-
(Z)nachodzić czy (z)najdować?
30.11.202030.11.2020Dzień dobry!
Istnieje podobieństwo między znajdowaniem a chodzeniem. Lazł-znalazł, idę-znajdę, chodził-znachodził, szoł-naszoł, idu-najdu. Czy to cecha wyłącznie języków słowiańskich?
Pozdrawiam
Marcin Nowak
-
Zoczyli i zobaczyli6.04.20166.04.2016Szanowni Państwo,
chciałbym zapytać o tekst kolędy Północ już była. W trzecim wersie pojawia się sformułowanie którą zoczywszy i zobaczywszy (…). Jeśli dobrze rozumiem, to oba słowa znaczą dokładnie to samo, prawda? Czy środek stylistyczny polegający na zestawieniu słów o takim samym znaczeniu ma jakąś szczególną nazwę?
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
-
akwarystka
10.04.202310.04.2023Dzień dobry,
chciałam zapytać, czy słowo "akwarystka" (czyli osoba płci żeńskiej, zainteresowana akwarystyką) jest poprawne?
To feminatyw od słowa "akwarysta", jednak nieobecny w słownikach.
A czy jest już w uzusie?
Jak się Państwo zapatrują na jego oficjalne używanie?
Dziękuję i pozdrawiam,
Ewa
-
anonimowi alkoholicy czy Anonimowi Alkoholicy7.10.20117.10.2011Szanowni Państwo!
Wspólnota Anonimowych Alkoholików to nazwa własna, więc zapis dużymi literami jest oczywisty i uzasadniony. Pytanie: czy Ziutek, będący członkiem tej Wspólnoty, jest Anonimowym Alkoholikiem, czy może anonimowym alkoholikiem? Czy pewne doświadczenia mają anonimowi alkoholicy, czy Anonimowi Alkoholicy? Jesteśmy Anonimowymi Alkoholikami czy anonimowymi alkoholikami?
Z poważaniem
Maria Banach -
brama i klatka4.03.20094.03.2009Szanowni Państwo,
moje pytanie dotyczy użycia słów brama i klatka. We Wrocławiu mówi się „Jestem pod bramą”, mając na myśli miejsce przy domofonie, albo „Jestem już w bramie”, co oznacza, że jest się już za drzwiami. Zapytamy się również „W której bramie mieszkasz?”, gdy w bloku jest ich kilka. Czy wiedzą Państwo może, skąd wzięła się owa brama używana w tego typu sformułowaniach przez mieszkańców Wrocławia, podczas gdy w innych rejonach Polski mówi się wtedy klatka?
Dziękuję za odpowiedź.
Anna Mech -
ciebie czy Ciebie?28.08.200228.08.2002Z powodów grzecznościowych piszemy Pan, Pani, Ty, Ciebie dużą literą, kiedy zwracamy się do kogoś w liście czy formularzu ankiety. Czy taka duża litera obowiązuje również np. w opowiadaniu, gdzie słowa są cytowane – jeden bohater kieruje je w dialogu do innego?
I druga sytuacja: czasem używa się drugiej osoby, nie mając na myśli bezpośrednio tego, do kogo się zwracamy, lecz „kogoś, kogokolwiek”. Na przykład o atmosferze panującej w jakiejś restauracji możemy pisać tak: „Wchodzisz, a tam nikt się do Ciebie nie odezwie, nikt na Ciebie nie zwróci uwagi, nawet menu Ci nie podadzą”. Mimo użycia drugiej osoby piszę w takim wypadku bardziej o sobie samym niż o adresacie słów (bo to ja tego doświadczyłem i o swoich, a nie jego doświadczeniach piszę). Jeśli więc zdecyduję się (w liście) na taki styl, to czy stosować wielką literę do każdego wystąpienia słowa ty niezależnie od tego, czy w danym wypadku oznacza ono adresata słów czy „mnie, kogoś, kogokolwiek”?
-
formuły powitalne1.11.20131.11.2013Szanowni Państwo,
pozwolę sobie nie tyle na pytanie, ile na podzielenie się myślą, być może godną rozważenia (publikacji – już niekoniecznie, choć i to pozostawiam przecież Państwa uznaniu). Doświadczenie podpowiada, że dostrzeżony u siebie błąd lub językowa niezręczność, wcześniej notorycznie popełniane, zaczynają razić ze szczególną siłą, co wynika najpewniej z jednej z najwspanialszych człowieczych właściwości – wstydu. Zarazem jednak przykrości dostarcza zarówno bycie osobiście pouczanym, jak i karcenie. Stąd dobrze rozumiem, że przestali Państwo tępić zwrot Witam!, gdy otwiera mejle, mimo że czytanie go w listach na stronie Poradni skłania ku przedsiębraniu podobnych rozpoczęć. Być może jednak – oszczędnie, delikatnie i potencjalnie skutecznie – w zakładce zadaj pytanie, koniecznie przed formularzem, warto umieścić taką lub ową wiadomość, która by nieszczęsne witania zwalczała; albo – zbiór wypisków z korespondencyjnych prawideł? Niechby ktoś poczuł się urażony, niechby snobizm zarzucał – myślę, że korzyści i tak byłoby bez porównania więcej.
Kreślę się z poważaniem
— Mieszko Wandowicz
PS Tutaj przyznam, że marzy mi się, iżby w polszczyźnie, nade wszystko polszczyźnie mejlowej, zaistniała forma, może odrobinę przewrotna, rozwiązująca wszelkie powitaniowe kłopoty – obecne, gdy trudno wybrać odpowiedni zwrot grzecznościowy: „Proszę witać, Szanowni Państwo, proszę serdecznie witać!”. Nadrzędność adresata, a przeto tego, który odgrywa rolę gospodarza, zaznaczona jest wyraźnie, uprzejmość nie powinna, jak sądzę, budzić poważniejszych zastrzeżeń, pytanie zaś, jakim mianem określić odbiorcę, w dodatku ostrożnie nakłanianego do życzliwości, jeżeli nie znika, to przynajmniej się oddala. Na mejle rozpoczęte słowami Proszę witać odpisywałbym z olbrzymią przyjemnością. (Rzecz jasna w odpowiednim kontekście; szczegółowe wytyczne są zresztą do przemyślenia, swoboda zaś – póki nie w nadmiarze – językowi przecież tylko służy). -
podawać w wątpliwość16.09.20224.12.2015Szanowni Państwo,
interesuje mnie poprawna forma popularnego zwrotu. Który czasownik należy stosować w związku frazeologicznym:
podawać w wątpliwość
czy
poddawać w wątpliwość?
Z poważaniem
Czytelnik
-
podzielić się wiedzą12.11.201012.11.2010Szanowni Państwo!
Popularny zwrot mówi o tym, że ktoś podczas spotkania podzielił się doświadczeniem. Czy faktycznie jest to możliwe i doświadczenie jest podzielne, czy to tylko przenośnia?
Z poważaniem – Nowak -
polonizacja nazw geograficznych13.04.200613.04.2006Czemu w polskich słownikach nie ma Liege, Nimes (jest Liège, Nîmes), skoro są Lome (Lomé) czy Rio de Janeiro (Río de Janeiro)? Co stoi na przeszkodzie, by źródła normatywne zaakceptowały Nimes (bez î) i Liege (bez è)? Czy zjawisko polszczenia obcych nazw, dawniej tak częste (Madryt, Londyn, Zurych, Genewa, Krajowa, Peru) – to już tylko przeszłość?