-
dotykać – czego czy co?29.05.200329.05.2003Dotykał jej czy ją? Będąc w kinie na filmie, spotkałam się z tłumaczeniem: „Dotykał jej”. Pomyślałam, że to błąd tłumacza, gdyż wydawało mi się, że to zdanie powinno brzmieć „Dotykał ją”. Jednak po powrocie do domu sprawdziłam w Słowniku poprawnej polszczyzny i okazało się, że „ktoś, coś dotyka czegoś (nie: coś)”. Przypuszczam, że w przypadku zdania z rzeczownikiem, np. „Dotykał piłki”, nie zastanawiałabym się nad tym, jednak w przypadku zaimka osobowego nie mam pewności, czy taka forma jest poprawna, bo jednak cały czas mnie razi i wydaje trochę nienaturalną. Przy konstrukcji „Dotykał jej” mam wrażenie, jakby brakowało jeszcze jednego wyrazu, np. „Dotykał jej włosów”. Może moje wątpliwości są spowodowane tym, że w większości przypadków taka forma występuje w zdaniach przeczących, np. „Nie drażnił jej”, ale „Drażnił ją”. Dziękuję za odpowiedź,
Pozdrawiam
Beata Janczak -
dupościsk2.07.20092.07.2009Jak wyglądałby porządny słownikowy artykuł dupościsk, zwłaszcza co do liczby uwzględnionych znaczeń oraz związanych z nimi kwalifikatorów typu pot., środ., wulg. etc.? Z internetu wynika, że słowa tego używa się w bardzo różnych sytuacjach, od tuningu samochodu po walkę z alkoholizmem (nie udało mi się rozgryźć tego aowskiego znaczenia). Czy użycie tego słowa w stosunkowo niewinnym znaczeniu strach będzie zrozumiałe, czy też wywoła w odbiorcy skrajnie inne, niepożądane skojarzenia?
-
dwie zagadki16.02.200516.02.2005Witam serdecznie.
1. Jak powiedzieć poprawnie: „Widzę go co chwilę” czy też lepiej „Widzę go co chwila”?
2. Czy poprawne jest zastępowanie wyrazem czym słowa im? Mam na myśli konstrukcje typu: „Im więcej ludzi, tym bardziej duszno”. Na Śląsku, gdzie mieszkam, często słyszy się: „Czym więcej ludzi, tym…”. Czy w tym znaczeniu można tych wyrazów używać na równi?
-
dwie zagadki frazeologiczne22.01.201422.01.2014Dzień dobry,
Skąd wzięło się powiedzenie pijany jak messerschmitt oraz za Chiny Ludowe (czegoś nie zrobię)?
Pozdrawiam -
Dyfamacja 3.10.20163.10.2016Szanowni Państwo,
zastanawia mnie, dlaczego zniesławienie możemy nazwać dyfamacją, a nie defamacją. Jeśli wyraz ten pochodzi od łacińskiego diffamatio, to skąd w języku angielskim wziął się rzeczownik defamation (nie: diffamation)?
Łączę wyrazy szacunku
Czytelnik
-
Dzieciak10.01.201810.01.2018Chciałabym się dowiedzieć, czy słowo dzieciak użyte w odniesieniu do osoby dorosłej w języku polskim jest słowem uważanym za znieważające? Czy może mieć taki charakter w przypadku, gdy skierowane jest do osoby będącej funkcjonariuszem publicznym, podczas pełnienia przez nią obowiązków służbowych?
Pozdrawiam
Agnieszka Kaszuba
-
27 dzieci w miejscowniku
25.04.202225.04.2022Przygotowuję się do prezentacji publicznej i nie jestem pewna, czy dobrze odczytuję następujący liczebnik: badanie na (27) dwadzieściorgu siedmiorgu dzieciach. Sprawdzałam w poradnikach internetowych, ale wolałabym mieć całkowitą pewność. Byłabym wdzięczna za wyjaśnienie.
-
dzielnice miast3.11.20113.11.2011Dzień dobry.
Jak poprawnie powiemy: „Mieszkam na Włochach” czy „Mieszkam na dzielnicy Włochy” (oczywiście w odniesieniu do dzielnicy Warszawy)?
Dziękuję i pozdrawiam;) -
dżingiel16.04.200216.04.2002Podczas pisania o „melodyjce reklamującej daną stację muzyczną” wynikła sprawa poprawności pisania tego anglicyzmu – dżingiel, czy też jingiel (co dla mnie brzmi i wygląda okropnie).
W wyrazami sympatii A. Szpejn -
elfy i elfowie4.02.20024.02.2002Moje pytanie dotyczy mianownika i biernika l. mn. rzeczownika elf. We wszelkich słownikach jako poprawna sugerowana jest końcówka -y (a więc elfy). Tymczasem Marek Gumkowski w jednym z wydań Władcy Pierścieni J. R. R. Tolkiena wprowadził formę elfowie, tak to motywując:
Wspomnieć także należy o modyfikacji innego rodzaju: rzeczownikowi elf w mianowniku i bierniku liczby mnogiej nadawana jest tu męskoosobowa forma elfowie, nie figurująca w słownikach języka polskiego. Odważono się na takie odstępstwo od językowych prawideł zarówno dlatego, że w odniesieniu do postaci określanych tym mianem są tu zawsze stosowane formy gramatyczne przynależne istotom ludzkim (a więc oni, nie one; zrobili, nie zrobiły), jak i z chęci naśladowania w tej mierze decyzji autora, używającego nieprawidłowej w angielszczyźnie formy liczby mnogiej elves (zamiast elfs) i toczącego o to zażarte boje ze skrupulatną korektą. Tolkien chciał w ten sposób odświeżyć sens słowa, które – jak pisał – „z biegiem czasu skarlało i dziś kojarzy się raczej z fantastycznymi duszkami”. W polskim przekładzie forma elfy została pozostawiona wyłącznie w kilku miejscach jako zbiorowe określenie ludu czy też szczepu (np. Elfy Szare, Elfy Leśne – ale już: Elfowie Wysokiego Rodu). Podobnie, choć w sposób nie tak konsekwentny, wprowadzone zostały, jako oboczne, formy krasnoludy i krasnoludowie.
Swego czasu temat ten wzbudził żywą wymianę zdań na „Forum dyskusyjnym miłośników twórczości J.R.R. Tolkiena”. Tu chciałbym spytać, co Państwo sądzą na temat takiej innowacji językowej, jej zasadności i poprawności. Czy da się tu w ogóle jednoznacznie rozstrzygnąć problem, czy też wybór jednej z form jest li tylko kwestią gustu użytkowników języka?
Z tolkienowskim pozdrowieniem,
Ruginwaldus