wydawać
  • zdrabniamy łosia
    12.01.2006
    12.01.2006
    Dzień dobry,
    znajoma twierdzi, że słowo łosik jest zdrobnieniem od łosia. Mnie wydaje się to bzdurą. Kto ma rację? A jeśli ja, to co oznacza to słowo i skąd się wzięło? I jak właściwie zdrobnić łosia?
    Z góry dziękuję,
    Magda Charytończyk
  • Zdrabniamy śmieć
    31.05.2009
    31.05.2009
    Dzień dobry!
    Mam pytanie dotyczące zdrobnienia od wyrazu śmieć. W moim odczuciu najbardziej pasującym wydaje się śmietek, niemniej jednak jego używanie wybitnie bulwersuje moją mamę. Nie wiem dlaczego. Bardzo proszę o odpowiedź, czy używana przeze mnie forma jest niepoprawna językowo?
    Pozdrawiam
  • zero lat
    8.12.2008
    8.12.2008
    Czy poprawny jest zapis: „Rozwój mowy dziecka od 0 do 7 lat”? Może lepiej: „Rozwój mowy dziecka od narodzenia do 7 lat”? Czy można mieć 0 lat?
  • zgłosić się po coś
    3.05.2014
    3.05.2014
    Czy zwrot zgłosić się po odbiór czegoś jest równie poprawny jak zgłosić się po coś?
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

  • zgrubiałe -isko
    27.05.2013
    27.05.2013
    Jak tworzy się D. lm. zgrubień kończących się na -sko? USJP podaje psisk, WSO psisków. W jednym ze słowników internetowych można znaleźć błaźnisk i generalisków przy jednoczesnym braku błaźnisków i generalisk. Czy oprócz dziewczynisków i dziecisków inne zgrubienia, których podstawą są wyrazy rodzaju żeńskiego bądź nijakiego, mogą tworzyć formę z -ów?
  • zielone szkoły
    16.04.2014
    16.04.2014
    Szanowni Państwo,
    moje pytanie dotyczy sformułowań: zielona szkoła, biała szkoła, zielone przedszkole i białe przedszkole. Czy należy pisać je małymi literami, czy być może należy pisać dodatkowo w cudzysłowie? Redaguję obecnie tekst o tych nieszczęsnych zielonych szkołach i intuicja podpowiada mi, że należałoby pisać małymi literami, ale w publikacjach na ten temat nie ma zbyt dużej konsekwencji, więc już sama nie wiem. Będę zobowiązana za odpowiedź.
    Z poważaniem
    Jolanta Sierakowska
  • Ziemia Lubuska
    17.09.2002
    17.09.2002
    W Nowym słowniku ortograficznym PWN (1997) pod hasłem ziemia wśród przykładów umieszczono: ziemia lubuska (małymi literami). Słownik poprawnej polszczyzny PWN (1997) pod tymże hasłem podaje przykłady: ziemia krakowska itp., ale: Ziemia Lubuska. Na naszym terenie jest to sprawa dość ważna, bo brak zgody co do pisowni prowadzi do tego, że piszemy raz tak, raz tak. Nie jest pewne, czy chodzi tu o nazwę historyczną (historyczny gród Lubusz leży w Niemczech i tamże ewentualna Ziemia Lubuska), czy administracyjną, oznaczającą teren województwa zielonogórskiego, a obecnie lubuskiego (od początku swego istnienia granice tego województwa zmieniały się wielokrotnie). Niektórzy próbują uniknąć tego problemu, używając nazwy „środkowe / Środkowe Nadodrze”, ale i ta nazwa jest nieostra, a przy tym natychmiast znowu jest problem z pisownią.
    Bardzo proszę o pomoc.
    Przepraszam, ostatnio co chwila zwracam się o pomoc i być może strasznie zabieram czas; to dlatego, że dopiero niedawno „odkryłam” istnienie takiej poradni i pozbywam się wszystkich nagromadzonych wątpliwości, których dotychczas nie było sposobu rozwiać.
    Pozdrowienia.
  • Zimna zupa a zupa zimna
    10.04.2017
    10.04.2017
    W jednej z książek językoznawczych znalazłam przykład, zgodnie z którym
    Kelner podał nam zimną zupę. = chłodnik
    Kelner podał nam zupę zimną. = błąd w sztuce.

    Przekonuje mnie ta interpretacja, ale nie rozumiem, dlaczego tak jest, skoro przydawka gatunkująca powinna znajdować się PO rzeczowniku (casus ser żółty), więc teoretycznie powinno być odwrotnie. Można prosić o wyjaśnienie?

    Dziękuję
    Dorota
  • Zinowjew
    23.06.2012
    23.06.2012
    Rosyjskie nazwisko Зиновьев w WSO PWN zostało przetranskrybowane jako Zinowiew. Dlaczego jednak nie Zinowjew, skoro е występuje po znaku miękkim? Ten sam słownik odnotowuje przecież także nazwisko Sołowjow (ros. Соловьёв), w którym zgodnie z regułą [308] litera ё poprzedzona znakiem miękkim została oddana przez jo, nie zaś io.
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego