-
Władca Pierścieni
2.07.20232.07.2023Szanowni Państwo,
zwracam się z pytaniem dotyczącym poprawnej pisowni nazwy cyklu powieściowego J.R.R. Tolkiena pt. "Władca Pierścieni"? Zgodnie z polską normą językową — tylko pierwszy człon powinien być zapisany od wielkiej litery. Jednak w uzusie oraz literaturze przedmiotu (jak np. u T.Z. Majkowskiego, czy w tłumaczeniach A. Sylwanowicz) pojawia się zapis inspirowany pisownią angielską (oba człony od wielkiej litery). Czy taki zapis można uznać za poprawny ortograficznie i dopuszczalny w pracy o charakterze naukowym? Proszę o rozwianie moich wątpliwości.
Z wyrazami szacunku
K.M.
-
wspólna polityka30.12.200430.12.2004Chciałbym się zapytać o pisownię polityk Unii Europejskiej – często są one pisane od wielkich liter (Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa), czasem, m.in. w oficjalnych przekładach traktatów, od małych liter (wspólna polityka rolna). Czy obydwa sposoby są poprawne, jeśli tak, to który jest lepszy? Czy w przypadku przyjęcia pisowni od małych liter dopuszczalne jest jednoczesne używanie skrótów przy użyciu wielkich liter (WPZiB, WPR)?
-
wyrozumieć3.04.20103.04.2010W Wyroczni podręcznej Baltasara Graciana znalazłem taki oto fragment: „Są usposobienia ponure; w ich oczach wszystko jest zbrodnią. Piętnują każdą rzecz nie pod wpływem chwilowej namiętności, lecz stale i z przyrodzenia. Potępiają wszystkich; jednych za to, co uczynili, drugich za to, czego nie uczynili. (…) Natomiast umysł szlachetny wszystko wyrozumie – jeżeli nie wyraźnie w słowach, to przez to, że nie zauważy”. Proszę o wyjaśnienie znaczenia wyrazu wyrozumieć.
-
za krótki szereg26.04.201326.04.2013Czy dopuszcza się stosowanie – nie na końcu zdania – wyliczeń (np. podmiotu szeregowego), w których ostatni element jest oddzielony „tylko” przecinkiem? Przykład: „Pewnego dnia lekarze, politycy poszli do lasu”. Czasem napotykam taką konstrukcję i brak wyraźnego sygnału końca wyliczenia (spójnika) skutkuje tym, że na zrozumienie intencji autora potrzebuję dodatkowej chwili, zwłaszcza jeśli zarówno samo zdanie, jak i składniki wyliczenia nie są tak krótkie jak w przykładzie.
-
zapis nazw zagranicznych instytucji23.07.201023.07.2010Dzień dobry,
proszę o informację, jak należy zapisywać nazwy zagranicznych urzędów / placówek: np. amerykański urząd statystyczny (Urząd Statystyczny?) albo czytelnia (Czytelnia?) imienia…, albo waszyngtońska biblioteka publiczna… (BP?)?
Z pozdrowieniami
Monika -
Zasady grzeczności językowej
20.03.202320.03.2023Szanowni Państwo,
czy konstrukcje w rodzaju "Czcigodny książę pozwoli, że się z nim rozstanę?" ("Hamlet" w przekładzie Stanisława Barańczaka) lub "Pozwoli pan że mu pomogę" (Zbigniew Herbert) są poprawne w dzisiejszej polszczyźnie?
Z wyrazami szacunku
Piotr Michałowski
-
zastali go zdrowym 15.11.201515.11.2015Szanowni Państwo,
chciałbym zapytać, czy dopuszczalne jest użycie zdania Zastali go zdrowym zamiast Zastali go zdrowego, jak ma to miejsce w niektórych przekładach Biblii (Łukasz, 7:10): A ci, którzy byli posłani, po powrocie do domu zastali sługę zdrowym.
-
Zgromadzenie Małych Braci5.04.20025.04.2002Szanowni Profesorowie,
Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.
Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?
-
z imieniem czy bez?9.05.20059.05.2005Szanowni Państwo,
zauważyłam, że w przekładach artykułów prasowych dość często dodaje się imię przed nazwiskiem, pomimo że w oryginale o osobie tej mówi się używając jedynie samego nazwiska. Czy normy stylistyczne języka polskiego nakazują bądź zalecają użycie imienia przed nazwiskiem, kiedy piszemy o kimś lub cytujemy tę osobę?
Pozdrawiam,
Ewa -
Żle skrojony, ale mocno zszyty
11.12.202011.12.2020Dzień dobry
Chciałbym się zapytać, co oznacza powiedzenie źle skrojony, ale mocno zszyty, ponieważ, kiedy sam szukałem znaczenia spotkałem się ze sprzecznymi definicjami?
Z wyrazami szacunku
Michał Maciałowicz