usta
-
autentykacja14.02.201314.02.2013Szanowni Państwo!
W środowisku informatycznym upowszechniło się, nie tak dawno temu, słowo autentykacja, które budzi we mnie najgorsze instynkty. Zazwyczaj użyte jest ono zamiast uwierzytelniać, rzadziej autoryzować. Niestety często sam używający tego słowa nie widzi różnicy pomiędzy trzema przytoczonymi przeze mnie słowami. Jednakże kiedyś podobnie starałem się zwracać uwagę na użycie unikalny (wtedy 'dający się uniknąć') zamiast unikatowy, a później forma unikalny została zaakceptowana przez RJP, zaś ja zostałem ze słowem przestarzałym. Czy istnieje ryzyko, że z autentykacją będzie podobnie?
Łączę wyrazy szacunku,
Krzysztof Kołodziejczyk -
Beka31.12.201531.12.2015Szanowni Państwo,
zastanawia mnie, skąd się wzięła tak popularna w środowiskach młodzieżowych beka na określenie czegoś bardzo zabawnego. Czyżby od beczki śmiechu?
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
-
beneficjent i punkt procentowy16.10.200216.10.2002Serdecznie witam.
Nie wiem, czy Redakcja ma możliwość oddziaływania na poprawność wypowiedzi osób publicznych i publikowanych informacji urzędowych, a życzyłbym wszystkim, aby tak było. Być może uchroniłoby to mnie i zapewne wielu innych słuchaczy i czytelników przed niepotrzebnymi stresami związanymi z wysłuchiwaniem biurokratycznych terminów. W wystąpieniach wielu polityków i urzędników państwowych często słyszę dwa określenia, które są dla mnie żargonem urzędniczym. Chodzi mi o następujące słowa:
1. Beneficjent – słowo moim zdaniem błędnie używane w znaczeniu 'odnoszący korzyści':
2. Punkt procentowy – zamiast po prostu procent. Ten psudoekonomiczmy dziwoląg usłyszałem po raz pierwszy z ust pana Balcerowicza i od tego czasu dosyć powszechnie zaistniał w żargonie ekonomicznym.
Proszę uprzejmie o potwierdzenie, czy mam słuszność w kwalifikowaniu powyższych zwrotów jako błędnych.
Załączam pozdrowienia
Ryszard Garczyński
-
Całuśny
4.08.20224.08.2022Czy Poradnia zetknęła się z przymiotnikiem całuśny, a jeśli tak, to w jakim znaczeniu?
-
cedzić słowa19.10.200719.10.2007Witam!
Wiadomo jest, co oznaczają słowa cedzić, odcedzać, przecedzać itp. A jakie dźwięki wydaje, jakich słów używa, w jaki sposób się wyraża ktoś, kto cedzi słowa przez zęby? A przy okazji – skąd się to wzięło? -
Chyżę czoła…?1.10.20081.10.2008Witam,
nurtuje mnie zwrot powtarzany kilka razy, który usłyszałam kiedyś z ust pewnej pani. W swej wypowiedzi do grona osób użyła słów „Chyżę czoła osobie, która…” w znaczeniu 'kłaniam się'. Moje pytanie jest więc następujące: czy istnieje w ogóle w języku polskim taki zwrot? Czy nie powinna raczej powiedzieć „Chylę czoła” lub „Chylę głowę dla…”?
Pozdrawiam serdecznie.
-
Cichosza20.11.201720.11.2017Czy cichosza z piosenki G. Turnaua to w ogóle coś? Czy to jest rzeczownik?
Dziękuję.
-
Czy bohater może mówić niepoprawnie?22.02.200522.02.2005Włączywszy telewizor, usłyszałem „Proszę panią…” oraz „Wsadź klucz w tą stacyjkę”. Był to serial komediowy o milionowej oglądalności. Aktorzy z pewnością potrafią prawidłowo zwrócić się do kobiety bądź odróżnić biernik od narzędnika! Z drugiej strony, grają oni ludzi nie zwracających uwagi na podstawową poprawność językową. Czy aktor powinien operować piękną polszczyzną, mimo że grana przezeń postać nigdy by tak nie mówiła? Czy osoba pisząca scenariusz może wkładać bohaterom błędy w usta?
-
Czy rząd premiera Buzka?…23.03.200123.03.2001Szanowny Panie Profesorze,
Czy byłby Pan łaskaw odpowiedzieć na pytanie: „Czy rząd Premiera Buzka jest dobrym rządem”, posiłkując się następującą definicją dobrego rządu: „Dobrym rządem jest każdy rząd, który nie posiada opinii w kraju lub za granicą wydawanej rządom innym niż dobre oraz którego skład nie przekracza 20 osób”. Mam nadzieję, że orzeknie Pan, iż posługuję się bełkotliwą definicją, która nie pozwala odpowiedzieć na zadane pytanie. Mam zwłaszcza nadzieję, że uzasadni Pan powody, dla których ta definicja nie może być uznana za cokolwiek innego niż bełkot (bo zaprzecza wszelkim zasadom budowy definicji… itd.). Uzyskawszy to będę miał pewność, że nie odmówi Pan podpowiedzi milionowi z okładem podatników, jak mają odpowiedzieć na pytanie: „czy mój samochód jest samochodem osobowym?”, jeśli ustawa definiuje go kubek w kubek tak, jak zdefiniowaliśmy pojęcie dobrego rządu, uznane za bełkot.
Przytaczam in extenso definicję samochodu osobowego wpisaną do ustaw o podatku dochodowym od osób prawnych i od osób fizycznych (…) Oto ta definicja:
„Ilekroć w ust. 1 jest mowa o samochodzie osobowym, rozumie się przez to każdy samochód, który nie posiada homologacji producenta lub importera wymaganej dla samochodów innych niż osobowe oraz którego dopuszczalna ładowność nie przekracza 500 kilogramów”. -
Dlaczego zakopiański, nie zakopański?30.01.201430.01.2014Dlaczego przymiotnik od Zakopanego to zakopiański? W latach 80. XIX wieku Adam Antoni Kryński opublikował studium dialektologiczne pod tytułem Gwara zakopańska. Od kiedy datuje się forma ze zmiękczeniem?