absurdalny
  • dwa zdania
    3.01.2012
    3.01.2012
    Czy poniższe zdania napisane są poprawnie: „Wielu myślało, że mieli do tego prawo”. Oraz: „My, dzieci, mieliśmy do tego prawo”. Chodzi mi o użytą formę czasownika mieć. Próbowałem korzystać z wyszukiwarki NKJP, ale otrzymywałem różne odpowiedzi, a więc, jak sądzę, również i błędne.
    Dziękuję i pozdrawiam,
    Stanisław Drozdowski
  • Głupi, mądry i wariacje na ich temat
    23.10.2017
    23.10.2017
    Jakie jest znaczenie przymiotnika głupiomądry i jaka jest jego prawidłowa pisownia? W books.google.pl znajdują się trzy warianty zapisu tego słowa: głupio-mądry, głupio mądry i głupiomądry.
  • Grupy oddzielone podziałami – jednak nie
    5.06.2016
    5.06.2016
    Szanowna Redakcjo,
    czy grupy społeczne (np. mieszkańcy miasta i kierownictwo firmy) mogą być od siebie oddzielone podziałami klasowymi? Na przykład w zdaniu: Grupy te były od siebie oddzielone strzeżonymi strefami, podziałami klasowymi i etnicznymi oraz odległościami, które trzeba było pokonać pieszo albo samochodem.

    Dziękuję za wskazówki.
    Z poważaniem
    Czytelniczka
  • iść ręka w rękę
    9.04.2002
    9.04.2002
    Co Państwo sądzą o takim frazeologizmie? Oto całe zdanie:
    Dokumenty te są dokumentami prawnymi i powinny być przygotowane przy pomocy specjalnie powołanej do tego rady, w porozumieniu z prawnikami. Przygotowanie dokumentów wymaga dużo pracy. Powinny „iść one ręka w rękę” z twoim biznesplanem.

    Chodzi mi o to iść ręka w rękę.
  • kontrybucja
    10.09.2007
    10.09.2007
    Znany serwis filmowy Filmweb powszechnie stosuje słowo kontrybucja na określenie źródła podawanego przez internautów: „Wszystkie gatunki należy podać w jednej kontrybucji”, „Weryfikator zajrzał do waszej kontrybucji” itp. Nie wiem, czy jest w tym jakikolwiek sens, przecież brzmi to kuriozalnie. Czy naprawdę słowa kontrybucja można użyć w takim absurdalnym znaczeniu? I czy w ogóle można samemu wymyślać takie nowe znaczenia?
  • kupić (sobie) + CO + (CZYM)

    28.11.2023
    28.11.2023

    Czytając czasem recenzje na portalach książkowych obserwuję istną pandemię zwrotu: „książka mnie kupiła”, co ma znaczyć, że autorka/książka przekonała mnie do siebie. Bywa jeszcze lepiej, bo ktoś, chcąc powiedzieć to samo, pisze: „autorka mnie przekupiła”, a ktoś inny: „autor, kupił mnie swoim debiutem, mam wszystkie jego książki”. Mnie to bardzo razi. Czy permisywność naszych językoznawców daje szansę temu absurdalnemu zwrotowi na wejście do słowników? Byłoby to okropne moim zdaniem... Bardzo mnie ten zwrot razi, a znaleźć go można już niemal w co trzeciej recenzji.

    Pozdrawiam

    A. Cencora

  • marketing mix
    21.01.2002
    21.01.2002
    Szanowni Państwo!
    W publikacjach na temat marketingu występuje dość często wyrażenie marketing mix, oznaczające zestaw (czy mieszankę) narzędzi marketingowych, takich jak produkt, cena, promocja i dystrybucja. Marketing należy do tych dziedzin, w których słownictwo polskie nie miało jeszcze czasu rozwinąć się i zakorzenić. Jeżeli jednak uznaje się określenie marketing mix za precyzyjniejsze (i oszczędniejsze?) niż możliwe polskie odpowiedniki, to należy mu zapewnić funkcjonowanie zgodne z duchem języka polskiego.
    Tak się jednak nie dzieje. W artykułach i podręcznikach publikowanych na początku lat dziewięćdziesiątych marketing mix na ogół nie był odmieniany, co było może nieco śmieszne, nieco sztuczne, ale stanowiło mniejsze zło w stosunku do tego, co nastąpiło później. Jak widać odczuwana była potrzeba odmiany (fleksji), skoro któryś z autorów zdecydował się na zastosowanie w dopełniaczu i miejscowniku formy marketingu mix. Sprawa byłaby błaha, gdyby nie to, że ten dziwoląg językowy został skrzętnie skopiowany przez następnych autorów i w kolejnych podręcznikach do marketingu taka właśnie absurdalna odmiana pojawia się coraz częściej. Wynika ona prawdopodobnie stąd, że z dwóch członów tego wyrażenia marketing nie sprawia żadnych problemów z odmianą, a mix sprawia, bo nie wiadomo, jak należy pisać: mixu czy miksu, mixie czy miksie, lepiej więc tego miksu nie ruszać.
    Zasadniczy problem takiej interpretacji polega na braku zrozumienia konstrukcji tego wyrażenia i roli każdego z dwóch wyrazów. Marketing mix można by przetłumaczyć na polski jako mieszankę marketingową. Wyraz marketing (człon odróżniający) określa wyraz mix, a nie na odwrót. Tymczasem odmiana marketingu mix mogłaby sugerować, że chodzi tu o jakiś rodzaj marketingu; w tym przypadku kolejność wyrazów byłaby pozbawiona sensu.
    Ja używam w dopełniaczu formy marketing miksu, w miejscowniku – marketing miksie, co nie jest może piękne, ale respektuje rolę każdego z elementów wyrażenia. Można się zastanawiać, czy nie lepiej, z punktu widzenia ducha języka, wyglądałaby forma miks marketingowy z odmianą: miksu marketingowego, o miksie marketingowym. Jeżeli zaś przyjmiemy, że mix jest bezwzględnie nieodmienny, mogę uznać (choć nie bez żalu, bo polski jest językiem fleksyjnym i w tym upatruję jego piękno), że całego wyrażenia marketing mix odmieniać nie należy. Nie mogę się jednak pogodzić z powyżej opisaną odmianą: marketingu mix i proszę o pomoc.
  • na tapet czy na tapetę?
    29.03.2014
    29.03.2014
    Dzień dobry.
    Często mówi się wziąć coś na tapetę. Jednak chodzi o tapet. Moje pytanie brzmi czy poprawna forma to wziąć coś na tapetę, wziąć coś na tapet czy wziąć coś na tapeta?
  • nie z czasownikami
    12.04.2012
    12.04.2012
    Witam.
    Ostatnio zasłyszałem opinię, że w języku pisanym uważa się teraz za poprawne łączenie nie- z czasownikami. Zdaję sobie sprawę, iż język nie pozostał w swojej pierwotnej postaci po dziś dzień, ale taki pomysł wydaje mi się równie absurdalny, jak propozycje „wyrzucenia” CH na rzecz H – ażeby się wszystkim, którym się nie chce zastanowić nad pisownią, żyło łatwiej.
    Czy Państwu wiadomo coś na ten temat? Ja nic o tym wcześniej „niesłyszałem…”.
    Pozdrawiam!
  • oczy bransoletki
    4.02.2015
    4.02.2015
    Dzień dobry!
    Czy w cytowanym fragmencie jest błąd?
    Marysia siedziała w fotelu, obracając w palcach nową bransoletkę. Jej oczy były czerwone od łez.

    Polonistka mi to poprawiła, twierdząc że w zdaniu jest „zgubiony podmiot”, czyli że z niego tak jakby wynika, że oczy należały nie do Marysi, tylko do bransoletki. To wytłumaczenie wydaje mi się dziwne i nie uwierzę w nie, jeśli nie potwierdzi wyższa instancja ;)
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego