prowadzić
-
wchodzić, wjeżdżać, schodzić, zjeżdżać22.03.201722.03.2017Szanowni Państwo,
mam pewną uwagę odnośnie do porady nt. pleonazmów. Otóż autorka pisze:
Nie wszystkie jednak konstrukcje redundantne są błędne – nie uznalibyśmy na przykład za niepoprawne zdań: Zszedł schodami na dół czy Wjechał windą na górę (a przecież nie można zjechać schodami do góry czy zejść windą na dół – schodzi się zawsze schodami, na dół, a wjeżdża się tylko windą, i tylko do góry.
Zgadzając się co do meritum – wymienione konstrukcje są prawidłowe – pozwolę sobie zakwestionować ich pleonastyczny charakter. Przynajmniej w niektórych kontekstach.
- Schodami jak najbardziej można zjechać. Czasem nie trzeba nawet dodawać, że chodzi o schody ruchome (którymi skądinąd można także zejść, jeśli chwilowo nie działają).
- Można zbiegać po schodach i jest to zdecydowanie coś innego niż schodzić.
- Schodzić i wchodzić można po trapie, po drabinie, po zboczu itp. Miewa to znaczenia dla odmalowania sytuacji przed oczyma wyobraźni odbiorcy. Np. dziecko wbiegło na szczyt pagórka po zboczu, a jego opiekun spokojnie wszedł po prowadzących tam schodach.
- Określenie na dół oznacza w tym przypadku najniższe piętro (poziom), a zatem sprecyzowanie, że schodzi się na dół wyklucza pewne możliwości, np. zejście z 3. piętra na 2. lub na półpiętro.
A. - Schodami jak najbardziej można zjechać. Czasem nie trzeba nawet dodawać, że chodzi o schody ruchome (którymi skądinąd można także zejść, jeśli chwilowo nie działają).
-
wielka litera w umowach i aktach prawnych29.05.201129.05.2011Szanowni Państwo!
Często w umowach tłumaczonych z języka angielskiego widuje się dużą literę w odniesieniu do terminów zdefiniowanych na początku umowy (np. „Klient zobowiązuje się nie modyfikować, przystosowywać, tłumaczyć ani zmieniać w jakikolwiek sposób Oprogramowania”, „Korzystanie z Usług może podlegać dodatkowym warunkom określonym przez odpowiedniego Dostawcę usług”). Czy takie użycie wielkiej litery jest uzasadnione, czy też stanowi kalkę z języka angielskiego?
Z poważaniem
Paulina -
Wielkie liczby w systemie rzymskim8.11.20188.11.2018Szanowni Państwo,
w „Edycji tekstów” dr. Wolańskiego można znaleźć informację: „Kreska pozioma nad cyfrą rzymską mnoży ją przez tysiąc” (s. 107). Bardzo jestem ciekaw, skąd się wziął taki „rozszerzony system rzymski” (czy Rzymianie posługiwali się tak dużymi liczbami?) i jakie jest jego zastosowanie. Trudno mi bowiem wyobrazić sobie tekst, w którym liczby typu 234 567 byłyby zapisywane w systemie rzymskim.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
-
więzy29.10.201229.10.2012Szanowni Państwo,
zastanawiam się, jaką formę l.poj. posiada rzeczownik więzy (w znaczeniu więzy mechaniczne, więzy holonomiczne). Prowadzący zajęcia używa formy wiąz. Czy jest ona poprawna?
Z poważaniem
Justyna -
Wilniuki10.06.200910.06.2009W sierpniu ma się odbyć w Wilnie I Światowy Zlot Wilniuków. Od dawna używane jest gwarowe określenie Polaków na Wileńszczyźnie – a nawet na całej Liwie – jako Wilniuki, rzadziej Wilniucy. Nazwy wilnianie i Wilnianie dotyczą nie tylko Polaków. W miesięczniku Magazyn Wileński prowadzę rubrykę językową. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybym mogła „podeprzeć się” autorytetem Poradni.
Dziękuję.
Łucja -
wizytówka20.01.200320.01.2003Dzień dobry!
Jestem lekarzem weterynarii. Razem z mężem prowadzę prywatną praktykę. Problem polega na tym, jak zredagować wizytówkę, na której oba nasze imiona i nazwiska poprzedzone będą skrótem lek. wet. Czy należy napisać: lek. wet. Alina Borkowska i lek. wet. Artur Borkowski, czy raczej lek. lek. wet. Alina i Artur Borkowscy? Z edytorskiego punktu widzenia lepiej byłoby ograniczyć się do jednego skrótu tytułu, ale z kolei wskazuje to na wykonywanie tego zawodu tylko przez osobę następującą po skrócie. Proszę o komentarz i wskazówkę, dziękuję bardzo za pomoc.
lek.wet. Alina Borkowska
-
Właściwie… po co mówić poprawnie?15.12.200015.12.2000Mówię kilkoma językami. Chciałabym się dowiedzieć, dlaczego jest tak ważne, aby bardzo poprawnie mówić po polsku?
-
W miesiącu maju 13.12.201513.12.2015Szanowni Państwo,
prowadzę od kilku tygodni ożywioną korespondencję z kilkoma urzędami. Pośród licznych zwrotów właściwych korespondencji urzędowej jeden wydaje mi się nader absurdalny. Czy istnieje logiczne wytłumaczenie dla używania formy pismo z dnia 3 września, w miesiącu maju itp. Wszak 6 lipca może być tylko dniem, maj zaś tylko miesiącem (pomijając stan sercowy starszych panów). Czy jest to błąd, utrwalony przez pokolenia biurokratów, czy poprawna forma?
-
Wprowadzanie nowych słów; uchodźca31.03.201731.03.2017Jestem w trakcie przygotowywania dyplomu magisterskiego na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w Pracowni Działań Przestrzennych u prof. Mirosława Bałki. W ramach mojego projektu dyplomowego chciałabym wspólnie z uchodźcami wykreować nowe słowo, które mogłoby stworzyć pozytywną alternatywę do określenia danej grupy i podjąć próbę wprowadzenia go do języka. Podczas wielu rozmów z uchodźcami przekonałam się, że w ich rozumieniu termin uchodźca jest stygmatyzujący.
W swoich poszukiwaniach odnoszę się m.in. do tekstu Hanny Arendt o potrzebie zastępczego nazewnictwa (przytacza w tekście newcomers). Drugą, niemniej ważną dla mnie inspiracją jest bajka „Przygody kapitana Załganowa’’ autorstwa Niekrasowa, z której wywodzi się powszechnie znany na terenach rosyjskojęzycznych wyraz „Jak nazwiesz statek, tak on i popłynie’’.
W związku z powyższym mam zapytanie odnośnie zasad wprowadzania w oficjalny obieg nowego słownictwa – do kogo się zwraca i jakie warunki są wymagane do tego.
-
Wprowadzanie nowych słów; uchodźca31.03.201731.03.2017Jestem w trakcie przygotowywania dyplomu magisterskiego na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w Pracowni Działań Przestrzennych u prof. Mirosława Bałki. W ramach mojego projektu dyplomowego chciałabym wspólnie z uchodźcami wykreować nowe słowo, które mogłoby stworzyć pozytywną alternatywę do określenia danej grupy i podjąć próbę wprowadzenia go do języka. Podczas wielu rozmów z uchodźcami przekonałam się, że w ich rozumieniu termin uchodźca jest stygmatyzujący.
W swoich poszukiwaniach odnoszę się m.in. do tekstu Hanny Arendt o potrzebie zastępczego nazewnictwa (przytacza w tekście newcomers). Drugą, niemniej ważną dla mnie inspiracją jest bajka „Przygody kapitana Załganowa’’ autorstwa Niekrasowa, z której wywodzi się powszechnie znany na terenach rosyjskojęzycznych wyraz „Jak nazwiesz statek, tak on i popłynie’’.
W związku z powyższym mam zapytanie odnośnie zasad wprowadzania w oficjalny obieg nowego słownictwa – do kogo się zwraca i jakie warunki są wymagane do tego.