-
Włoszczowa5.04.20025.04.2002Panie Profesorze,
15 marca w programie „Mówi się” padło pytanie o miejscowość Włoszczowa. Pańska intuicja podpowiadała Panu odmianę przymiotnikową tej nazwy. Potem okazało się, że słownik podaje odmianę „warszawska”. Tymczasem „Słownik poprawnej polszczyzny PWN” pod redakcja prof. dr. Witolda Doroszewskiego (wydanie osiemnaste, str. 875, słownik w eleganckiej skórzanej oprawie ze złotymi literami i wykończeniami) podaje wyłącznie odmianę przymiotnikową, wskazując na tę z Pańskiego słownika jako błędną. Wiwat intuicja! Ale co to za rozbieżność?! Proszę o wyjaśnienie. -
Wyżlebiony 11.07.201911.07.2019Szanowni Eksperci,
czy znane jest Państwu słowo wyżlebiony? Od czasu do czasu posługuję się nim (jak zdecydowanie bardziej pospolitym wyrazem wyżłobiony), ale – jak widzę – słowniki go nie notują, natomiast edytory tekstu podkreślają je straszną czerwoną linią. Kwerenda w Google nie zwraca użytecznych wyników, poza takimi, które sugerują, że może kilka osób w Polsce takie słowo zna, być może nawet w podobnym znaczeniu, ale często kontekst jest zbyt krótki, aby jednoznacznie to ocenić.
-
Z językowych archaizmów: dan (gdzie, kiedy)
6.02.20216.02.2021Co oznacza zwrot „dan w”? Czy to czasownik, imiesłów? Czy to forma współcześnie odnoszona do „dan(y)”, „(po)dan(y)”? Dlaczego tyczy się to też dokumentów rodzaju żeńskiego? Czy „umowa” może być „dan”? Nie znalazłem tego zwrotu w słownikach :(
Zwroty te widoczne są:
* na dokumentach całkiem niedawnych np. „UMOWA między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czeskosłowacką w sprawie ochrony prawnej i pomocy prawnej w sprawach podatkowych. Dan w Warszawie, dnia 23 kwietnia 1925 r.”
* na nieco mniej starych dokumentach np. „Prawo wyborów dla zgromadzenia zwołać się mającego do ułożenia konstytucyi pruskiej. Dan w Poczdamie, dnia 8. Kwietnia 1848”
* a także na bardzo starych dokumentach np. w dokumencie Trojdena „Dan w Warszawie, roku Pańskiego tysiąc trzysta trzydziestego ósmego, dnia dwunastego grudnia”
Zwroty te sporadycznie pojawiają się też współcześnie na dyplomach lub tekstach stylizowanych na stare lub podkreślających patetyczność wydarzenia (np. akt Intronizacyjny Warszawskiego Króla Kurkowego. Dan w Warszawie Roku Pańskiego 2015 w niedzielę – 26. lipca”
-
autorskie „my”10.04.200610.04.2006Najpierw cytat: „Poniżej przedstawimy tok rozumowania Kanta, a następnie spróbujemy się zastanowić…”. Pytanie: czy autor, używając liczby mnogiej, pisze poprawnie?
-
Basy, tenory – ponownie2.12.20152.12.2015Szanowna Pani Profesor,
dziękuję za odpowiedź na pytanie o basy i tenory, ale rzecz w tym, że WSO PWN podaje właśnie dwie formy mianownika liczby mnogiej: tenory albo tenorzy w zależności od znaczenia i druga część mojego poprzedniego pytania dotyczyła właśnie tego, w jakich kontekstach używać jednej, a w jakich drugiej formy, bo różnica znaczeniowa nie jest dla mnie wyrazista.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik -
beneficjent i punkt procentowy16.10.200216.10.2002Serdecznie witam.
Nie wiem, czy Redakcja ma możliwość oddziaływania na poprawność wypowiedzi osób publicznych i publikowanych informacji urzędowych, a życzyłbym wszystkim, aby tak było. Być może uchroniłoby to mnie i zapewne wielu innych słuchaczy i czytelników przed niepotrzebnymi stresami związanymi z wysłuchiwaniem biurokratycznych terminów. W wystąpieniach wielu polityków i urzędników państwowych często słyszę dwa określenia, które są dla mnie żargonem urzędniczym. Chodzi mi o następujące słowa:
1. Beneficjent – słowo moim zdaniem błędnie używane w znaczeniu 'odnoszący korzyści':
2. Punkt procentowy – zamiast po prostu procent. Ten psudoekonomiczmy dziwoląg usłyszałem po raz pierwszy z ust pana Balcerowicza i od tego czasu dosyć powszechnie zaistniał w żargonie ekonomicznym.
Proszę uprzejmie o potwierdzenie, czy mam słuszność w kwalifikowaniu powyższych zwrotów jako błędnych.
Załączam pozdrowienia
Ryszard Garczyński
-
biali czy Biali?25.10.200725.10.2007Skoro nazwy ras i ludów piszemy od wielkiej litery (Murzyni, Indianie, Mulaci, Pigmeje itp.), czy nie należałoby też pisać Biali zamiast biali? Skąd ta niekonsekwencja w słownikach ortograficznych?
-
Boli mi29.01.201629.01.2016Dzień dobry Państwu!
Jestem polonusem i mieszkam w Rosji, a więc dość często spotykam się z tak zwaną łamaną polszczyzną. Niedawno zauważyłem pewien nader często występujący błąd, który przekracza granice Polonii rosyjskiej. Chodzi o używanie błędnej konstrukcji boli mi coś albo boli komuś coś. Spotkałem się z użyciem owej konstrukcji przez polonusów litewskich, rumuńskich, amerykańskich, a nawet gruzińskich i czeskich. Czym to mogło by być uzasadnione?
Dziękuję i życzę wesołych świąt!
-
brouhaha26.06.200626.06.2006Kilkakrotnie spotkałem się w tekstach ze słowem „bruhaha”, taki tytuł nadał też kiedyś swojej solowej płycie Lech Janerka. Co ono oznacza?
Pozdrawiam,
Jakub -
Buciarnia 14.01.201714.01.2017Kiedyś znajomy Grek (mieszkający od niedawna w Polsce i uczący się dopiero języka) określił sklep z butami jako buciarnię przez analogię do kwiaciarni. I nie był w stanie zrozumieć, na jakich zasadach są u nas tworzone tego typu nazwy. A co gorsza – ja też nie umiałem tego wyjaśnić: czemu jest kwiaciarnia, ale także sklep z butami. A lekarstw nie kupuje się w lekarstwowni albo sklepie z lekarstwami, tylko w aptece. Oczywiście, takie przykłady można mnożyć. Czy są jakieś zasady to regulujące?