żargon
-
gwara a żargon25.04.200525.04.2005Czy specyficzne słownictwo internetowe należy określać jako gwarę, czy jako żargon. Z encyklopedycznych definicji wynika, że gwara to odmiana terytorialna języka narodowego, natomiast żargon to odmiana środowiskowa. Zastanawia mnie niekonsekwencja, gdy mówi się np. o gwarze myśliwskiej, uczniowskiej itp.
K. Piwowski -
socjolekt, slang, żargon20.11.200920.11.2009Witam,
piszę pracę magisterską o slangu komputerowym, porównuję polski i rosyjski slang komputerowy. W związku z tym mam pytanie, czy potoczny język użytkowników komputera (np. komp, procek) w języku polskim określamy jako slang komputerowy, czy żargon, a może socjolekt? Ponadto byłabym bardzo wdzięczna, jeśli mogłabym liczyć na jakąś małą podpowiedź odnośnie materiałów dotyczących języka „komputerowców”.
Z góry dziękuję. Pozdrawiam -
Matematyczne policzyć17.05.201817.05.2018Matematycy posługują się często słowem policzyć tam, gdzie odpowiedniejsze byłoby raczej obliczyć, np. proszę policzyć następujące całki. Co ciekawe, policzyć pojawia się również tam, gdzie nie ma mowy ani o liczeniu, ile czegoś jest, ani o obliczaniu czegoś, np. policzyć grupy homologii (chodzi o wyznaczanie pewnych obiektów). Czy należy uznać to za element żargonu i nie przejmować się, czy jednak lepiej nie szafować słowem policzyć niejako wbrew jego znaczeniu w języku naturalnym?
-
beneficjent i punkt procentowy16.10.200216.10.2002Serdecznie witam.
Nie wiem, czy Redakcja ma możliwość oddziaływania na poprawność wypowiedzi osób publicznych i publikowanych informacji urzędowych, a życzyłbym wszystkim, aby tak było. Być może uchroniłoby to mnie i zapewne wielu innych słuchaczy i czytelników przed niepotrzebnymi stresami związanymi z wysłuchiwaniem biurokratycznych terminów. W wystąpieniach wielu polityków i urzędników państwowych często słyszę dwa określenia, które są dla mnie żargonem urzędniczym. Chodzi mi o następujące słowa:
1. Beneficjent – słowo moim zdaniem błędnie używane w znaczeniu 'odnoszący korzyści':
2. Punkt procentowy – zamiast po prostu procent. Ten psudoekonomiczmy dziwoląg usłyszałem po raz pierwszy z ust pana Balcerowicza i od tego czasu dosyć powszechnie zaistniał w żargonie ekonomicznym.
Proszę uprzejmie o potwierdzenie, czy mam słuszność w kwalifikowaniu powyższych zwrotów jako błędnych.
Załączam pozdrowienia
Ryszard Garczyński
-
celny22.02.201322.02.2013Szanowny Panie Profesorze,
czy za jedną z podstaw słowotwórczych przymiotnika celny można uznać rzeczownik cela? Pozostałe dwie podstawy to, jak przypuszczam, cel i cło. Dziękuję bardzo za pomoc.
Z wyrazami szacunku
Dominik -
Dlaczego zdrabniamy?7.09.20087.09.2008Żargon (czy to dobry termin?) użytkowników CB radia charakteryzuje się nagminnym stosowaniem irytujących zdrobnień (misiaczki, radyjko, dróżka, autko itp.). Ciekaw jestem, skąd taka maniera akurat wśród CB radiowców i jaki jest na nią pogląd językoznawców. Czy znacie Państwo jakieś prace językoznawcze na temat tego zjawiska?
-
Jeszcze o funkcjonalizacji i funkcjonalizowaniu4.02.20194.02.2019Szanowni Państwo,
co do słowa sfunkcjonalizowany: w sensie użytym w zapytaniu: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Sfunkcjonalizowany;19138.html pochodzi ono z języka specjalistycznego, a właściwie żargonu chemików organików i nie ma nic wspólnego z funkcjonalnością. Funkcjonalizacja to dołączenie tzw. grupy funkcyjnej zmieniającej właściwości np. materiału czy związku chemicznego, a takie nietypowe utworzenie słowa wynika z ang. functionalization, zaś grupa funkcyjna w tym języku to functional group. Grupa funkcyjna zresztą nazywana jest w żargonie funkcją.
Łukasz
-
szopenfeld18.06.201218.06.2012Dzień dobry!
Chciałem dziś zapytać o szopenfeld, technikę kradzieży sklepowej. Jakie jest pochodzenie tego słowa? Czy można datować jego pojawienie się w polszczyźnie? -
Adaptacja a adopcja
21.04.202222.09.2020Szanowni Państwo, jaka jest poprawna forma: adopcja technologii czy adaptacja technologii w kontekście przyswojenia i korzystania z technologii?
-
anglicyzmy w terminologii komputerowej16.10.201216.10.2012Szanowni Państwo!
Od jakiegoś czasu spotykam się w polszczyźnie z terminem upgrade i tworzoną od niego spolszczoną wersją czasownika. Bardzo mnie to (coraz częstsze i trwalsze) przenikanie do naszego języka terminów anglojęzycznych w ich niezmienionej w dodatku formie razi; tym bardziej że wspomniany wyraz spotykam w języku potocznym, nie zaś w żargonie komputerowym. Czy można to zjawisko wytłumaczyć? Czy coś poza lenistwem takie działanie usprawiedliwia?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Felicyta