wersje są poprawne (mimo, iż logicznie przeczą sobie), czy po prostu jest to powszechny błąd?
  • oprócz niej
    29.11.2014
    29.11.2014
    „Nikogo oprócz jej/niej nie było na lotnisku”. Którego użyć?
  • asystentka prezesa i główna księgowa
    4.12.2002
    4.12.2002
    Coraz częściej spotykam się z tym, że kobiety nalegają bądź uznają za obraźliwe tytułowanie ich asystentka prezesa czy główna ksiągowa. Życzą sobie używać form męskich. Czy to jest poprawne? Przecież mamy polskie odpowiedniki… Proszę o jednoznaczną odpowiedź – nie chcę nikogo urazić, a w korespondencji często muszę używać takich form. Dziękuję uprzejmie,
    Małgorzata
  • Ávila
    2.10.2014
    2.10.2014
    Szanowni Państwo,
    która forma jest poprawna: święta Teresa z Avila czy święta Teresa z Avili? Pierwsze sformułowanie jest powszechne, w mowie i piśmie, jednak wydaje mi się ono niepoprawne – wszak w języku polskim nazwy własne również powinny być odmieniane; nie mówimy/piszemy przecież Matka Teresa z Kalkuta.
    Z poważaniem,
    Prakseda Pawłowska
  • Byłem na Papieżu…
    8.03.2002
    8.03.2002
    Szanowni i Ukochani Profesorowie!
    Będę wdzięczny za ocenę mojej lingwistyczno-etycznej analizy pewnego wyrażenia, którą przedstawiam (jest to fragment mojego artykułu):
    Przed jedną z pielgrzymek Papieża do Polski dziesięciu osobom postawiłem pytanie: „Czy będziesz w czerwcu na Papieżu?” i nikogo nie zdziwiło takie sformułowanie. A zatem wyrażenie być na Papieżu weszło do mowy potocznej.
    Gdy Karol Wojtyła był jeszcze w Krakowie, nikt, kto uczestniczył we mszy odprawianej przez niego, czy w spotkaniu z nim, nie powiedział: „Byłem na Biskupie” czy „…na Wojtyle”. Rozwińmy rzecz szerzej. „Byłem na koncercie chopinowskim” – mówimy, gdy wykonawcą jest jakiś mało znany artysta, i najważniejszym jest tu Chopin. Ale gdy ktoś miał szczęście słuchać pianisty tej miary, co Małcużyński, powie raczej: „Byłem na Małcużynskim”, Chopin schodzi na dalszy plan. „Byłem na Rollingstonsach” – mówiło się. „Byłem na Wałęsie” – słyszałem też taką wypowiedź, gdy Lech był u szczytu swej popularności. Prawidłowe sformułowanie jest: „Byłem na spotkaniu (występie) z X”. Gdy jednak X staje się gwiazdą, bożyszczem tłumów, wówczas to, co on ma nam do przekazania, mało się liczy, najważniejszy jest on sam – idol. I w takich sytuacjach mamy tendencję mówić: „Byłem na X”.
    Podczas papieskich pielgrzymek najczęściej uczestniczymy w Eucharystii odprawianej przez Ojca Świętego i jeżeli potem mówimy: „Byłem na Papieżu”, to należy wyciągnąć wniosek, że najważniejszym był tu sam Papież, a Ofiara Chrystusa jedynie tłem, dekoracją. Tak, język jest jak papierek lakmusowy, które może ukazać w nas samych rzeczy, jakich nie dostrzegamy, jakich często nie chcemy dostrzec.

    Marek Przepiórka
  • Chicago, ale Rzym, nie Roma
    13.12.2000
    13.12.2000
    Jak byście Państwo skomentowali taką różnicę: pisze się Chicago, a czyta [Szikago]. Miasto leżące w tym samym kraju pisze się Washington, a w polskiej telewizji piszą Waszyngton i czytają [Waszyngton] – przez polskie w i y, czyli źle…
  • ciebie czy Ciebie?
    28.08.2002
    28.08.2002
    Z powodów grzecznościowych piszemy Pan, Pani, Ty, Ciebie dużą literą, kiedy zwracamy się do kogoś w liście czy formularzu ankiety. Czy taka duża litera obowiązuje również np. w opowiadaniu, gdzie słowa są cytowane – jeden bohater kieruje je w dialogu do innego?
    I druga sytuacja: czasem używa się drugiej osoby, nie mając na myśli bezpośrednio tego, do kogo się zwracamy, lecz „kogoś, kogokolwiek”. Na przykład o atmosferze panującej w jakiejś restauracji możemy pisać tak: „Wchodzisz, a tam nikt się do Ciebie nie odezwie, nikt na Ciebie nie zwróci uwagi, nawet menu Ci nie podadzą”. Mimo użycia drugiej osoby piszę w takim wypadku bardziej o sobie samym niż o adresacie słów (bo to ja tego doświadczyłem i o swoich, a nie jego doświadczeniach piszę). Jeśli więc zdecyduję się (w liście) na taki styl, to czy stosować wielką literę do każdego wystąpienia słowa ty niezależnie od tego, czy w danym wypadku oznacza ono adresata słów czy „mnie, kogoś, kogokolwiek”?
  • Czy odmieniać nazwiska?
    22.05.2003
    22.05.2003
    Złości mnie maniera nieodmieniania nazwisk. Dziecko przyniosło ze szkoły pięknie wypisany dyplom. Cóz z tego, skoro wstyd mi go pokazać. Na dyplomie bowiem imię jest odmienione, nazwisko zaś nie. Całość sprawia wrażenie co najmniej dziwne. Nikt nie zadał sobie trudu opracowania tekstu, by nazwisko występowało w mianowniku. Nieśmiała uwaga rzucona w towarzyskiej rozmowie wywołałą burzę. Podobno niepotrzebie się czepiam drobiazgów, skoro nawet w sądzie protokoły zawierają takie konstrukcje i nikomu to nie przeszkadza. Mnie przeszkadza! Na dowód, że nie mam racji, pokazano mi taki dokument. Rzeczywiście, było napisane (używam fikcyjnych nazwisk): „Wyrok przeciwko Mateuszowi Józefowi Młotek w sprawie Karola Zenona Wilusz”. Pokusiłam się nawet o uwagę, że nie podpisałabym takiego sądowego dokumentu, bo nazwisko nieodmienione uznałabym za obce. Śmiech rozmówców mnie ogłuszył. Podobno z sądem się nie dyskutuje. Uważam, że mam rację. Proszę o poradę, jak postąpić w sytuacji, gdy urzędowo ktoś przekręca moje nazwisko i czyni to w majestacie prawa.
  • Dodatkowe funkcje partykuły nie

    10.01.2021
    10.01.2021

    Czasami można usłyszeć zdania względne z przeczeniem:

    Spytam ją, czy NIE chciałaby pójść ze mną do teatru.


    Od strony logicznej jest ono dziwne, bo raczej nie zakładamy od razu odpowiedzi negatywnej. Moim zdaniem lepiej powiedzieć:

    Spytam ją, czy chciałaby ze mną pójść do teatru.


    Co innego gdy nasza intencja jest przeciwna, np.:

    Sprawdzę, czy w szafce NIE ma karaluchów. - a nie "...czy są karaluchy", bo raczej nikt nie chciałby ich mieć.


    Czy takie zdania rządzą się taką regułą?

  • Dominik
    9.09.2012
    9.09.2012
    Czy Szanowna Redakcja odpowiada na pytania typu „co by było, gdyby…”? Bo ciekawi mnie, czy zdrobnienie od imienia Dominik mogłoby brzmieć Domek, gdyby nie to, że istnieje już w naszym języku słowo domek. Angielskie imię Dominic bywa skracane i brzmi wtedy Dom, a u nas co? Mam znajomego o takim imieniu i czasem już nie chce mi się (ani moim kolegom) wołać za nim w trzy sylaby: Dominik
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego