-
de przed nazwiskiem25.04.201725.04.2017Szanowna Poradnio,
czy kiedy w nazwiskach obcych występuje cząstka de, to przy spolszczaniu można z niej zrezygnować? Czyli np. markiz Roberto de Villena to markiz Villena czy markiz de Villena?
Łączę wyrazy szacunku
Dorota -
Dlaczego odchudzić, a nie odgrubić?24.06.200924.06.2009Witam,
zastanawia mnie, jaka jest geneza słowa odchudzać się. Przecież dosłownie znaczy to 'przestawać być chudym', skąd więc jednak wzięło się w polszczyźnie takie wyrażenie?
I w związku z tym, jakie jest jego przeciwieństwo? Odgrubiać się? Jak powiedzieć o osobie, która stara się przybrać kilogramy, a nie je zrzucić?
Pozdrawiam,
Andrzej Prusinowski -
Dlaczego pięta?14.10.201614.10.2016Szanowni Państwo,
zastanawia mnie rola pięty we frazeologii. Mamy chwalipiętę, wiercipiętę. Słyszałem też powiedzenie niech ci pójdzie w pięty (nawiasem mówiąc, nie wiem, co właściwie znaczy).
Czy wiadomo, skąd owa pięta się wzięła? Co do chwalipięty, przyszło mi kiedyś do głowy, że może ma to coś wspólnego z piętą Achillesa, tj. chwalipięta 'chwali nawet swój potencjalnie słaby punkt’. Ale to pewnie tylko moja fantazja.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
-
Dobry wieczór, ale Dobranoc16.01.201316.01.2013Szanowna Poradnio!
Interesuje mnie brak analogii w wyrażeniach Dzień dobry, Dobranoc, Dobry wieczór. Wyrażenia te różnią się kolejnością rzeczownik – przymiotnik oraz pisownią: raz łącznie, raz oddzielnie. Czy jest jakieś wytłumaczenie takich rozbieżności, skoro te wyrażenia służą do tego samego i podobnie są zbudowane?
Serdecznie Pozdrawiam
Robert Wiatr -
dom publiczny2.05.20112.05.2011Szanowni Państwo,
jaka jest etymologia wyrażenia dom publiczny? Początkowo byłem przekonany, że to kalka z języka angielskiego, tam jednak wyrażenie to ma inne znaczenie ('tawerna', 'zajazd'), lecz w takim znaczeniu – ze znanych mi publikacji – odnotowuje je tylko Słownik warszawski, a i w nim znaczenie to zostało potraktowane jako drugorzędne i oznaczone kwalifikatorem „mało używane”. Zatem w jaki sposób powstało współczesne rozumienie tego wyrażenia? -
do Zabłudowa5.07.20045.07.2004Jest niedaleko Białegostoku, miasta, w którym mieszkam, wieś o nazwie Zabłudów. Moje pytanie dotyczy odmiany tej nazwy przez przypadki, a w szczególności formy miejscownika. Znajomi mówią w Zabłudowiu, do Zabłudowia. Czy są to formy poprawne? Czy nie powinno odmieniać się tej nazwy analogicznie do Zambrowa (Zabłudów – Zabłudowa, w Zabłudowie itd.)?
-
Druga dekada XXI wieku 18.03.201918.03.2019Szanowni Państwo,
bardzo proszę o pomoc w określeniu przedziału czasowego po roku 2000. Mianowicie czym zamienić: w drugiej połowie lat 2010.? Lata 2010. brzmią dziwacznie, czy to poprawne? Wiadomo, że są lata 90., ale nigdy nie spotkałam się z takim określeniem po roku 2000. A może lepiej: w środku drugiej dekady XXI w.?
-
Dwie skrzynki jabłek, ale dwie skrzynki wina20.05.201920.05.2019Dziękuję za odpowiedź na pytanie: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Cztery-jablka-ale-piec-jablek;19279.html, ale nie chodziło mi o pierwszy rzeczownik (tę zasadę znam), ale o drugi rzeczownik w podanych przykładach.
2 skrzynki JABŁEK (D, l. mn.)
2 skrzynka WINA CZERWONEGO (D, l. poj., a nie WIN)
2 skrzynki PIWA (D, l. poj., a, a nie: PIW)
Chciałam się upewnić, czy rzeczowniki niepoliczalne są w takich przypadkach w liczbie pojedynczej, a policzalne – w liczbie mnogiej?
-
Dynastia Romanowów 12.05.201612.05.2016Czy można powiedzieć dynastia Romanowych zamiast dynastia Romanowów?
Nauczycielka historii mówiła pierwszym sposobem i zdaje się, że niektórych nawet poprawiała, natomiast powszechnie używaną formą jest ta druga.
-
dżdżysty
27.11.202327.11.2023Szanowni Państwo,
zastanawia mnie, czy słowa dżdżysty — skoro pochodzi od słowa „deżdż” — nie należałoby wymawiać jako [d-żdżysty, drzdżysty]. Tzn. pierwsze „dż” jak [drz] (np. w „drzewie”), a drugie „dż” - już normalnie, czyli tak jak się je teraz wymawia. I czy tak samo nie należałoby wymawiać dżdżownicy: [d-żdżownica].
Czy taka wymowa nie była pierwotna? Sami Państwo piszą, że w języku górnołużyckim mówi się „dešćownica”, więc wydaje mi się to oczywiste.
Z poważaniem
Andrzej M. Sołtan