prawda
  • Zapis cyfrowy i słowny liczb i numerów w prozie beletrystycznej

    26.03.2023
    26.03.2023

    O ile mi wiadomo, praktyka redaktorska w powieściach przynajmniej w niektórych wydawnictwach jest taka, że wszystkie liczby w dialogach muszą być zapisane słownie.


    Prowadzi to, w moim odczuciu, do dialogów, które sie naprawdę bardzo ciężko czyta. Przykład: Nielegalni Severskiego, str. 718:


    - Dwudziestego pierwszego marca tysiąc dziewięćset sieddmendziesiątego trzeciego roku wystawiłem dokumenty dla (...)


    Tymczasem już na str. 719 narrator pisze:


    "Obaj doskonale wiedzieli, jaką wartość ma zielony notatnik (...) z 1953 roku"


    W moim odczuciu zapis słowny dużych liczb jest zwyczajnie nieczytelny.


    Skąd się wzięła ta praktyka?

  • zapis cyfrowy na początku zdania
    21.12.2012
    21.12.2012
    Szanowni Państwo,
    spotkałem się z wieloma opiniami, iż nie należy zaczynać zdania od cyfry. Pytanie moje więc brzmi: czy zgodnie z zasadami poprawnej polszczyzny możemy rozpoczynać zdania od cyfry? Na przykład: „17 lipca 1875 urodził się wielki poeta”. Czy może poprawniej brzmiałoby zdanie: „Dnia 17 lipca 1875 urodził się wielki poeta”.
    Z góry dziękuję za odpowiedź
    Czytelnik
  • zapis jąkania
    16.12.2012
    16.12.2012
    Dzień dobry!
    1. Czy jest jakaś zasada dotycząca zapisu jąkania? Czy należy pisać po-po-po-podwieczorek z dywizami, czy po po po podwieczorek ze spacjami, czy raczej po…po…po…podwieczorek z wielokropkami?
    2. Czy w zdaniach typu „Fakt że była piękną kobietą”, „Oczywiście że tego nie zrobię” powinien być przecinek przed że?
    Dziękuję
  • Zapis rzeczowników odliczebnikowych

    29.03.2021
    29.03.2021

    Szanowni Państwo,

    proszę o rozstrzygnięcie. Co prawda zasady zapisu liczb w tekstach niebeletrystycznych pozwalają stosować zapis cyfrowy wszystkich liczb, ale czy stosowanie go do liczebników porządkowych nie będzie nadużyciem i czy osobliwy zapis „nasza sympatyczna 3” zamiast „nasza sympatyczna trójka” (w artykule https://news.blizzard.com/pl-pl/blizzard/23609765/the-lost-vikings-co-trzy-glowy-to-nie-jedna) można uznać za błędny z punktu widzenia czytelności tekstu?

    Z poważaniem,

    Adrian Wajer

  • Zaprosić do
    22.03.2018
    22.03.2018
    Czy poprawne jest zadnie: Chcielibyśmy zaprosić Państwa do zwiedzenia targów?

    Pozdrawiam
    Grzegorz
  • Zastosowanie i wykorzystanie – z którymi przyimkami?
    20.12.2019
    20.12.2019
    Szanowni Państwo,
    Czy jest jakaś zasada mówiąca, że należy używać zwrotów z zastosowaniem i przy wykorzystaniu, a nie np. odwrotnie: przy zastosowaniu i z wykorzystaniem? Czy te drugie sformułowania to błąd?

    Z poważaniem
    Joanna B.
  • Zbieg kropek
    23.06.2020
    23.06.2020
    Szanowni Państwo,
    chciałabym się zapytać o poprawny zapis następującego fragmentu tekstu:
    Janek powiedział: „Bardzo lubię Kasię, jej uśmiech […] To moja prawdziwa przyjaciółka.”.
    Pierwszy raz spotykam się z takim zapisem i kropką postawioną przed zamknięciem cudzysłowu. Korektorka tłumaczyła się, że tak się robi, gdy w cytacie użyty jest nawias, ucinający część wypowiedzi.
    Pozdrawiam
  • Zbieg rachunku wad i zalet
    20.12.2018
    20.12.2018
    Dzień dobry,
    która forma jest poprawna – rachunek zalet i wad zbiega do zera czy rachunek zalet i wad zbiega się do zera? Ilu zapytanych, tyle odpowiedzi, więc z problemem przybywam do językowego źródła.
    Bardzo dziękuję za odpowiedź.
  • zdrabniamy łosia
    12.01.2006
    12.01.2006
    Dzień dobry,
    znajoma twierdzi, że słowo łosik jest zdrobnieniem od łosia. Mnie wydaje się to bzdurą. Kto ma rację? A jeśli ja, to co oznacza to słowo i skąd się wzięło? I jak właściwie zdrobnić łosia?
    Z góry dziękuję,
    Magda Charytończyk
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego