-
w blogu czy na blogu?
6.11.20146.11.2014Szanowni Państwo,
w poradzie https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/gros;8615.html czytamy: „[…] zwłaszcza w pogawędkach internetowych, prywatnej korespondencji, a także w niektórych blogach”. Wydawało mi się, że blog łączy się z przyimkiem na. W mediach słyszymy czasem, że ktoś napisał coś na swoim blogu, tak jak na Twitterze. Czy ta kwestia jest jednoznacznie rozstrzygnięta?
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
-
nazwy blogów29.05.201429.05.2014Czy nazwy blogów trzeba pisać w cudzysłowie albo kursywą (np. „Jest autorką blogu «Moda na maliny»”)? I jeszcze jedno (ale związane) pytanie: czy słowa post (wpis) można używać we w miarę formalnych tekstach? Jeśli tak, to jak je odmieniać.
Z góry dziękuję za pomoc.
Dorota -
jeszcze raz o blogu11.04.201311.04.2013Jak odmienia sie rzeczownik blog?
-
blogging czy bloging?19.04.200919.04.2009Podczas dyskusji na temat dzienników internetowych pojawiła się wątpliwość dotycząca słów wywodzących się od blog:
– Która z nazw osoby piszącej blog jest poprawna w języku polskim: bloger czy blogger (a może obie nazwy są poprawne)?
– Podobnie, jeśli chcielibyśmy nazwać czynność pisania dziennika internetowego (nie używając słowa blogowanie), to powinniśmy napisać bloging czy blogging?
Dziękuję z góry za rozwianie wątpliwości. -
porter i stout16.11.201216.11.2012Dzień dobry,
jestem członkiem Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych, aktywnie uczestniczę w życiu społeczności piwowarów. W środowisku często pojawia się problem z odmianą nazw Porter i Stout. Część twierdzi, że powinno się mówić „Piwosz prosi o kufel Porteru i pintę Stoutu”, inni uważają, że Portera i Stouta. Brakuje nam wyjaśnienia autorytetu, którym można by rozwiać raz na zawsze ten problem.
Łączę wyrazy szacunku i liczę na odpowiedź.
Jacek Andrzejewski -
akwarystka
10.04.202310.04.2023Dzień dobry,
chciałam zapytać, czy słowo "akwarystka" (czyli osoba płci żeńskiej, zainteresowana akwarystyką) jest poprawne?
To feminatyw od słowa "akwarysta", jednak nieobecny w słownikach.
A czy jest już w uzusie?
Jak się Państwo zapatrują na jego oficjalne używanie?
Dziękuję i pozdrawiam,
Ewa
-
bakalaureat, bakalaureatalny13.07.202013.07.2020Szanowni Państwo,
bardzo proszę o rozwianie mojej wątpliwości odnoście wyrazu bakalaurealny, którym posłużył się pan prof. Jan Hartman w swoim wpisie na blogu: „Znów te debilne matury! Kiedy wreszcie rozewrze się ziemia i pochłonie ten groteskowy system zorganizowanego zidiocenia, który nazywa się szkołą, każdej wiosny oddający się bezwstydnym bakalaurealnym dionizjom, kędy szklane domy, gdy kasztan zakwita i ptaszę kwili bukolicznie!”. Czy jest to poprawna forma?
Z poważaniem
Bartłomiej Dudek
-
Bielikowy13.09.201713.09.2017Chodzi o bielika. Tak, tego wielkiego ptaka. Nasi radni zmienili nazwę jednej z ulic na Bielikową. Rozgrzało to lokalne media (w tym Czytelników mojej gazety) i mieszkańców. Jedni twierdzą, że ulica Bielikowa to błąd. Bo powinno być Bielicza lub Bielika. Inni wskazują, że istnieją przecież Bielikowe Wydmy (koło Pogorzelicy), a nawet jest w jednym z polskich miast ul. Bielikowa. No i posiłkują się w sporze np. ul. Skowronkową – utworzoną od skowronka przecież.
Czy przymiotnik bielikowy jest prawidłowo stworzony? Czy możemy – bez narażenia się na śmieszność – używać sformułowań bielikowe gniazdo, bielikowa dieta albo np. bielikowe zwyczaje? I czy w końcu możemy nazwać ulicę Bielikową?
Z wyrazami szacunku
Tomasz Rusek
dziennikarz
-
bynajmniej – przynajmniej
10.10.202010.05.2006Szanowni Państwo!
Spotykam się często z wypowiedziami zawierającymi słowo bynajmniej w znaczeniu 'przynajmniej', np. „Bynajmniej ja tak sądzę”. Przyznaję, że mnie to razi. Bardzo proszę o wyjaśnienie zasad używania słowa bynajmniej oraz o kilka przykładów poprawnego użycia. Dziękuję i pozdrawiam!
-
Co jest tajlandzkie, a co tajskie?16.11.201216.11.2012Chciałbym się dowiedzieć, co może być tajlandzkie, a co tajskie. Mam z tym ciągle kłopoty, bo wydaje mi się, że oba przymiotniki nie są całkowicie wymienne. Raz poradziłem komuś, żeby na swoim blogu filmowym pisał o plakatach raczej tajlandzkich, a nie tajskich, ale do dziś mam wątpliwości, czy na pewno dobrze zrobiłem. Gdzie indziej z kolei czytam o tajskim kinie akcji i też mi to nie pasuje. W kuchni mam natomiast tajską zupę krewetkową i tu jakoś nie mam zastrzeżeń. Jak to zatem jest?