tak
  • Chyba że i inne spójniki z że
    12.01.2016
    12.01.2016
    W przypadku zwrotów takich jak chyba że, mimo że itp. przecinek powinno stawiać się przed całym wyrażeniem. Mam jednak nieraz problemy z zastosowaniem tej reguły w innych, podobnych (przynajmniej w moim odczuciu) przypadkach. Czy istnieje jakiś zbiór tego typu wyrazów albo zasada w teorii, która by to omawiała?
  • Co jest po polsku?
    22.10.2002
    22.10.2002
    Słownik języka polskiego: „zawiera wyrazy i wyrażenia pochodzące zarówno ze słownictwa ogólnego, jak i terminy specjalistyczne, które mogą być znane poza kręgiem specjalistów”. Wydawałoby mi się, że słownik języka polskiego powinien zawierać maksymalną liczbę słów, tak by nie było wątpliwości, że dane słowo jest poprawne w tym języku, a tak nie jest.
    A co z tymi nieznanymi poza kręgiem specjalistów? Nie są one ujęte w słowniku języka polskiego, więc co z nimi? Są po polsku czy nie? I jakie kryterium tu decyduje?
    W słownikach języka polskiego moim zdaniem panuje wielka niekonsekwencja. Weźmy np. motylki: paź żeglarz jest, niepylak apollo jest, ale nie ma niepylaka mnemozyny. Jest osinowiec, ale gatunku pokłonnik, do jakiego należy, nie ma (oparłem się na OSPS). Przykłady można by mnożyć.
    I mam dylemat, czytając książkę o motylkach i poznając naprawdę przepiękne z punktu widzenia scrabblisty (tak na marginesie słowo scrabble jest, terminu określajacego osobę grającą w tę grę nie ma w słownikach…?) słówka jak szczakoń, czy terminy nieznane poza kręgiem fachowców są po polsku, czy nie? Dlaczego moim zdaniem czysto polskich słów nie ma w słownikach, albo inaczej – dlaczego są one w tak niekonsekwentny sposób odnotowywane?
  • Dlaczego Chiny, a nie: China?
    12.07.2016
    12.07.2016
    Dlaczego w języku polskim nazwa Państwa Środka (Chiny) występuje w liczbie mnogiej, a nie w liczbie pojedynczej, jak w wielu językach europejskich (China)?
    I czemu niektóre nazwy własne jak: nazwy geograficzne lub nazwiska sławnych postaci historycznych są spolszczane lub mają zupełnie inną nazwę niż w oryginale (przecież część z nich łatwo wymówić. np. Milano, Iulius Caesar)? Czy prawdą jest, że po prostu nieraz ktoś wieki temu przeinaczył jakąś nazwę i tak już zostało?
  • Dominika – Dosia
    20.09.2018
    20.09.2018
    Witam, ostatnio często się spotykam z zdrobnieniami Dosia, Donia dla imienia Dominika. Zacząłem się zastanawiać nad ich poprawnością, a nigdzie nie mogę znaleźć żadnej informacji, jedynie o tym, że Dosia jest ponoć zdrobnieniem od imienia Dorota, ale czy można używać dla imienia Dominika? I tak samo z zdrobnieniem Donia, bo z tym już w ogóle nie mogę znaleźć jakiegokolwiek wytłumaczenia.
  • doña i Lando
    30.05.2013
    30.05.2013
    Dzień dobry! W książce, której akcja toczy się w Hiszpanii, występuje bohaterka określana mianem doña. Czy należy to odmieniać? Np. „Rozmawiałam z doñą/doñią Katarzyną”?
    Czy wszystkie imiona męskie zakończone na -o są odmienne? Lando, Hasso, Ermo – z Landem, o Hassie, Ermowi?
    Dziękuję.
  • Droidy komandosi czy droidy komandosy?
    21.02.2017
    21.02.2017
    Szanowni Państwo,
    mam wątpliwość w związku z wyrażeniami takimi jak droidy komandosi, roboty komandosi. Czy rodzaje obu składników takich wyrażeń muszą być uzgodnione i powinniśmy na potrzebę tych połączeń utworzyć formę komandosy, czy jednak w porządku jest tak, jak napisałem na początku?

    Z wyrazami szacunku
    Czytelnik
  • dżdżysty

    27.11.2023
    27.11.2023

    Szanowni Państwo,

    zastanawia mnie, czy słowa dżdżysty — skoro pochodzi od słowa „deżdż” — nie należałoby wymawiać jako [d-żdżysty, drzdżysty]. Tzn. pierwsze „dż” jak [drz] (np. w „drzewie”), a drugie „dż” - już normalnie, czyli tak jak się je teraz wymawia. I czy tak samo nie należałoby wymawiać dżdżownicy: [d-żdżownica].

    Czy taka wymowa nie była pierwotna? Sami Państwo piszą, że w języku górnołużyckim mówi się „dešćownica”, więc wydaje mi się to oczywiste.


    Z poważaniem

    Andrzej M. Sołtan

  • dżinizm albo dźinizm

    17.02.2024
    17.02.2024

    Szanowna Poradnio Językowa PWN,

    jak wymawia się słowo dźinizm? Problematyczna jest sylaba „dźi” i nie mimo wielokrotnych prób, nie jestem w stanie wypowiedzieć tego bardziej miękko niż "dzi"? Chyba że tam po prostu jest coś w rodzaju przedłużonego „i”, czyli „dziiii'nizm” (dwie sylaby).

    I czy dźinizm to to samo co dżinizm? Jeżeli tak, to dlaczego pojawia się tak karkołomny i niezrozumiały zapis jak dźinizm? Zaznaczam, że to jest już spolszczone słowo, które, na moje ucho, w oryginale wymawia się „dziejna darma”, o ile wierzyć syntezatorom mowy. Dlatego trudno mi zrozumieć dlaczego, zostało ono spolszczane jako dźinizm, a nie dzinizm, dżinizm czy dziejnizm.

    Pozdrawiam

    HMM

  • elfy i elfowie
    4.02.2002
    4.02.2002
    Moje pytanie dotyczy mianownika i biernika l. mn. rzeczownika elf. We wszelkich słownikach jako poprawna sugerowana jest końcówka -y (a więc elfy). Tymczasem Marek Gumkowski w jednym z wydań Władcy Pierścieni J. R. R. Tolkiena wprowadził formę elfowie, tak to motywując:
    Wspomnieć także należy o modyfikacji innego rodzaju: rzeczownikowi elf w mianowniku i bierniku liczby mnogiej nadawana jest tu męskoosobowa forma elfowie, nie figurująca w słownikach języka polskiego. Odważono się na takie odstępstwo od językowych prawideł zarówno dlatego, że w odniesieniu do postaci określanych tym mianem są tu zawsze stosowane formy gramatyczne przynależne istotom ludzkim (a więc oni, nie one; zrobili, nie zrobiły), jak i z chęci naśladowania w tej mierze decyzji autora, używającego nieprawidłowej w angielszczyźnie formy liczby mnogiej elves (zamiast elfs) i toczącego o to zażarte boje ze skrupulatną korektą. Tolkien chciał w ten sposób odświeżyć sens słowa, które – jak pisał – „z biegiem czasu skarlało i dziś kojarzy się raczej z fantastycznymi duszkami”. W polskim przekładzie forma elfy została pozostawiona wyłącznie w kilku miejscach jako zbiorowe określenie ludu czy też szczepu (np. Elfy Szare, Elfy Leśne – ale już: Elfowie Wysokiego Rodu). Podobnie, choć w sposób nie tak konsekwentny, wprowadzone zostały, jako oboczne, formy krasnoludy i krasnoludowie.

    Swego czasu temat ten wzbudził żywą wymianę zdań na „Forum dyskusyjnym miłośników twórczości J.R.R. Tolkiena”. Tu chciałbym spytać, co Państwo sądzą na temat takiej innowacji językowej, jej zasadności i poprawności. Czy da się tu w ogóle jednoznacznie rozstrzygnąć problem, czy też wybór jednej z form jest li tylko kwestią gustu użytkowników języka?

    Z tolkienowskim pozdrowieniem,
    Ruginwaldus
  • Genua, Genoa czy Genova?
    7.02.2011
    7.02.2011
    Często słyszę wymowę włoskich miast, gdzie litera G (albo i dwie litery G) zamieniana jest na DŻ, np. Genoa = Dżenoa, Foggia = Fodżia, Reggina = Redżina. Z tego, co nie tak dawno słyszałem, [wynika, że – Red.] powinniśmy unikać oryginalnych wersji, jeśli mamy polską, czyli mówić po prostu Genua. W tej kwestii wypowiadał się zresztą prof. Jan Miodek. Czy mówienie Dżenoa jest dopuszczalne i jak w ogóle powinno się wymawiać tę nazwę miasta? Czy możemy mówić tak i tak?
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego