-
tata czy tato?10.06.200810.06.2008Od pewnego czasu zastanawia mnie poprawność słów tata i tato. Mieszkam na Śląsku, gdzie popularniejsza wydaje się ta pierwsza alternatywa (szczególnie wśród rodowitych Ślązaków), podczas gdy w innych rejonach Polski częściej spotykam określenie tato. Czy region rzeczywiście ma tu jakieś znaczenie? Tata wydaje się bardziej logiczny (mamy tu dwie te same sylaby – tak jak w wyrazie mama).
Proszę o odpowiedź! -
topliwny czy topliwy?23.10.200623.10.2006W firmie, gdzie pracuję, budowane są piece szklarskie. Każdy piec dzielony jest na części, a raczej strefy, gdzie następują etapy przemiany zasypanych komponentów w gotową masę szklaną. Strefę pieca, w której następuje topienie zasypanego zestawu szklarskiego, nazywamy częścią topliwną. Moje pytanie brzmi: czy jest to prawidłowa forma? Proszę o wyjaśnienie.
Pozdrawiam
Zbigniew Barzyk -
Webinarium5.12.20165.12.2016Pracuję na Akademii Muzycznej we Wrocławiu.
Na moją skrzynkę wpłynął e-mail zapraszający na webinarium.
Uprzejmie proszę o podpowiedź, co to słowo znaczy.
Z wyrazami szacunku
Dagmara Szymczak
-
w internecie5.01.202310.04.2010Dzień dobry,
mam pytanie w związku ze słowem internet. Czy powinniśmy mówić w internecie czy też na internecie? Coraz częściej słyszę, jak ludzie mówią „Kupiłem coś na internecie”, chociaż ja powiedziałbym w internecie.
Pozdrawiam serdecznie,
Ryszard T. -
wodowisko20.12.200720.12.2007Co znaczy słowo wodowisko? Czy jest lub kiedyś było synonimem zbiornika wodnego? Słownik rosyjsko-polski Wiedzy Powszechnej z 1958r. podaje je jako tłumaczenie rosyjskiego водохранилище (słowo wodowisko znalazłem tylko w słowniku alternatywnym na kurnik.pl, wg którego to miejsce, gdzie ląduje hydroplan).
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam -
wózkarnia i wózkownia14.09.200614.09.2006W klatkach schodowych mieszkalnych bloków często znajduje się pomieszczenie na wózki i rowery, które przez jednych jest zwane wózkarnią, a przez innych wózkownią. Zauważyłem, że pierwszą formą posługują się ludzie starsi, a drugą młodsi. W jakimś słowniku znalazłem obydwa warianty, wnioskuję więc, że są one równie poprawne, ale interesuje mnie, który z nich jest tradycyjniejszy i lepszy z punktu widzenia morfologicznego.
-
Wrocławski trzonolinowiec19.02.201919.02.2019Zastanawia mnie pisownia wielką literą wyrazu Trzonolinowiec w WSO. Czy rzeczywiście mamy tu do czynienia z nazwą własną budynku? Słownik W. Doroszewskiego notuje hasło trzonolinowiec wraz z definicją ‘budynek mający trzonolinową konstrukcję’ oraz przykładem użycia: 4 lata trwała budowa domu mieszkalnego – tzw. trzonolinowca we Wrocławiu.
Proszę o kilka słów wyjaśnienia.
-
Wyłącznie nieunikniony28.11.201728.11.2017Wiem, że piszemy wyraz nieunikniony razem, ale czy jest możliwość pisania tego wyrazu oddzielnie bądź czy kiedyś dopuszczano pisanie oddzielnie?
-
wymóg
8.06.20238.06.2023Szanowni Państwo,
w recenzji jednego z prawniczych tekstów naukowych natrafiłem na krytykę użycia słowa „wymóg”. Recenzent zauważył, że wyrazu tego w wielu słownikach języka polskiego w ogóle nie ma. Zaproponował posługiwanie się synonimami takimi jak: przesłanka, wymaganie, konieczność. Zastanawia mnie, skąd bierze się krytyka użycia tego słowa. Czy chodzi jedynie o styl? A może jest to niepoprawnie utworzony rzeczownik od czasownika „wymagać”?
-
zachodzić w ciążę30.08.200230.08.2002Serdecznie proszę o pomoc w rozwiązaniu pewnego problemu językowego. Chodzi o wyróżniony dużym drukiem fragment poniższego zdania:
„Aszerę i Anat przedstawiono w tekstach egipskich jako boginie-matki, które uznawano za „wieczne dziewice” (dosł. „wielkie boginie, które ZACHODZĄ W CIĄŻĘ, ale nie rodzą”).
W tym religijnym kontekście zwrot „zachodzą w ciążę” trochę razi, bo chyba niezbyt pasuje do tego podniosłego tytułu. Lepiej brzmiałaby jakaś forma czasownika „począć”. Można by na przykład powiedzieć: „wielkie boginie, które poczynają, ale nie rodzą”.
Sęk w tym, że według „Słownika poprawnej polszczyzny” W. Doroszewskiego „począć” w tym znaczeniu występuje tylko w formie dokonanej.
Czy jest jakiś ładny, naturalny i poprawny sposób wyrażenia tej myśli? A może wspomniane zastrzeżenie ze słownika Doroszewskiego nie jest absolutne?
Z poważaniem
Andrzej Szymczak