kiedy��
  • Zagadkowy buchalteryjny
    12.01.2018
    12.01.2018
    Szanowni Państwo,
    W jednym z artykułów w Wikipedii dotyczącym chemii natrafiłem na następujące zdanie: „Przy rozpisywaniu reakcji redoks na poszczególne akty utleniania i redukcji, tradycyjnie stosuje się znak «=» dla podkreślenia, że akty te są tylko zapisem «buchalteryjnym» i nie symbolizują realnie występujących reakcji elementarnych”.
    Zastanawiam się, czy zasadne jest tutaj użycie przymiotnika buchalteryjny i czy można go uznać za synonim przymiotnika umowny.
    Z poważaniem
    DZ
  • Zagadkowy wormijaż (wormijarz?)

    29.11.2021
    21.11.2021

    Szanowna Pani Profesor,

    Jestem członkinią zespołu Akademia Głosów Tradycji. To grupa kobiet z Trójmiasta, od lat śpiewająca polskie pieśni tradycyjne. Pieśni te albo odnajdujemy na nagraniach poświęconych polskiej muzyce tradycyjnej, albo uczymy się ich bezpośrednio od śpiewaczek czy śpiewaków wiejskich. Co za tym idzie, stykamy się dość często z przepięknymi dawnymi wyrazami czy wyrażeniami z dialektów lub gwar. Z reguły jesteśmy w stanie samodzielnie odnaleźć wyjaśnienie niezrozumiałych słów tak, żeby możliwie najpełniej zrozumieć znaczenie i kontekst pieśni i aby przedstawiać go również słuchaczom naszych koncertów.


    Ale tekst jednej z pieśni a właściwie konkretne słowo z tej pieśni, poznanej ostatnio przez nasz zespół na Podlasiu, dzięki uprzejmości śpiewaka tradycyjnego Marcina Lićwinko z Rogożynka, stanowi dla nas nie lada wyzwanie. Chodzi o balladę znaną od swojego incipitu, jako „Ej ty bracie wormijażu” i wchodzącą w skład repertuaru, nieżyjącej już śpiewaczki, pani Walerii Biedul z Lipska nad Biebrzą. Właśnie słowo wormijaż (pisane przez „ż” za sugestią Marcina Lićwinko, od pokoleń związanego z tym regionem) jest tutaj zagadką.

    Ballada opowiada o zdradzieckim zabójstwie towarzysza, popełnionym przez rzeczonego wormijaża, który zrobił to, próbując przywłaszczyć sobie pozycję zamordowanego kompana: jego majątek (konika) i prawdopodobnie narzeczoną (panna, która wynosi wianek). Finalnie zostaje schwytany i ma za swą zbrodnię zostać ukarany, a całą tę historię opowiada duch zabitego Stanisława. Według Marcina Lićwinko słowo wormijaż należy zapisywać właśnie przez „ż”, jakkolwiek takiej pisowni wyrazu nie można w ogóle odnaleźć w internecie. Na nielicznych stronach www odkryć można tylko link do artykułu poświęconego pieśniom Suwalszczyzny (Lipsk, w którym śpiewano pieśń o wormijażu w artykule został zaliczony do tego właśnie obszaru): Izabela Filipiak-Sokołowska, Janusz Sokołowski „O suwalskiej pieśni ludowej i wybranych przykładach jej regionalnego nacechowania” i tam występuje pisownia wormijarz, a zatem przez „rz” oraz transkrypcja, która w większym stopniu stara się oddać choćby nieoczywiste dla literackiego języka polskiego samogłoski (czternasta pieśń na tej stronie: http://www.astn.pl/r2007/pies4.htm).


    W opracowaniach pani Janiny Szymańskiej, etnografki zajmującej się pieśniami z Podlasia, (do którego tym razem zaliczony została miejscowość pochodzenia pieśni) pojawiła się próba wyjaśnienia słowa wormijaż(/rz) . Pani Szymańska poszła najprostszym tropem, że skoro wormijaż(/rz) jest w tekście nazywany bratem, a prócz tego występuje tam imię Stanisław, to również wormijaż(/rz) jest imieniem, a pieśń opowiada o zbrodni między rodzonymi braćmi. Mnie ta interpretacja wydaje się nazbyt uproszczona i nieprzekonywująca.

    Marcin Lićwinko określił tę balladę jako pieśń wojacką, a zatem moje pierwsze skojarzenie poszło w takim kierunku, że może wormijaż(/rz) jest nazwą jakiegoś dawnego stopnia wojskowego, ale nie bardzo wiem, gdzie szukać potwierdzenia tej teorii.

    Ponieważ zajmowałam się kiedyś w ramach pracy naukowej terenami państwa zakonu krzyżackiego, zauważyłam powiązanie słowa wormijaż(/rz) z germańskimi odniesieniami do nazwy robaka/węża: worm, wurm (a tym samym do w ogóle indoeuropejskiego rdzenia *wrmi, które oznacza te właśnie stworzenia). Również możliwe wydaje się nawiązanie do warmińskiego miasta Orneta, mającego w herbie węża/smoka i nazywanego z niemieckiego Wormditt, a zbudowanego na pruskim miejscu znanym jako Wormeditten lub Wurmeditin. Tym samym trop poprowadził w kierunku robaków/węży i szerzej może też Warmii, której nazwa według teorii naukowych do tych wątków robactwa, czy też węży nawiązuje. Co ciekawe, kiedy w automatyczne translatory np. polsko-rosyjskie, czy polsko-litewskie wrzuci się słowo wormijaż(/rz) również od razu wskakuje tłumaczenie, że to czerw, czyli robak właśnie.

    I tu mam zapytanie, czy ten wormijaż(/rz), który dokonał zbrodni, otrzymał w pieśni takie miano, ponieważ okazał się „lichym robakiem”, który czyha na pozycję wyżej od siebie postawionej w hierarchii osoby? Czy też jest w związku z tym „zdradzieckim wężem”? A może został tak nazwany, bo przelał krew, czyli czerwień (czerwie wszak przecież były używane do produkcji tego barwnika)? A może był „bratem wormijażem(/rzem)”, bo obaj wraz ze Stanisławem pochodzili z krainy Warmia (choć nic nie wskazuje na to, żeby między terenem występowania pieśni, a Warmią były w historii rozbudowane związki i relacje...) ?


    Dla porządku należy dodać, że pojawiła się jeszcze jedna teoria, wykorzystująca podobieństwo głosek w słowach: wormijaż(/rz) i komiwojażer, w znaczeniu kogoś, kto jest w podróży, prowadzi interesy. Jako człowiek pojawiający się i znikający na szlaku, może nie jest zbyt wiarygodną i pewną zaufania osobą a zatem zdolną do popełnienia zbrodni. Ale to już chyba mylny trop.


    Bardzo proszę o weryfikację tych domysłów. Pozostaję w nadziei na odpowiedź.


    Łączę wyrazy szacunku.

    Agnieszka Rusakiewicz

    i inne śpiewaczki Akademii Głosów Tradycji: Aleksandra Bakiera, Anna Fryc-Bochnak , Joanna Gostkowska, Olga Krasoń, Magdalena


    Oto tekst pieśni:

    Ej ty bracie wromijażu do koni,

    i pojedziem przez ten gaik zielony.


    I tam sobie koniczeńka napasiem, napoim,

    i tam sobie piekno damę namówim.


    A Stanisław ogień krzesi, dmuchaje,

    wormijaż szabeleńkę dostaje.


    Obciął jemu ręce, nogi i obie,

    i pochował na mogile przy drodze.


    Wsiadł wormijaż na konika, chciał jechać,

    ale konik od mogiły nie chciał iść.


    Teraz bracie wormijażu na mój koń,

    mój koniczek cie zawiezie w nowy dwór.


    Mój koniczek cie zawiezie pod wrota,

    i wyniesie panna wianek ze złota.


    I przyszpyli memu koniu do grzywy,

    Będzie panny wianek świecił trzy mili.


    Ciebie bracie wromijażu złapajo,

    ale mego koniczeńka poznajo.


    Ciebie bracie wromijażu każo ściąć,

    ale mego koniczeńka każo wziąć.


    Teraz bracie wormijażu żałujesz,

    Ale duchu w moim ciele nie czujesz.

  • zaimki o niejednoznacznej referencji
    20.09.2014
    20.09.2014
    Przeczytałem w gazecie: „Funkcjonariusze kazali zatrzymanemu opuścić pojazd, a następnie dokładnie go przeszukali. Wówczas okazało się, że znajdowała się w nim paczka z nielegalną substancją”. Czy z powyższej treści nie wynika, że paczka znajdowała się w zatrzymanym? A może się mylę? Jak to określić?
  • za i zbyt
    29.10.2014
    29.10.2014
    Czy słówka za i zbyt są całkowicie równoważne? Zajrzałem do haseł w słownikach języka polskiego i poprawnej polszczyzny, lecz nie jest tam wyjaśnione, w jakich sytuacjach należy tych słów używać. Są wyrazy, do których pasuje jedno i drugie, np. za mały i zbyt mały, za jasno i zbyt jasno, ale chyba nie mówi się za zaawansowany, za niesprawiedliwy, za cofnięty itp., bo tam bardziej pasuje zbyt. Czy taki wybór jest jakoś uregulowany językowo, czy jednak trzeba rzecz brać na wyczucie?
  • zajebisty
    14.05.2003
    14.05.2003
    Dzień dobry! Nie wiem, czy tu jest miejsce na tego rodzaju pytania, ale mam pewien problem językowy. Uczę w szkole i kilka razy usłyszałem od uczniów słowo zajebisty (przepraszam za ten wg mnie wulgaryzm). Kiedy zwróciłem uwagę, uczniowie odpowiedzieli, że nie jest to żadne wulgarne słowo. Szukałem tego pojęcia w słownikach i nie mogłem znaleźć. Czy Państwo mogliby mi pomóc w znalezieniu znaczenia tego słowa i jego klasyfikacji jako wulgaryzmu?
    Z wyrazami szacunku – Kamili Chudnicki
  • zajmować, konfiskować
    10.06.2002
    10.06.2002
    Szanowni Państwo,
    Po raz kolejny zwracam sie z zapytaniem. Tłumaczę tekst odnośnie wynajmu jachtów. Proszę o odpowiedź, jak poprawnie wyrazić się w sytuacji, kiedy ktoś nieprawnie korzysta z jachtu (choć wcześniej go wynajął). Wtedy najemca konfiskuje jacht czy też zajmuje jacht?
    Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam,
    Agnieszka Posavec
  • zakole

    7.02.2023
    7.02.2023

    Szanowna Redakcjo,

    proszę o rozwianie moich wątpliwości, czy terminu zakole możemy używać w odniesieniu do zatoki, czy tylko w odniesieniu do rzeki.

  • Zaleska

    16.05.2023
    16.05.2023

    W poradzie https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Mickiewiczowie-dzisiaj;7223.html użyta jest forma „Katarzyna Kolenda-Zaleska”, a dlaczego nie Kolenda-Zaleski, skoro forma żeńska nazwiska jest nieurzędowa? Wszystkie kobiety, które wyszły za mąż za Kowalskiego piszą się Kowalska, ale za Nowaka noszą nazwisko Nowak?

  • Zanurzenie oceny
    27.04.2016
    27.04.2016
    Czy zwrot mścić się (wg słownika: ‘odpłacać złem za zło, brać odwet za krzywdy lub niepowodzenia’) obejmuje swoim znaczeniem domniemanie winy? Innymi słowy, kiedy mówimy, że Iks mści się na Igreku za coś, to czy tym samym wyrażamy przekonanie, że Igrek rzeczywiście to coś popełnił lub jest za to coś odpowiedzialny?
  • zapis dat – ponownie
    27.10.2014
    27.10.2014
    Szanowni Państwo,
    dziękuję za odpowiedź na pytanie o zapis dat, choć moje wątpliwości nadal pozostają nie wyjaśnione. Kiedy piszę podanie i zamieszczam w stosownym miejscu datę, to najlepiej postawić po niej skrót r. czy niekoniecznie? Podobna wątpliwość dotyczy umieszczania zera wiodącego przed cyfrą oznaczającą dzień. Chodzi mi o to, jaką formę uważają Państwo za najbardziej staranną, bo mnie się wydaje, że najlepiej byłoby napisać – przykładowo – 6.09.2014.
    Z wyrazami szacunku
    Czytelnik
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego