istnieć
  • zeszłonocny
    29.01.2011
    29.01.2011
    Szanowni Państwo,
    moje pytanie dotyczy słowa zeszłonocny. Nie odnalazłem go ani w słownikach, ani w korpusie. Istnieje za to w Internecie. Chciałbym go użyć w wypowiedzi pisemnej. Oczywiście mógłbym użyć innej konstrukcji, ale nasuwa mi się pytanie: czy – choć słowa nie ma słownikach – można go używać nie tylko w kontekście kolokwialnym? Przecież: 1) znaczenie tego słowa jest dla wszystkich oczywiste, 2) słowo jest poprawnie zbudowane pod względem gramatycznym.
    Pozdrawiam,
    Stanisław
  • ze wzorami czy z wzorami?
    4.07.2007
    4.07.2007
    Książka ze wzorami dokumentów czy książka z wzorami dokumentów?
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

  • ziemia i chemia
    23.03.2008
    23.03.2008
    Czy mogą państwo wyjaśnić, czy istnieje różnica w wymowie końcówek wyrazów takich jak chemia i ziemia? A na czym ona dokładnie polega? Czy można mówić [źem'a] i [xemja]?
  • Z jakiejś rodziny
    31.03.2016
    31.03.2016
    Szanowni Państwo,
    zagwozdka językowa o którą chciałabym zapytać, dotyczy następującego zdania: Wspominała, że pochodzi z Węgier, z jakieś szlacheckiej rodziny, a dokładnie wyrażenia jakieś rodziny.
    Na pierwszy rzut oka forma ta wydawała mi się niepoprawna, byłam przekonana, że w tym przypadku bardziej odpowiedni byłby zaimek jakiejś, ale wygląda na to, że taka forma nie istnieje. Czy jest tak rzeczywiście?

    Z góry dziękuję za rozwianie moich wątpliwości.
    Pozdrawiam serdecznie
  • zmatowiony
    3.01.2007
    3.01.2007
    Dzień dobry,
    chciałam zapytać, jak wygląda imiesłów przymiotnikowy bierny od czasownika matowieć. Nie istnieje forma zmatowiony?
    Pozdrawiam
    Magdalena Wodyńska
  • zmietać

    1.11.2023
    1.11.2023

    Podczas rozmowy z moją babcią natknąłem się na pewne słowo „zmietała”. W całym zdaniu brzmiało to tak: Kobyła się przewróciła i zmietała. Co miało znaczyć że poroniła, dlatego chciałbym się dowiedzieć czy takowe słowo istnieje, czy jest odmianą innego słowa, czy też zapożyczeniem z jakiejś gwary? Babcia pochodzi z okolic Tarnowa.

    Pozdrawiam

    Daniel

  • z motyką na słońce
    24.10.2013
    24.10.2013
    W angielskim istnieje bardzo przydatne wyrażenie idiomatyczne bite off more than you can chew, które dosłownie oznacza 'ugryźć więcej niż da się przełknąć' i używane jest w kontekście przerostu ambicji nad możliwościami. Czy Szanowna Poradnia ma pomysł na równie obrazowe tłumaczenie? Najlepiej z zachowaniem elementu żarłoczności.
    Z góry dziękuję za wszelkie pomysły.
    Dorota
    PS Wiem, że nie można, ale rzadko mam okazję: przymiotnik od cara to carski. A od carycy też?
  • (Z)nachodzić czy (z)najdować?

    30.11.2020
    30.11.2020

    Dzień dobry!

    Istnieje podobieństwo między znajdowaniem a chodzeniem. Lazł-znalazł, idę-znajdę, chodził-znachodził, szoł-naszoł, idu-najdu. Czy to cecha wyłącznie języków słowiańskich?


    Pozdrawiam

    Marcin Nowak

  • Znak +

    6.06.2023
    6.06.2023

    Dzień dobry,

    jestem w takcie tworzenia materiałów promocyjnych dla marki i mam problem z zapisem mówiącym o możliwości zarobku dodatkowej gotówki w wysokości 1000 zł, które musi przybrać formę: „Zdobądź +1000 złotych" lub "Zdobądź 1000+ złotych”. W którym miejscu powinien pojawić się plus?

Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego