ty
  • zaś
    26.10.2012
    26.10.2012
    Szanowni Państwo!
    Spotkałem się ostatnio z zaskakującą dla mnie opinią, że słowo zaś jest kolokwializmem; nie znalazłem nigdzie jej potwierdzenia, lecz wygłoszona została przez znakomitego filologa, dała mi więc do myślenia. Będę wdzięczny za wyjaśnienie tej kwestii.
    Kreślę się z poważaniem
    (z góry dziękując oraz prosząc o zachowanie moich imienia i nazwiska dla siebie).
  • Zbieg znaków interpunkcyjnych
    18.11.2015
    18.11.2015
    Szanowni Państwo,
    mam wątpliwości co do zaleceń WSO w przypadku zbiegu cudzysłowu z wielokropkiem. Wydają się całkiem logiczne:
    • Kto był na wojnie, ten wie… (cytat urwany)
    • Kto był na wojnie, ten wie… (wielokropek występuje w cytacie),

    tylko że praktyka jest chyba inna. Choćby tutaj: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/b-wielokropek-b;1526.html (i w wielu miejscach).
    Czy zgodnie z WSO nie powinno być: Bo wiesz… zamiast Bo wiesz…?
    Z wyrazami szacunku
    Czytelnik
  • zbieg znaków interpunkcyjnych
    15.10.2002
    15.10.2002
    Poniżej przytoczyłem jedną z udzielonych przez pana Mirosława Bańko odpowiedzi, będzie dobrą ilustracją do pytania, które chcę zadać. Oto ona:
    Jeśli natomiast w cudzysłowie jest kilka zdań, to oczywiście tylko kropka zamykająca ostatnie z nich znajdzie się poza cudzysłowem:
    Cezar powiedział: „Przybyłem. Zobaczyłem. Zwyciężyłem”.
    — Mirosław Bańko

    No właśnie. Jak napisać to zdanie, jeżeli wiemy, że Ceraz się cieszy (kończy wykrzyknikiem) albo jest pełen zadumy (wielokropek)? Czy przesunięcie tych znaków poza cudzysłów nie będzie równoznaczne z przeniesieniem emocji z Cezara na narratora?

    Pozdrawiam,
    Tomek Furtak
  • Z czym łączymy hol?
    7.01.2019
    7.01.2019
    Dzień dobry.
    Czy poprawna jest forma na holu, czy w holu?

    Dzieci bawiły się na holu.
    czy
    Dzieci bawiły się w holu.

    Dziękuję
  • zdrobnienia imion
    23.03.2004
    23.03.2004
    Czy instnieją jakieś zasady stosowania zdrobnień imion w zależnośći od stopnia znajomości pomiędzy osobami? Dokładnie chodzi mi o to, czy zwracanie sie do kogoś mało znanego zdrobnieniem Krzysiu oznacza zwrot w formie pieszczotliwej, poufałej, czy jest to dopuszczalna forma grzecznościowa w korespondencji pomiędzy osobami, które nic nie łączy poza wspólnymi znajomymi czy uczeszczaniu do tej samej uczelni. Z góry dziękuję za pomoc.
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

  • ziuziać

    16.10.2023
    16.10.2023

    Dzień dobry,

    jaka jest etymologia słowa ziuziać? W mojej rodzinie od pokoleń mówi się tak do dzieci, aby spały ("Ziuziaj!"). Jeśli chodzi o uzus, Internet wskazuje jedynie kołysankę z ciechanowskiego przytoczoną przez Jadwigę Milewską w miesięczniku Wisła (1901 r.), jednak kontekst jest mniej pieszczotliwy:

    "Oj ziuziaj mi, ziuziaj, ty podły bachorze/ Com ja cie nalazła, osiwając zboze /Oj ziuziaj-ze, ziuziaj, choć na goły ziemi, Marne mas przy sobie (lub: mama cie kołyse".

  • Znaki nieliterowe na początku wypowiedzenia
    11.02.2020
    11.02.2020
    Droga Poradnio, chciałbym zapytać, jak należy zapisać na początku zdania rozszerzenie domeny zaczynające się od kropki lub hashtag zaczynający się hashem? Na przykład:
    „.com” najpopularniejszą domeną na świecie.
    .Com najpopularniejszą domeną na świecie.
    .com najpopularniejszą domeną na świecie.
    #poradnia jest bardzo pomocna.
    #Poradnia jest bardzo pomocna.
    Wiem, że można sobie z tym poradzić zmieniając szyk zdania, ale interesuje mnie taki przypadek. Dziękuję. – lumay
  • zniewolić – zniewalać, zniewalający

    4.02.2023
    4.02.2023

    Dzień dobry, mam problem ze słowem „zniewalać” (od niewoli). Użyłam go w zdaniu, że pewne uczucie jest „zniewalajace” (chcąc uzyskać negatywny wydźwięk) i ktoś mi zwrócił uwagę, że o ile słowo „zniewalać” ma dwa znaczenia, o tyle „zniewalający” to już tylko „zachwycający”. Czy istnieje jakieś słowo oznaczające „tego, który zniewala”?

  • zrobić z igły widły
    1.06.2010
    1.06.2010
    Witam!
    We współczesnej, potocznej polszczyźnie roi się od przymiotników wartościujących. Każde opisywane zdarzenie, sytuacja musi być fantastyczna, super, rewelacyjna, niesamowita albo koszmarna, okropna, przerażająca, obrzydliwa etc. Dlaczego mamy taką skłonność? Kogo ona cechuje, czy większość z nas? Czy istnieje jakaś sprawdzona metoda uczenia swoich dzieci adekwatnego do rzeczywistych emocji formułowania wypowiedzi? I wreszcie czy historia języka notuje taki przypadek wcześniej?
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego