tolerancyjny
  • pkt
    1.03.2003
    1.03.2003
    Proszę odpowiedzieć na pytanie, czy skrót pkt powinien mieć w jakimkolwiek przypadku kropkę, tak jak np. dr. Proszę o uzasadnienie.
  • Edykt nantejski, ale: edykt mediolański

    6.05.2021
    6.05.2021

    Szanowni Państwo, Edykt nantejski (SJP PWN online), ale edykt mediolański (encyklopedia PWN i WSJP online)?

    Czy zapis zależy od tego, czy jest to nazwa oficjalna aktu prawnego, czy wynika z tego, jaka wersja jest powszechniejsza w historiografii?

    Poza tym, czy tytuły aktów prawnych piszemy prosto, czy kursywą (z rzadka pojawia się ten wariant, chciałabym wiedzieć, czy jest dopuszczalny, czy równoważny)?

    Dziękuję i pozdrawiam.

    A.B.

  • hopsztosy

    5.10.2022
    13.02.2004

    Uprzejmie proszę o podanie znaczenia słowa hopsztosy.

    Zygmunt Figura

  • Przymiotnik od wyrażenia sztuczna inteligencja

    22.04.2024
    22.04.2024

    Wielce szanowna i potrzebna Poradnio.

    Ostatnio coraz częściej słyszy się o sztucznej inteligencji, a zapewne to dopiero początki stosowania tego terminu. Niewątpliwie zajdzie potrzeba ukucia utworzonego od niego przymiotnika. Jaki byłby zgodny z językiem polskim? Słyszałem ejajowy, wygodny, bo krótki, ale brzmi dziwnie, z kolei sztucznointeligentny jest długi, a człon -inteligentny kojarzy się z inteligentem, a nie inteligencją, czy nie lepszy byłby inteligencyjny, jak tolerancyjny, a nie tolerantny od tolerancja.

    Serdecznie pozdrawiam

    Janusz

  • siedmioro czy siedem?
    20.04.2007
    20.04.2007
    Witam serdecznie!
    Mam pytanie dotyczące zastosowania liczebników zbiorowych. Słownik poprawnej polszczyzny mówi, że łączą się one m.in. z rzeczownikami w rodzaju nijakim zakończonymi na , oznaczającym istoty młode. Chciałbym się upewnić, czy zastąpienie ich w takiej sytuacji liczebnikami zwykłymi jest dozwolone. Innymi słowy, czy zamiast siedmioro koźląt wolno napisać siedem koźląt?
    Z góry dziękuję i pozdrawiam,
    L.K.
  • szczegóły dotyczące konstrukcji e-maila
    21.05.2012
    21.05.2012
    Witam.
    Szukałem odpowiedzi w poradni, ale ich nie znalazłem. Czy poprawny jest e-mailowy zapis:
    Witam :-)! Kupiłem na Pani aukcjach kilka rzeczy. Jaki jest łączny koszt wysyłki? Pozdrawiam, Wojtek Cholewa.

    Czy po pozdrowieniach należy stawiać przecinek? Czy w e-mailu mogę po swoim nazwisku postawić kropkę, skoro zdania rozpoczynam bez akapitu i piszę je jedne pod drugimi? Proszę również wziąć pod uwagę emotikona.
    Z poważaniem, Wojciech Cholewa.
  • transkrypcja zapisów cyrylickich (2)
    4.09.2007
    4.09.2007
    Pytanie dotyczy pisowni Hryn´ko, Akin´szyna (https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/transkrypcja-zapisow-cyrylickich;8433.html). Лебедь to taki sam przypadek, ale w encyklopedii występuje jako Lebied (https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Lebied-Aleksandr-I;3931113.html), a w tekstach najczęściej jako Lebiedź. Żeby napisać Lebied´, trzeba najpierw znaleźć zasady, nie dowierzyć, dopytać w Poradni i dopiero wtedy. Kilku Lebied´-ów (jak to odmieniać?) w Google się znajdzie, ale bardzo mało. Czemu więc ma służyć ta „naukowość” z apostrofem? Czemu nie Hryńko, nie Akińszyna?
  • wakacje
    30.09.2002
    30.09.2002
    Mam następujący problem językowy. Koleżanka spytała mnie, jak powiedzieć, że jako studentka będzie miała jeszcze 2 razy wakacje. Zastanawiała się, jakiej formy ma użyć – czy ma powiedzieć, że będzie miała dwoje wakacji? Moim zdaniem wakacji nie można liczyć, ponieważ jest to opis stanu, tak jak nie można powiedzieć, że będę miała dwoje urodzin, tylko że będę miała dwa razy urodziny albo chandrę itp. Czyli jedyną dopuszczalną formą jest zdanie: „Będę miała dwa razy wakacje”. Czy z urlopem jest tak samo? Bardzo proszę o wyjaśnienie, czy mój tok rozumowania jest słuszny. Dziękuję i pozdrawiam.
    Jolanta Kurowska
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego