-
Hierarchicznie czy po partnersku?2.02.20152.02.2015Szanowni Państwo,
mam pytanie związane z podmiotem szeregowym. Czy jeśli byłem na spacerze z osobami płci przeciwnej jako jedyny mężczyzna, to mogę powiedzieć: „Wracamy z dziewczynami ze spaceru”, czy taka konstrukcja mylnie sugeruje, że było nas kilku chłopaków i oprócz tego dziewczyny? „Wracam z dziewczynami…” byłoby może bardziej jednoznaczne, ale wystawia mnie niejako na pierwszy plan.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik -
Historia grafemów złożonych
22.03.202322.03.2023Napatoczyłem się niedawno na Wikipedii (strona: „Alfabet polski”) na cytat z Brücknera dotyczący polskiego abecadła i opisujący problemy jego zapisu. I jest tam taki fragment: „tak się mściło niedbalstwo wobec języka narodowego, zrozumiałe chyba u mieszczan pół-Niemców, karygodne śród kół uczonych, nie uznających, jak i WĘGIERSKIEGO, niczego niełacińskiego”. Dobrze rozumiem, że były pomysły wprowadzenia węgierskich dwuznaków itd. do naszego abecadła? Wszakże mamy dużą zbieżność „nietypowych” głosek (zapisywanych jako: zs-ż, s-sz, dz-dz!, dzs-dż, gy~dź, ny-ń itd.), więc ma to sens, ale w ogóle nie jestem w stanie znaleźć potwierdzenia czegoś takiego.
-
Hyperforeignism po polsku20.04.201720.04.2017Czy istnieje polski odpowiednik angielskiego terminu hyperforeignism, czyli pewnego rodzaju hiperpoprawności odnoszącej się do słów zapożyczonych (w języku polskim byłaby to np. wymowa Honsiu jako „honsju”)? Jeśli nie, jak można by go utworzyć? Hiperzapożyczenie brzmi głupio, a nie chcę używać angielskiego terminu, jeśli można by polskiego.
-
-i jako [j]25.01.201125.01.2011Moje pytanie dotyczy sposobu odmiany oraz zapisu wyrazów, imion i nazwisk zakończonych na -i, które też często odpowiadają u nas dźwiękowi [j]. Jak zatem należy odmieniać i zapisywać takie zestawienia jak np. sensei Hiroshi Shirai? Wiem, że podobne pytania się już pojawiały, jednak nie wyjaśniły dokładnie tego problemu.
-
Ile jest trybów w polszczyźnie?18.04.200318.04.2003Spotykam się z tym problemem na co dzień: wcześniej uczyłem Polaków francuskiego, teraz uczę Węgrów polskiego. Gdy natrafiam na zdanie typu: „Powiedział, żebym mu dał…”, to tłumaczę moim uczniom, że jest to tryb łączący, mylnie przedstawiany przez polskie gramatyki jako przypuszczający. Przecież istnieje zarówno syntaktyczna, jak i semantyczna różnica między powyższą formą a podobną w zdaniu: „Wiem, że dałbyś mi, gdybym cię o to poprosił”.
Wprawdzie kilku polskich gramatyków proponowało rozróżnienie między obu trybami (tak przecież odmiennymi), ale nie przyjęło się ono, mimo że ułatwiłoby życie nauczycielom tych języków, w których istnieje osobny tryb przypuszczający i osobny łączący (romańskie) i nauczycielom polskiego na Węgrzech. Istnieje zresztą wiele takich zjawisk, których inne niż tradycyjne przedstawienie ułatwiłoby dzieciom naukę języków (np. we francuskim pojęcie równoważnika zdania jest obce, uważam, że również i w polskim jest ono niepotrzebne). Czy nauka gramatyki polskiej nie powinna być w jakiejś mierze nastawiona porównawczo, aby dzieci nauczyć, że nie wszędzie na świecie ludzie myślą takimi kategoriami, jakie zostały zdefiniowane (dość dawno temu na dodatek) przez polskie gramtyki?
Dziękuję za odpowiedź
Arkadiusz Karski
Bukowno / Budapeszt -
imiona osobliwe4.07.20074.07.2007Higin, Notger, Tyburcy, Amata, Bilihilda, Torpet, Bolelut, Świętożyźń, Tasylo, Auksenty, Klet, Sjęgniew, Noomi, Przemyczes itd. – to imiona z kalendarzy i zbiorów imion. Moje pytanie nie dotyczy tych konkretnych, bo są ich setki. Interesuje mnie, JAK je traktować? Może to naprawdę imiona, a może żart (ew. błąd) jakiegoś wydawcy kalendarza, później powielany. Jak to można sprawdzić? Jakie warunki muszą być spełnione, aby można było stwierdzić, że jest takie imię jak Onezyfor?
-
imiona zdrobniałe w sytuacjach oficjalnych3.03.20093.03.2009W jakich sytuacjach dopuszczalne jest przedstawianie się bądź podpisywanie skróconą wersją imienia? Typowym przykładem jest casus Kuby Wojewódzkiego, ale domyślam się, że wśród artystów taki zwyczaj jest akceptowalny i nie jest niczym niezwykłym ani rażącym. Niekiedy jednak widzę w telewizji młodego człowieka w garniturze, rzecznika czy przedstawiciela poważnej firmy, a podpis informuje, że oto wypowiada się Darek Kowalski albo Przemek Nowak. Prawdę mówiąc, nieco mnie to śmieszy…
-
inbred i hybryd26.04.200226.04.2002Szanowni Państwo,
Mam pytanie dotyczące słów inbred i hybryd. Czy mogę nimi (w tekście naukowym) zastąpić wyrażenia: linia wsobna i mieszaniec? Według niektórych opinii jest to stosowanie żargonu czy też propagowanie anglicyzmów, jednak wydaje mi się, że w długim tekście lepiej używać synonimów, a nie powtarzać za każdym razem: „Mieszaniec A okazał się lepszy od mieszańca B, jednak w porównaniu z mieszańcami C i D…”.
Sprawdziłam, że obydwa słowa wystepują w słownikach języka polskiego i encyklopediach. Co ciekawe, słowo inbred jest traktowane jako synonim procesu chowu wsobnego, a nie jako równoważnik osobnika (osobników – w hodowli roślin – linii wsobnej) uzyskanego takimi właśnie metodami. Tymczasem hybryd oznacza roślinę lub zwierzę będące mieszańcem.
Będę bardzo wdzięczna za rozstrzygnięcie tej kwestii.
Z poważaniem –
RBK -
Ingerencje w tekst cytatu
11.02.202311.02.2023Dzień dobry,
czy, cytując, można zmienić podmiot z pierwszej na trzecią osobę?
„Kiedy [...] gościł w radiu [...], przyznał, że „czasami nie rozumiał, co robi Opatrzność..."". Oczywiście Kardynał powiedział: „czasami nie rozumiałem...” – czy jednak jest dopuszczalne: „„czasami nie rozumiał…””, czy też, jest to parafraza i stąd trzeba zrezygnować z cudzysłowu?
Gdyby pozbawić to zdanie cudzysłowu straciłoby ono ze swej mocy – nie bylibyśmy bowiem pewni, czy owa parafraza jest dosłowna.
-
Inteligencja, czyli o różnicy między słownictwem ogólnym a specjalistycznym30.01.202030.01.2020Czy określenie To jest człowiek inteligentny ma jeszcze sens, skoro posiadamy 7-9 rodzajów inteligencji ?
Dziękuję za odpowiedź